23.2 C
Chicago
środa, 1 maja, 2024

Rząd masakruje małopolskie uzdrowiska. Przez „czerwoną strefę” ludzie boją się przyjeżdżać

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Burmistrzowie trzech uzdrowisk uważają, że włączenie powiatu nowosądeckiego do czerwonej strefy spowoduje katastrofalne skutki gospodarcze. Pytają minister rozwoju Jadwigę Emilewicz o sens wprowadzonych restrykcji, skoro u zaledwie 0,27 proc. mieszkańców trzech gmin zdiagnozowano COVID-19.

Negatywne skutki zakwalifikowania powiatu nowosądeckiego do czerwonej strefy, czyli miejsc z najwyższym wskaźnikiem zakażeń koronawirusem, już odczuwają gminy uzdrowiskowe. – To stygmatyzowanie czerwonym kolorem wywołało strach, a wręcz panikę wśród turystów. Już w weekend widać było, że mimo wspaniałej pogody, przyjechało do nas o połowę mniej turystów, niż przed tygodniem – mówi Jan Golba, burmistrz Muszyny. – Wiele osób odwołuje też zaplanowane przyjazdy, tłumacząc, że boi się zarazić koronawirusem. Tymczasem w strefach czerwonych nie ma zakazu działalności branży turystycznej.

 

W Muszynie, Krynicy-Zdroju oraz Piwnicznej-Zdroju zakazane zostało leczenie uzdrowiskowe, a także prowadzenie rehabilitacji oraz leczenia sanatoryjnego dla dzieci. – Ale już zostaliśmy uznani za miejsca niebezpieczne przez co odczujemy po raz kolejny negatywne skutki w dochodach gmin uzdrowiskowych oraz przedsiębiorstw komunalnych – dodaje Golba. – Czerwoną strefę odczują też mieszkańcy gminy prowadzący działalność gospodarczą. Sprzedadzą mniej miejsc noclegowych, goszczą mniej osób w restauracjach, spadają też obroty sklepów. Podobne sygnały docierają z Krynicy-Zdroju. Jak przyznaje Daniel Lisak, kierownik biura Krynickiej Organizacji Turystycznej, w ostatnich dniach odebrał wiele telefonów, od osób, które boją się przyjechać do uzdrowiska.

 

– Słyszą przekaz, że jest u nas niebezpiecznie, a wcale tak nie jest. Na szczęście część udaje się przekonać, że przyjazd na Sądecczyznę nie jest równoznaczny z zakażeniem koronawirusem – mówi Daniel Lisak. – Niestety wiele osób wybierających się na jedno, czy dwudniowe wypady miejsce docelowe wybiera na ostatnią chwilę. Mając więc wybór czerwonej albo zielonej strefy, wybierze tę drugą. Tymczasem liczna osób zakażonych koronawirusem w sądeckich uzdrowiskach, jak i objętych kwarantanną jest nieduża. W Krynicy to 67 osób, w Muszynie 45, a Piwnicznej zaledwie 7 (dane na wtorek, 11 sierpnia, godz. 9.30).

 

We wszystkich trzech sądeckich gminach uzdrowiskowych zdiagnozowano zaledwie 119 osób chorych na COVID-19. To stanowi niespełna 0,3 proc. spośród 40 tys. mieszkańców tych uzdrowisk. Zdaniem burmistrzów, jeśli dane są rzeczywiste i nie ma innych danych ukrytych przed opinią społeczną, to podjęcie decyzji o wprowadzeniu czerwonej strefy dla sądeckich uzdrowisk jest zbyt daleko idącym działaniem profilaktycznym.

 

– Dlatego zwróciliśmy się do pani Jadwigi Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju, by przestawiła na najbliższym posiedzeniu Rządu nasze argumenty obalające sens wpisania uzdrowisk na czerwoną listę a także przeanalizowanie udzielenia jednorazowego finansowego wsparcia dla naszych gmin i podmiotów dotkniętych skutkami tych decyzji – zaznacza Golba. – Nie ma wątpliwości, że zakrywanie nosa i ust oraz zachowanie dystansu społecznego jest konieczne. Ale nie potrafimy zrozumieć jaki sens ma wszystkich zakładów lecznictwa uzdrowiskowego, gdzie trafiają ludzie po testach na koronawirusa, przy pozostawieniu możliwości działania branży hotelarskiej.

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520