Prokuratura odmówiła postawienia zarzutów młodemu mężczyźnie, który został zidentyfikowany jako odpowiedzialny za strzelaninę, w której zginęły dwie osoby, a ranne zostały trzy kolejne. Na razie nie ma komentarzy organów ścigania, a sprawa wydaje się być co najmniej tajemnicza.
Do strzelaniny doszło pod koniec stycznia. Napastnik wtargnął do mieszkania w South Shore i otworzył ogień, zabijając matkę i jej transseksualną córkę oraz raniąc trzy inne osoby, w tym dwie inne transseksualne kobiety. Miał zostać aresztowany kilka dni później i zidentyfikowany przez świadków jako sprawca. Mimo to wypuszczono go z aresztu po kilku dobach.
W raporcie z aresztowania czytamy, że zarzuty dokonania przestępstwa przez zatrzymanego zostały oddalone, a sprawa toczy się dalej. Sam aresztowany ma inne dwie sprawy w sądzie powiatu Cook. Będzie odpowiadał za włamania i przemoc domową.