Kilkaset osób zebrało się we wtorek na placu w centrum Seattle, aby zaprotestować po tym, jak Donald Trump podpisał dwa rozporządzenia, które pozwolą na budowę kontrowersyjnych rurociągów Keystone XL i Dakota Access.
Kilku mówców, którzy zabrali głos w trakcie demonstracji, stanowczo potępiło Trumpa i okazało wsparcie dla plemienia Siuksów w rezerwacie Standing Rock, obawiających się, że przebiegający w pobliżu rurociąg Dakota Access w razie wypadku zanieczyści ich jedyne źródło wody pitnej.
– Jesteśmy tutaj dzisiaj jako rodzina ludzka. Chcemy powiadomić świat, że nie pozwolimy, aby te rurociągi zaszkodziły naszym dzieciom – mówił Paul Cheyok’ten z rdzennego ludu zamieszkującego wyspę Vancouver.
Protestujący zapowiedzieli, że wtorkowe, zwołane w trybie pilnym zebranie to tylko początek serii protestów. – Zrobimy wszystko, co jest możliwe. Jeśli on nie szanuje litery prawa, to my też nie będziemy – mówił Gyasi Ross.
W 2015 roku prezydent Barack Obama zablokował budowę rurociągu Keystone XL. Tłumaczył wtedy, że zielone światło dla rurociągu utrudniłoby walkę Stanów zjednoczonych ze zmianami klimatycznymi.
(mcz), Fot. Twitter.com