Sąd nie zgodził się na wyznaczenie kaucji w sprawie sióstr oskarżonych o zaatakowanie strażnika sklepu Snipes w chicagowskiej dzielnicy Lawndale. Jedna z młodych kobiet ugodziła 32-letniego mężczyznę nożem ponad 20 razy. Kobiety zostały oskarżone o usiłowanie zabójstwa.
Z ustaleń policji wynika, że siostry, w wieku 21 i 18 lat, przed wejściem do sklepu przy 3258 W. Roosevelt Road odmówiły włożenia maseczek ochronnych i odkażenia rąk, o co poprosił je ochroniarz w związku z pandemią Covid-19.
Doszło do kłótni, podczas której jedna z kobiet uderzyła go koszem na śmieci, a następnie złapała za włosy, a druga zaś – wyjęła nóż i zaczęła nim dźgać ofiarę. Mężczyzna otrzymał 27 ciosów z klatkę piersiową, plecy i ramiona. W stanie krytycznym trafił do szpitala. Kobiety aresztowano na miejscu zdarzenia. Obie nie miały do tej pory konfliktów z prawem.
Podczas wtorkowego przesłuchania w sądzie okręgowym, wyznaczona przez sąd prawniczka przekonywała, że siostry dźgały ochroniarza nożem w samoobronie.
Zaprzeczył temu prokurator, który stwierdził, powołując się na relacje świadków i nagranie z monitoringu, że mężczyzna nie zbliżył do żadnej z obu kobiet, ani też nie zrobił niczego, co by mogło sprowokować atak.
Sąd nie zgodził się na ich zwolnienie z aresztu za kaucją.
(PAP)