Brytyjska premier potwierdziła, że miała informacje dotyczące testu programu nuklearnego odstraszania, podczas którego miało dojść do awarii rakiety wystrzelonej z okrętu podwodnego HMS Vengeance. Według doniesień „Sunday Timesa”, informację o awarii zatajono.
Theresa May odmówiła jednak podania szczegółów, powołując się na kwestie bezpieczeństwa. Nie potwierdziła doniesień prasowych ani też im nie zaprzeczyła. Część opozycji wyraziła oburzenie, że domniemaną awarię zatajono przed nią podczas lipcowej debaty parlamentarnej w sprawie przedłużenia finansowania programu. „Potrzebna jest całkowita jawność na temat tego, co się stało (…) i dlaczego Izba Gmin nie została poinformowana” – napisała na Twitterze Nicola Sturgeon, pierwsza minister Szkocji.
Brytyjska premier powiedziała BBC, że nie może szeroko komentować tej sprawy. „Regularnie jestem informowana o kwestiach związanych z naszym narodowym bezpieczeństwem. Otrzymałam też informację o pomyślnej certfikacji HMS Vengeance i jego załogi. Nie udzielamy komentarzy dotyczących detali operacyjnych ze względów bezpieczeństwa kraju” – oświadczyła Theresa May podkreślając jednak, że kluczową kwestią lipcowej debaty w parlamencie było to, czy kraj powinien wciąż dysponować „niezależnym nuklearnym odstraszaczem”, co do którego ma ona „pełne zaufanie”.
W tej sprawie w trybie pilnym stawił się dziś w parlamencie Tim Fallon – minister obrony. Odpowiadając na pytania posłów on również deklarował, że względy bezpieczeństwa nie pozwalają mu na szczegółowe wyjaśnienia.
Adam Dąbrowski, Londyn, Fot. Dreamstime.com