Jedna osoba zginęła, a czternaście zostało rannych w zderzeniu autobusu z sedanem, do którego doszło we wtorek w Anaheim w Kalifornii.
Kierowca toyoty najprawdopodobniej zasłabł lub miał inny problem ze zdrowiem, przez co zjechał ze swojego pasa wprost pod nadjeżdżający z naprzeciwka autobus. 60-letniego mężczyznę w stanie krytycznym zabrano do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.
Według lokalnej policji autobus poruszał się z prędkością niższą niż 15 mph. Obrażenia kierowcy i pasażerów są niegroźne.
Zamontowana w autobusie kamera zarejestrowała moment uderzenia. Materiał przeanalizuje teraz policja.
(hm)