19.6 C
Chicago
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Rok po wybuchu wojny Rosja szykuje ofensywę wiosenną. „To będzie trudny czas dla Ukrainy”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Nie wiadomo, czy Ukraina wygra tę wojnę; bardzo bym sobie tego życzył, natomiast boję się, że następne miesiące mogą być bardzo trudne, także z uwagi na to, że Rosja szykuje ofensywę wiosenną – powiedział PAP politolog prof. Tomasz Kamiński z Uniwersytetu Łódzkiego.

„Nie wiadomo, czy Ukraina wygra tę wojnę; bardzo bym sobie tego życzył, natomiast boję się, że następne miesiące mogą być bardzo trudne, także z uwagi na to, że Rosja szykuje ofensywę wiosenną. Rosja przeprowadziła mobilizację 300 tys. ludzi, niektórzy mówią, że nawet więcej. Mimo rozmaitych trudności ta mobilizacja się udała, żołnierze przechodzą szkolenia i lada chwila będą gotowi, by pójść na front” – powiedział PAP prof. Tomasz Kamiński z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego.

 

Przypomniał, że jeszcze rok temu nikt nie zakładał, że Ukraina będzie w stanie tak długo bronić się przed agresją rosyjską, dlatego obecnie jesteśmy bardzo optymistyczni w ocenie, jak długo jeszcze będzie to możliwe. Tymczasem, jak dodał, mamy do czynienia z wojną „na wyniszczenie”, w której strona rosyjska ma przewagę, m.in. jeśli chodzi o zasoby ludzkie, które może rzucić na front – nawet przy bardzo dużych stratach.

 

„Słyszymy, że Ukraińcom brakuje amunicji, że Europa, która jej im dostarcza nie jest w stanie wyprodukować jej tyle, ile mogliby zużyć. Na dłuższą metę to może przesądzić o wyniku tej wojny, a my patrzymy optymistycznie, tak jakby już była wygrana” – zauważył profesor.

 

Zwrócił uwagę, że mimo iż Rosja stosuje szantaż wobec krajów przekazujących broń Ukrainie: „jak przekażecie kolejne uzbrojenie, to będzie eskalacja i zapłacicie za to wysoką cenę”, nie powinno się brać pod uwagę tych gróźb.

 

„Jeżeli wspieramy Ukrainę i chcemy, aby to ona tę wojnę wygrała, powinniśmy to robić wszelkimi dostępnymi środkami. Jeżeli tylko Ukraińcy są w stanie obsługiwać myśliwce F-16, powinniśmy im to umożliwić. Stawka tej wojny jest bardzo, bardzo duża: dla Ukrainy, całego regionu i Europy. Musimy zadać sobie polityczne pytanie, czy chcemy tę wojnę wygrać. Jeśli tak, to musimy grać wszystkimi możliwymi środkami, tak jak robi to Rosja” – podkreślił Kamiński.

 

Jego zdaniem najbardziej prawdopodobne są prognozy zakładające długotrwałość wojny i ogromne zniszczenia, jakie będą jej towarzyszyć. „Wyraźnie widać strategię rosyjską: uderzanie w infrastrukturę energetyczną, w szpitale, niszczenie dróg i kolei, wszystkiego, od czego zależy funkcjonowanie ukraińskiego państwa. Na dłuższą metę to bardzo niszczące dla społeczeństwa i gospodarki. Z drugiej strony Zachód na pewno będzie wprowadzał kolejne pakiety sankcji na Rosję, chcąc ją zmęczyć i zmusić do rozmów pokojowych” – dodał profesor.

 

Mówiąc o sankcjach wobec Rosji, prof. Kamiński przytoczył dane dotyczące okresu od marca do listopada 2022 r. Jak dodał, pokazują one wyraźnie, że wartość handlu z Rosją niemal we wszystkich krajach UE wzrosła – wyjątkiem są tylko trzy państwa.

 

„Z jednej strony mamy wojnę handlową z Rosją, nakładamy kolejne ograniczenia na handel, a on w sensie finansowym rośnie, głównie dlatego, że wzrosły ceny surowców energetycznych. Kupujemy ich zatem mniej, ale płacimy za nie więcej. Transfer do budżetu Federacji Rosyjskiej poszedł większy, a więc pierwsze miesiące funkcjonowania sankcji miały bardzo umiarkowany efekt jeśli chodzi o uderzenie w gospodarkę” – wyjaśnił.

 

Jednocześnie dodał, że sankcje charakteryzuje działanie długookresowe, zatem należy mieć nadzieję, iż z biegiem czasu ich efekt będzie coraz bardziej widoczny. Podkreślił, że już teraz Rosja ma problem z zakupem np. sprzętu elektronicznego i oprogramowania, z którym próbuje radzić sobie dokonując transakcji w krajach niestosujących sankcji, jak np. Chiny czy poprzez firmy zarejestrowane w innych krajach, które te towary do Rosji sprowadzają.

 

„Na dłuższą metę jest to bardzo trudne, a dochodzi do tego exodus ekspertów z Rosji. Ocenia się, że wyjechało z niej ok. 100 tys. informatyków, czyli ok. 10 proc. ekspertów IT, pracujących w tym kraju. To jest bardzo duży cios i uderzenie w podstawy rozwojowe kraju” – uważa profesor.

 

Podsumowując rok wojny w szerszym kontekście międzynarodowym politolog zauważył, że stałym elementem narracji rosyjskiej propagandy było wskazywanie wszelkich argumentów mających dowodzić, że kraje Europy Zachodniej nie są zjednoczone.

 

„Wojna w Ukrainie pokazała, że w sytuacji zagrożenia Zachód jest w stanie się zjednoczyć. To była dla Rosji wielka niespodzianka. Mówiąc o Zachodzie mam na myśli nie tylko Unię Europejską i Stany Zjednoczone, ale też takie kraje jak Japonia, Korea Południowa, Australia. Nagle cały demokratyczny świat potrafił zjednoczyć się wokół USA i problemów związanych z agresją rosyjską na Ukrainę. To niespodzianka i duży problem nie tylko dla Rosji, ale też dla Chin” – zaznaczył profesor Kamiński.

 

Według niego ostatni rok pokazał, że demokracje potrafią działać razem, a kraje autorytarne bardzo często są osamotnione. Jak zauważył, Chiny i Rosja nie mają zbyt wielu przyjaciół i są niejako skazane na siebie.

 

„Druga lekcja jest taka, że wieloletnie tezy – nie tylko propagandy rosyjskiej – że Europa jest słaba, podzielona, umierająca, rozpadająca się, okazały się nieprawdą. W sytuacji realnego zagrożenia Europa potrafiła się zjednoczyć i podjąć działania, o których wcześniej się nie śniło. Skala sankcji, to, że Niemcy zrezygnowali z eksportu surowców energetycznych od swojego najważniejszego dostawcy, to jeszcze 13 miesięcy temu wydawało się nierealne i niemożliwe” – podkreślił prof. Kamiński.(PAP)

 

Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska

 

agm/ par/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520