Z polskiej perspektywy obecne regulacje Zielonego Ładu dotyczące rolnictwa są nie do przyjęcia – oświadczył w poniedziałek szef kancelarii premiera Jan Grabiec. Jak dodał, rząd od początku urzędowania zabiega o zmianę tych przepisów.
Jak stwierdził Grabiec na konferencji prasowej, w polskiej ocenie ciężary nakładane na rolnictwo w ramach Zielonego Ładu są „nieracjonalne”, zwłaszcza w sytuacji Polski, która jest znaczącym producentem i eksporterem żywności. „Obłożenie regułami Zielonego Ładu polskiego rolnictwa oznacza dramatyczny spadek rentowności” – ocenił. „W obecnym kształcie nowy ład dotyczący rolnictwa jest dla nas nie do przyjęcia” – zaznaczył.
Grabiec podkreślił, że od początku urzędowania rząd zabiega o to, by te przepisy Zielonego Ładu zmienić, ale – jak zauważył, dziś postanowienia w tej sprawie zapadły i ich zmiana jest znacznie trudniejsza niż w czasie, gdy były dopiero formułowane.
W ocenie szefa kancelarii premiera, w ciągu „najbliższych godzin” do organizacji rolników powinna dotrzeć informacja o terminie kolejnego spotkania z rządem i rozmów. W czwartek, po spotkaniu z rolnikami premier Donald Tusk poinformował, że do następnych rozmów dojdzie prawdopodobnie we wtorek 5 lub w czwartek 7 marca. Na 6 marca rolnicy planują kolejną demonstrację w Warszawie.
Jak tłumaczył Grabiec, czas przed spotkaniem musi być wykorzystany na przygotowanie rozwiązań, bo „nie chodzi o to, by się spotykać i robić wspólne zdjęcia, tylko zasadniczo zmienić sytuację rolników, która od dwóch lat jest dramatyczna w związku z decyzją UE o otwarciu granicy na towary z Ukrainy”. Ta sytuacja musi ulec zmianie – podkreślił.
Od kilku tygodni trwają w Polsce, a także w innych krajach UE, protesty rolnicze. We wtorek rolnicy demonstrowali w Warszawie. Postulaty polskich rolników to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE oraz obrona hodowli zwierzęcej w Polsce.
Europejski Zielony Ład wprowadza szereg wytycznych dotyczących m.in. rolnictwa umożliwiających osiągnięcie w Europie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Chodzi o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji poprzez stosowanie odłogowania gruntów, redukcji użycia nawozów i środków ochrony roślin o połowę, obowiązkowe przeznaczenie 25 procent areału ziemi pod uprawy ekologiczne. (PAP)