Drugą noc z rzędu doszło w Filadelfii do zamieszek, które wybuchły w mieście po zastrzeleniu przez funkcjonariuszy 27-letniego Afroamerykanina. Jak poinformowała we wtorek policja, grupa około tysiąca osób splądrowała m.in. siedzibę jednej z firm.
Stacja Fox pokazała też zdjęcia zamaskowanych ludzi okradających sklep.
BREAKING – Hundreds of looters break into stores on a strip mall on Aramingo Avenue in #Philadelphia pic.twitter.com/FnyEJwzReY
— Jorge Ventura Media (@VenturaReport) October 28, 2020
Mass looting of @Walmart store in Philadelphia. This Walmart is just off I-95 in the city’s Port Richmond section at Castor&Aramingo Avenues where @phillypolice say “One thousand people looting stores now in this business area full of strip malls.” @fox29philly pic.twitter.com/b9BFfcc2oE
— Steve Keeley (@KeeleyFox29) October 28, 2020
BREAKING: Philadelphia police have completely lost control of the affected rioting region which stretches multiple city blocks
Looters have broken into more than 30+ stores and are attacking white people
They are also shooting each other. I’ve only witnessed one arrest pic.twitter.com/bHPGAntwST
— ELIJAH SCHAFFER (@ElijahSchaffer) October 28, 2020
Zarzewiem zajść była sytuacja z poniedziałkowego popołudnia, kiedy dwóch policjantów zastrzeliło na ulicy w Filadelfii 27-letniego Waltera Wallace’a. Według policyjnego raportu funkcjonariusze zostali wezwani do dzielnicy Cobbs Creek w zachodniej części miasta, gdzie spotkali Williamsa.
Na opublikowanym na Twitterze wideo z incydentu widać, jak Wallace zdecydowanym krokiem podchodzi do policjantów, którzy zaczęli się cofać, krzycząc jednocześnie, by rzucił nóż, który miał mieć w dłoni. Po kilku sekundach oddali do niego serię strzałów z pistoletów z kilku metrów.
Według ojca ofiary Wallace miał problemy psychiczne i przyjmował leki; zarzucił policjantom, że zbyt szybko zdecydowali się na oddanie strzałów, zamiast użyć tasera.
Szefowa miejskiej policji Danielle Outlaw oświadczyła, że „wideo stawia wiele pytań, na które w pełni odpowie śledztwo w sprawie”.
Kandydat Partii Demokratycznej w listopadowych wyborach prezydenckich, Joe Biden, przekazał kondolencje rodzinie ofiary, ale jednocześnie potępił zajścia w Filadelfii. „Gniew z powodu niesprawiedliwości w naszym społeczeństwie nie usprawiedliwia przemocy” – powiedział Biden.
(PAP)