Wpływowy senator z Florydy oraz republikański kandydat na gubernatora zrezygnował w środę ze sprawowanego urzędu w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne.
Jack Latvala nie przyznaje się do winy. Kiedy ogłaszał rezygnację, zarzucił liderom Partii Republikańskiej, że wzywali go do dymisji, zanim mógł powiedzieć coś na swoją obronę. – Jeśli tak chce działać przywództwo naszej partii oraz Senatu, to nie chcę z wami dłużej służyć – oświadczył.
Wcześniej gubernator Florydy Rick Scott oraz prokurator generalna Pam Bondi mówili, że Latvala powinien zrezygnować. Uczynili to po ukazaniu się raportu sędziego Ronalda Swansona, w którym stwierdzono, że senator niestosownie dotykał jedną z pracownic Senatu. Innej osobie miał proponować swoje poparcie dla legislacji w zamian za usługi seksualne. Poza tym wielokrotnie miał opowiadać sprośne dowcipy.
– Dobrze zrobił, że zrezygnował – skomentował decyzję senatora Scott.
(łd)