Blisko 300 kobiet padło w tym roku ofiarami napaści – alarmują aktywiści społeczni, którzy zgromadzili się w sobotę na wiecu w kościele przy 129-tej i Halsted w West Pullman. Jak podkreślili, to przerażająca liczba.
Jak wynika z zaprezentowanych danych, najmłodsza ofiara miała zaledwie 5 miesięcy.
Kobiety padają ofiarami przemocy domowej, ale i tej z użyciem broni na ulicach. Przykładem jest 24-latka zastrzelona w samochodzie przed swoim domem na South Side.
Sobotnie spotkanie zostało zorganizowane przez działacza społecznego Andrew Holmesa, który sam stracił córkę w wyniku przemocy z użyciem broni palnej