Rosja sprawdza siłę NATO doprowadzając do incydentów nad Bałtykiem – ocenili zgodnie prezydenci Polski i Bułgarii. Andrzej Duda od wczoraj jest w Sofii, gdzie składa oficjalną wizytę.
Prezydenci byli pytani o znaczenie wydarzeń, do jakich doszło tydzień temu na Morzu Bałtyckim. Rosyjskie samoloty przeleciały bardzo blisko amerykańskiego okrętu, który ćwiczył razem z polskim lotnictwem.
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że Rosja w ten sposób testuje NATO. Dodał, że odpowiedzią NATO powinno być wzmocnienie wojskowej obecności sojuszu w tym regionie Europy, czyli na wschodniej flance.
Podobne stanowisko wyraził prezydent Rosen Plewneliew. Przywódca Bułgarii zwrócił uwagę, że takie incydenty zdarzają się również w rejonie Morza Czarnego. Dlatego tak ważne jest wspólne, nieugięte stanowisko sojuszu w tej sprawie. „Wcześniej czy później Rosja będzie musiała wrócić na drogę praworządności, dialogu i przestrzegania zasad prawa. Musi zrezygnować z agresywnych zachowań, których świadkami jesteśmy dzisiaj, a na które zwracają uwagę media.” – mówił.
Prezydent Andrzej Duda odniósł się również do zbliżającego się posiedzenia Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów. Zaznaczył, że takie rozmowy są potrzebne, ale należy pokazać na nich twarde stanowisko sojuszu.
Andrzej Duda jest w Bułgarii od wczorajszego popłudnia. Wizytę rozpoczął od spotkania ze środowiskiem polonijnym. Dziś polityczna część wizyty. Andrzej Duda jest już po rozmowach w cztery oczy z przywódcą Bułgarii.
Oprócz zagadnień związanych z przygotowaniami do lipcowego szczytu NATO, prezydenci poruszyli kwestie kryzysu imigracyjnego, sytuacji na Ukrainie i w rejonie Morza Czarnego, a także tematy dotyczące wspólnych, polsko-bułgarskich działań na rzecz energetyki i dywersyfikacji dostaw surowców.
W ramach wizyty w Sofii prezydent Andrzej Duda spotka się jeszcze z premierem Bułgarii i przewodniczącą parlamentu.
(IAR)/A.Drążkiewicz/Sofia/zr