Parę tysięcy osób wzięło udział w sobotniej manifestacji na autostradzie Dan Ryan. Zorganizował ją znany chicagowski aktywista, ksiądz Michael Pfleger. Do protestujących dołączyli między innymi nadkomisarz miejskiego departamentu policji, Eddie Johnson i pastor Jesse Jackson.
„Ludzie niezależnie od koloru skóry czy wieku przyszli by głośno sprzeciwić się przemocy na naszych ulicach. Jesteśmy zmęczeni tą diabelską przemocą w Chicago!” – mówił do zgromadzonych ksiądz Pfleger. Manifestacja przeszła na odcinku 1.5 mili. Policja stanowa Illinois ustawiła z samochodów barykady by uniemożliwić protestującym przejście na pasy biegnące w kierunku północnym na I-94. Wcześniej policja stanowa ostrzegała, że uczestnicy manifestacji po wejściu na autostradę zostaną aresztowani. Jednak do tego nie doszło. Protestujący skandowali hasła: „Stop zabijaniu”, „ Chcemy pokoju”, „Chcemy pracy” .
Z powodu protestu ruch na autostradzie wstrzymany był przez półtorej godziny. Gubernator Bruce Rauner nazwał na Twitterze zamknięcie autostrady „niedopuszczalnym” i stwierdził, że protestujący powinni przestrzegać prawa. Skrytykował ponadto burmistrza Chicago. Napisał, że jest oburzony chaosem do jakiego dopuścił Rahm Emanuel. Burmistrz odpowiedział gubernatorowi, że był to pokojowy protest oraz że powinien skasować swoje konto na portalu.
Dodajmy, że w ciągu 6 miesięcy 2018 roku w Chicago zanotowano 252 morderstwa (to głównie ofiary strzelanin) i ponad 1100 strzelanin.
BK