Rok temu na Ukrainie zaprzysiężono nowy rząd. Jego szef – premier Wołodymyr Hrojsman obiecał reformy i walkę z korupcją. Część obietnic udało się zrealizować. Wiele jednak dziedzin czeka na poprawę.
Wołodymyr Hrojsman to najmłodszy premier w historii Ukrainy. Również średnia wieku ministrów jest najniższa. Rok temu szef rządu po zaprzysiężeniu w parlamencie obiecał, że będzie bezwzględny w walce z patologiami trawiącymi Ukrainę – wskazywał przede wszystkim na korupcję. Obiecał też przejrzystość władzy, nową jakość reform i niezmienny kurs na eurointegrację.
Według obliczeń ekipie Wołodymyra Hrojsmana udało się wykonać około 1/3 złożonych rok temu obietnic. M.in. podwyższyć dwukrotnie płacę minimalną, ale też uruchomić system e-deklaracji majątkowych dla urzędników
państwowych, co jest ważnym krokiem w walce z korupcją. Korupcja wciąż jednak jest poważnym problemem, a nie wszystkie antykorupcyjne instytucje działają tak jak powinny. Zwiększono też wydatki na armię. Rząd
zrealizował również urynkowienie cen na prąd i gaz, czego wymagał Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Podwyżki cen opłat komunalnych mocno dały się we znaki Ukraińcom. Kilka dni temu premier Hrojsman podsumowując rok
rządów wskazał na szereg zadań do wykonania w ciągu kolejnego roku – są to m.in. reforma służby zdrowia i oświaty, reforma systemu emerytalnego, ale też np. sprzedaż państwowych przedsiębiorstw i państwowej ziemi.
Paweł Buszko, Kijów, Fot. Dreamstime.com