Popularny chicagowski radny apeluje do burmistrza o zajęcie się problemem „destrukcyjnych i niebezpiecznych zachowań” migrantów, którzy przybyli w ostatnim czasie do Wietrznego Miasta. Ray Lopez stanął po stronie mieszkańców, którzy obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
Zdaniem radnego, jego wyborcy z okręgu obejmującego Gage Park, już wielokrotnie byli świadkami rekrutacji migrantów do gangów, ataków na tle seksualnym czy prostytucji. Lopez zwrócił również uwagę na lekceważenie przez nowoprzybyłych godziny policyjnej, czy coraz powszechniejszego zjawiska narkomanii.
Lopez, w liście do burmistrza zaapelował o zwrócenie uwagi na te problemy i poszukanie sposobu na przeciwdziałanie niepożądanym zjawiskom. Przypomniał, że w Chicago przebywa około 5500 osób ubiegających się o azyl – a liczba ta stale rośnie.
„Wiemy, że ten kryzys nie skończy się w najbliższym czasie” – powiedział radny Lopez. „Musimy pokazać, że jesteśmy gotowi zająć się tymi kwestiami, które mają negatywny wpływ na lokalne społeczności. Musimy być w stanie zdusić to w zarodku na wczesnym etapie” – dodał.