Premier Bawarii Horst Seehofer postawił ultimatum kanclerz Angeli Merkel. Zagroził jej administracji skargą do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, jeśli rząd nie podejmie żadnych kroków, aby zmniejszyć napływ imigrantów do Niemiec.
Seehofer, lider Unii Chrześcijańsko-Społecznej w Bawarii (CSU), wysłał do Angeli Merkel list z konkretnymi postulatami w sprawie kryzysu imigracyjnego, który Niemcy dotknął szczególnie dotkliwie. W zeszłym roku o azyl ubiegało się tam ponad milion ludzi. Większość z nich kieruje się właśnie do bawarskich miast. – W Bawarii jak najszybciej potrzebne są efektywne kroki – powiedział Joachim Herrmann, szef bawarskiego MSW.
Jak podaje Associated Press, premier Bawarii (kraju związkowego Niemiec), zażądał „bardziej efektywnych kontroli” na niemieckich granicach i ograniczenia liczby uchodźców przyjmowanych do Niemiec do 200 tys. rocznie. Jeśli niemiecki rząd nie przyjmie tych propozycji, CSU złoży skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.
Jak zauważają komentatorzy, decyzja Horsta Seehofera może przyczynić się do rozpadu niemieckiej koalicji rządowej. Unia Chrześcijańsko-Społeczna w Bawarii tworzy bowiem sojusz razem z ugrupowaniem Angeli Merkel, Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną (CDU), oraz Socjaldemokratyczną Partią Niemiec (SPD). – CSU musi zdecydować czy chce być członkiem rządu czy opozycji. W rządzie musimy współpracować, a nie występować przeciwko sobie – powiedział Thomas Oppermann z SPD.
AP zaznacza, że mimo, że koalicja zgadza się, że liczbę imigrantów należy ograniczyć, to członkowie rządowego sojuszu mają sprzeczne propozycje dotyczące walki z kryzysem imigracyjnym. Tymczasem coraz więcej Niemców ostro krytykuje otwartą politykę migracyjną rządu Merkel.
Aleksandra Gersz AIP