Do dyskusji o bezpieczeństwie i przestępczości w Chicago włączają się kolejne osoby. Głos w tej sprawie zabrał prezes McDonald’s. Chris Kempczinski wyraził opinię, że fala zbrodni przetaczająca się przez Wietrzne Miasto znacznie utrudnia prowadzenie biznesu.
Kempczinski stwierdził, że władze miasta nie mają planu walki z przestępczością. Zaznaczył, że trzeba „stawić czoła faktom” i przyznać, że w ciągu ostatniego roku firmy opuszczały okolicę częściowo z powodu rosnącej przestępczości. Wymienił tu między innymi Citadel i Caterpillar, które w tym roku zapowiedziały wyprowadzkę swoich central z Chicago.
McDonald’s prowadzi w Chicago ponad 400 restauracji i ma siedzibę w West Loop. Do kasy miasta z podatków od firmy wpływa rocznie 2 miliardy dolarów rocznie. Do tego dochodzi zatrudnienie dziesiątek tysięcy osób – poinformował Kempczinski. Dodał jednocześnie, że w związku z przestępczością coraz trudniej jest mu znajdować nowych pracowników wyższego szczebla.