25.7 C
Chicago
sobota, 27 kwietnia, 2024

Premier: Polska nie będzie płacić za błędy polityki imigracyjnej innych państw. „Po prostu wstyd i bezczelność”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Przymusowa relokacja nie rozwiązuje problemu migracji, za to narusza suwerenność państw członkowskich. Polska nie będzie płacić za błędy polityki imigracyjnej innych państw – oświadczył premier Mateusz Morawiecki w piątek w mediach społecznościowych.

Ministrowie spraw wewnętrznych, obradujący w czwartek w Luksemburgu, po kilkunastu godzinach negocjacji, przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim.
Szef polskiego rządu w piątkowym wpisie na Facebooku zwrócił uwagę, że od początku wojny na Ukrainie Polska przyjęła w rekordowym czasie najwięcej uchodźców wojennych na świecie.
„Otworzyliśmy nasze granice, drzwi i serca przed milionami ludzi. Pokazaliśmy, co oznacza solidarność. Nikt nas do tego nie zmuszał. Ale też nikt nam w tym nie pomógł. Przeważające koszty olbrzymiego wysiłku pomocy spadły na polskie rodziny, NGO’sy i polski budżet” – wskazał.
Jak dodał, za „wielkimi podziękowaniami nie poszły wystarczająco duże środki od społeczności międzynarodowej i UE”.
„Solidarności i gościnności nie da się przeforsować siłą. Ani tym bardziej zmusić do integracji ludzi, którzy tego nie chcą. Przymusowa relokacja nie rozwiązuje problemu migracji, za to narusza suwerenność państw członkowskich” – ocenił Morawiecki.
„Polska nie będzie płacić za błędy polityki imigracyjnej innych państw” – podkreślił premier.
Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system „obowiązkowej solidarności”. Polega on na tym, że choć „żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji”, to „ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy”.
Liczbę tę ustalono na 30 tys. „Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę” – czytamy w komunikacie Rady UE. Oznacza to de facto, jak tłumaczył PAP wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia. (PAP)
autor: Rafał Białkowski

 

Ks. prof. Cisło: UE używa kwestii uchodźców i ich relokacji jako pałki politycznej

W kwestii uchodźców i ich relokacji nie ma merytorycznej dyskusji. W odniesieniu do Polski używa się jej jako pałki politycznej – powiedział portalowi wPolityce.pl ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor polskiego oddziału organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Zwrócił uwagę, że kiedy trzeba było pomóc, to mówiono o tzw. zagłodzeniu.

„Jeśli żąda się (od Polski – PAP) 22 tys., a dzisiaj podawano w mediach, że Unia Europejska dotychczas przyznała Polsce pomoc rzędu 45 euro na jednego przyjętego uchodźcę, to jest to po prostu wstyd i bezczelność” – ocenił w rozmowie z portalem ks. prof. Cisło.

 

Zwrócił uwagę, że „kiedy Polska nie chciała przyjąć ludzi obcych nam kulturowo, byliśmy odsądzani od czci i wiary”. „A co się działo, gdy trzeba było przyjąć Ukraińców? Jaka była solidarność Europy z Polską?” – dodał duchowny.

 

„Wszystko to działa tylko w jedną stronę – jeśli można +dołożyć+ to używa się +pałki+ o nazwie +uchodźcy+ i +relokacja+, a kiedy trzeba pomóc, to jest tzw. zagłodzenie. Zrzuca się na nas wszystkie koszty, żeby Polska wysiadła” – powiedział dyrektor polskiej sekcji PKWP.

 

Przypomniał słowa przywódcy Państwa Islamskiego, który oświadczył, że planowane jest „zalanie nas milionami uchodźców i to będą uśpieni żołnierze”.

 

„Turcja, kiedy chciała wymusić na Unii Europejskiej miliony euro, prezydent tego kraju zagroził, że otworzy granicę i wyśle półtora miliona uchodźców z Syrii do Europy” – zwrócił uwagę ks. prof. Cisło dodając, że w konsekwencji UE „wypłaciła Turcji 9 mld euro „na pstryknięcie palca”.

 

Jak ocenił, „nie mamy więc merytorycznej dyskusji, a jedynie używanie, jako pałki politycznej tego smutnego i trudnego tematu”.

 

Ostrzegł, że „za kryzysem migracyjnym kryje się ogromne ludzkie nieszczęście”. „90 proc. kobiet, które uciekały Kanałem Libijskim, było narażone na różnego rodzaju przemoc seksualną. To również handel organami i handel żywym towarem” – wymieniał ks. prof. Cisło.

 

Zwrócił uwagę, że miejsce w pontonie kosztowało czasami 10 tys. dolarów”. „Mafie nabijały sobie kabzę, kosztem oczywiście cierpienia tych niewinnych ludzi” – stwierdził.

 

Na pytanie, czy realny jest scenariusz pod tytułem „powtórka z 2015/2016 r.”, ks. prof. Cisło powiedział, że do Włoch, Hiszpanii, Portugalii czy Francji „już docierają migranci, bo poszedł komunikat, że +tutaj będzie lepiej+”. „W Iraku bilet lotniczy i dobrze podrobiony paszport któregoś z krajów Unii Europejskiej kosztuje 8 tys. do 10 tys. dolarów, to są sytuacje, które się tam rozpowszechniają” – powiedział duchowny. (PAP)

 

mgw/ mir/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520