19.5 C
Chicago
sobota, 4 maja, 2024

Secesja Teksasu realna – alarmuje lokalna gazeta. Republikanie podpisują deklarację „Take Texas Back”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Choć sprawa wydawała się już zamknięta, jedna z teksańskich gazet wydała „ostrzeżenie” przed realną możliwością odłączenia Teksasu od Stanów Zjednoczonych. W artykule stwierdzono, że wielu obecnych kandydatów do stanowej Izby Reprezentantów i innych instytucji ustawodawczych popiera secesję stanu. Tekst opublikowano w sobotę, 2 marca – w Dzień Niepodległości Teksasu.

Kilka tygodni temu kandydatka Republikanów w prawyborach prezydenckich Nikki Haley stwierdziła, że jeśli mieszkańcy Teksasu będą chcieli opuścić Unię, to jest to ich suwerenna decyzja. Później wycofała się z tych słów.

Słowa Haley nie były jednak powodem zamieszanie, ale efektem wtórnym toczącej się w USA dyskusji o możliwości secesji Teksasu. Zaczęło się od orzeczenia Sądu Najwyższego, który zdecydował, że agenci federalni mogą usunąć drut kolczasty, zainstalowany wzdłuż kawałka granicy z Meksykiem przez teksańskie służby – m.in. Gwardię Narodową. Władze stanowe, w tym gubernator Greg Abbott, uznały orzeczenie, jako pozbawianie stanu możliwości obrony „przed inwazją” – jak Abbott nazywa masowy napływ nielegalnych imigrantów do USA. W odpowiedzi na werdykt gubernator powołał się na „konstytucyjne prawo Teksasu do obrony i ochrony” przed tą „inwazją”.

W sobotę – w Dniu Niepodległości Teksasu – redakcja Dallas Morning News opublikowała specjalny tekst, w którym ostrzega Teksańczyków przed głosowaniem na republikańskich kandydatów popierających odłączenie stanu od USA. „DMN” podkreśla, że chodzi o sygnatariuszy deklaracji „Take Texas Back”.

„Wyborcy z Teksasu, strzeżcie się kandydatów pro-secesyjnych” – brzmi tytuł artykułu.

„W miarę zbliżania się Superwtorku*, republikańscy wyborcy w Teksasie powinni mieć się na baczności. Niepokojąca liczba kandydatów do Izby Reprezentantów w Teksasie i innych urzędów podpisała zobowiązanie ‘Take Texas Back’, w którym obiecują, że poprą ustawodawstwo mające na celu pomóc Teksasowi w odłączeniu się od Stanów Zjednoczonych pod pewnymi warunkami” – pisze „DMN” w opinii.

Dokument „Take Texas Back” zobowiązuje sygnatariuszy do obietnicy, że jeśli zostaną wybrani na urząd, będą stawiać interesy Teksasu ponad interes jakiegokolwiek innego narodu lub podmiotu politycznego. Deklarują również promocję ustawodawstwa wzywającego Teksańczyków do przeprowadzenia referendum w celu potwierdzenia ich statusu jako niezależnego narodu – jeśli większość mieszkańców będzie tym zainteresowana.

Jak donosi Dallas Morning News – do tej pory zobowiązanie podpisało 150 osób. Po publikacji artykułu Newsweek skontaktował się z biurem gubernatora Grega Abbotta z prośbą o komentarz.

Według autorów tekstu „Take Texas Back” nie precyzuje, jak niezależne państwo Teksas miałoby finansować własne funkcjonowanie, co stwarza przed Teksańczykami „poważne wyzwania” w obliczu ewentualnej secesji.

„Kandydaci, którzy podpisują zobowiązanie, sygnalizują również, że nie myślą o dalekosiężnych, rzeczywistych konsekwencjach swoich oświadczeń. Strona internetowa zobowiązania Take Back Texas nie określa, w jaki sposób niepodległy Teksas byłby finansowany w przypadku braku pieniędzy federalnych, które obecnie stanowią około 30% budżetu naszego stanu. Praktyczne wyzwania związane z ustanowieniem niepodległego narodu są ogromne i nie można ich załatać ekstremalną retoryką” – argumentują autorzy felietonu.

Prezes Teksańskiego Ruchu Nacjonalistycznego odpowiada. „Teksas znacząco przyczynia się do dobrobytu Unii”

Na publikację gazety odpowiedział nieoczekiwanie prezes Teksańskiego Ruchu Nacjonalistycznego (TNM) Daniel Miller, który nawiązał do tekstu w oświadczeniu przesłanym Newsweekowi. Miller twierdzi, że autorzy „zaniedbują kluczową dla sprawy kwestię”.

„Niepokój redakcji dotyczący finansowych implikacji niepodległości Teksasu podobnie zdradza brak wiary nie tylko w solidną gospodarkę Teksasu, ale także w samego ducha teksańskiej innowacyjności i odporności. Stan Samotnej Gwiazdy nie jest jedynie uczestnikiem systemu federalnego z konieczności finansowej, ale prosperuje i znacząco przyczynia się do dobrobytu Unii. Sugestia, że Teksas nie byłby w stanie poradzić sobie ze złożonością niezależności, jest nie tylko bezpodstawna, ale także nie docenia talentu, zaradności i determinacji Teksańczyków. Nasz stan jest domem dla jednej z najbardziej dynamicznych gospodarek na świecie, co jest świadectwem naszej ciężkiej pracy, ducha przedsiębiorczości i zaangażowania w wolność i samostanowienie” – napisał Miller.

„W swoim pośpiechu, by odrzucić ruch na rzecz niepodległości Teksasu, redakcja Dallas Morning News zaniedbuje podstawowe kwestie napędzające poparcie dla takiej sprawy: pragnienie samorządności, frustrację z powodu nadmiernego zasięgu [władzy – przyp. red.] federalnej i tęsknotę za rządem, który naprawdę reprezentuje wartości i interesy Teksańczyków. To nie są marginalne sentymenty, ale głęboko zakorzenione przekonania podzielane przez znaczną część populacji Teksasu, którzy zasługują na to, by ich głosy były słyszane i szanowane, a nie marginalizowane lub wyśmiewane” – dodał prezes TNM.

W sondażu Redfield & Wilton Strategies dla Newsweeka, przeprowadzonego na próbie 814 dorosłych Teksańczyków, mieszkańcy opowiedzieli się za pozostaniem w Unii. 39 procent było przeciwnych secesji, 33 procent ją popierało, a reszta nie miała zdania w tej kwestii. W hipotetycznym referendum natomiast 67 procent mieszkańców Teksasu opowiedziałoby się przeciwko secesji.

*Dzień w marcu lub lutym roku wyborów prezydenckich w USA, w którym odbywa się seria prawyborów w największej liczbie stanów

Red. JŁ

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520