8.5 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Portugalia przegrywa z Niemcami 2:4

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Obie drużyny przystąpiły do gry w odmiennych nastrojach spodowanych wynikami pierwszych meczów. Portugalczycy ograli Węgrów, a Niemcy przegrali z Francuzami. Prawdopodobnie to spowodowało, że piłkarze trenera Joachima Loewa zaczęli agresywniej i odważniej.

W piątej minucie dośrodkowanie Joshuy Kimmicha w ekwilibrystyczny sposób skutecznie wykończył Robin Gosens, ale Niemcy krótko cieszyli się z gola, gdyż Serge Gnabry, który wcześniej piłki nie sięgnął, był na spalonym i arbitrzy z Anglii gola nie uznali.

Gospodarze niezałamani takim obrotem sprawy nie zwalniali tempa i po kilku minutach Kai Havertz sprawdził Rui Patricio uderzeniem z dystansu, a strzał z pola karnego Toniego Kroosa po akcji Gosensa został zablokowany przez obrońców.

Bramka dla czterokrotnych mistrzów świata wydawała się kwestią czasu, a tymczasem ją stracili. W 15. minucie Niemcy wykonywali rzut różny, piłkę wybił głową z własnego pola karnego Cristiano Ronaldo i popędził do kontry. Bernardo Silva podprowadził piłkę kilkadziesiąt metrów, uruchomił Diogo Jotę, a ten w sytuacji sam na sam z Manuelem Neurem wyłożył ją nadbiegającemu… Ronaldo. 1:0 po 12. w karierze trafieniu portugalskiego gwiazdora w ME.

Przez kolejne minuty gra była wyrównana, ale częściej atakowali Niemcy. Swego dopięli w 35. minucie. Gosens wstrzelił piłkę w pole karne, a wskutek pojedynku nadbiegających Kaia Havertza i Rubena Diasa znalazła się w siatce. Pierwotnie UEFA zapisała gola Niemcowi, ale telewizyjne powtórki pokazywały jednak, że piłka odbiła się od nogi Portugalczyka.

Cztery minuty później wątpliwości co do trafienia samobójczego już nie było. Zamykający akcję przy tzw. długim słupku Kimmich zagrał przed linię bramkową, gdzie próbujący wybić piłkę Raphael Guerreiro skierował ją do siatki.

Niemcy w doliczonym czasie gry pierwszej połowy mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale w dobrej sytuacji Gnabry nie potrafił pokonać Rui Patricio.

W 51. minucie Niemcy niemal skopiowali akcję z 35. minuty. Szybka wymiana podań, Thomas Mueller do Gosensa, a po dograniu zawodnika Atalanty Bergramo Havertz pewnie umieścił piłkę w portugalskiej bramce.

Rozpędzona maszyna trenera Loewa nie zamierzała wyhamować. W 60. minucie znowu bez większych przeszkód gospodarze przedostali się pod bramkę rywali, a dośrodkowanie Kimmicha pewnym strzałem głową na gola zamienił Gosens, zasługujący na miano bohatera meczu. Po chwili 26-latek opuścił boisko przy aplauzie niemieckich kibiców.

Szkoleniowiec Portugalii Fernando Santos zareagował kolejną zmianą, która szybko przyniosła skutek. Rezerwowy Joao Moutinho dośrodkował z rzutu wolnego, akcję zamykał Ronaldo, po którego zgraniu Diogo Jota praktycznie z linii bramkowej dopełnił formalności i zmniejszył straty mistrzów Europy.

Choć temperatura meczu przy wyraźnej przewadze Niemców nieco opadła, to Portugalczycy nie rezygnowali, m.in. w 79. minucie Renato Sanches trafił w słupek. W odpowiedzi kontrę mocnym strzałem nad poprzeczką kończył inny rezerwowy – Leon Goretzka.

Niemcy potwierdzili, że w ostatnich latach mają patent na Portugalczyków – sobotnia wygrana była piątą z rzędu. Wszystkie miały miejsce na wielkich imprezach, a w tych meczach zdobyli 15 goli.

Druga seria gier odmieniła sytuację w grupie F. Prowadzi Francja z dorobkiem czterech punktów, przed Niemcami i Portugalią – po trzy, przy czym Ronaldo i spółkę na zakończenie czeka pojedynek z mistrzami świata. Dlatego w najkorzytsniejszym położeniu wydają się być Niemcy, którzy w środę w Monachium podejmą podbudowanych remisem z „Trójkolorowymi”, ale i zmęczonych po dwóch heroicznych pojedynkach Węgrów.(PAP)

pp/ co/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520