11 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Polski spór o maltańskie krzesło

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Trwają polityczne przepychanki na linii prezydent-premier, dotyczące tego, kto ma w czwartek pojechać na  Maltę na nieformalny szczyt Unii Europejskiej w sprawie uchodźców. Data spotkania przywódców państw europejskich pokrywa się z wyznaczonym na 12 listopada pierwszym posiedzeniem Sejmu i Senatu.

– Według mojej wiedzy, Kancelaria Prezydenta nie wiedziała, że 11-12 listopada będzie szczyt UE – stwierdził w niedzielę na antenie Radia Zet prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.

Data szczytu była jednak znana od 3 listopada, gdyż wtedy do publicznej wiadomości podał ją szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

Z  kolei także na antenie tego samego radia Sławomir Neuman z PO oznajmił, że „obraz pychy Kancelarii Prezydenta”, która nie sprawdziła daty, źle wróży na przyszłość. –  Nie wiem czy błąd wynika z niekompetencji, czy tworzenia swoistego alibi, że musimy przyjąć uchodźców, bo prezydent nie mógł pojechać. Gdyby zechciał się pan prezydent spotkać z panią premier wcześniej, to takiego błędu kancelaria by nie popełniła – mówił Neuma w programie „Jeden na jeden”.

Tadeusz Iwiński z SLD stwierdził na antenie Polsat News, że prezydent mógł wybrać inny termin pierwszego posiedzenia Sejmu, bo ten jest „wyjątkowo fatalny”. – Takie sytuacje nie zdarzają się w krajach o stabilnej demokracji, np. w Wielkiej Brytanii, to byłoby tam niewyobrażalne. To pokazuje też małostkowość obu stron – dodał.

Z kolei szef gabinetu prezydenta Adam Kwiatkowski zapewniał w niedzielę, że ktoś będzie na Malcie reprezentował „polską rację stanu”.  – Moim zdaniem, pan prezydent w czwartek będzie w Warszawie, bo tu jest jego miejsce – oznajmił na antenie TVN24.

Natomiast Jarosław Sellin z PiS ocenił w programie „Kawa na ławę” w TVN, że  Ewa Kopacz stara się uniknąć reprezentowania Polski na szycie. – Wie, że już na jednym szczycie formalnym w sprawie uchodźców popełniła duży błąd, niezgodny z polskim interesem narodowym (…) i chce się uchylić od kontynuowania tego tematu – stwierdził poseł. Dodał, że drugim powodem niechęci do wyjazdu na maltański szczyt jest dla Ewy Kopacz sytuacja wewnątrz Platformy. – Ona przedkłada interes partyjny i osobisty nad interes Polski. Bo ona jako premier powinna reprezentować Polskę na Malcie – powiedział Sellin.

Spór na linii prezydent-ustępujący rząd krytykują przedstawiciele nowych ugrupowań.

Kamila Gasiuk-Pihowicz z .Nowoczesnej stwierdziła w TVN24, że kłótnia o nieobecność liderów państwa na unijnym szczycie to kolejny przykład ośmioletniej „pustej wymiany ciosów miedzy Platformą Obywatelską a PiS-em”. Dodała, że Polska „traci bardzo wiele w momencie, w którym powinniśmy mówić silnym głosem”.

Z kolei Marek Jakubiak, poseł Kukiz’15, stwierdził, że dyskusja o obecności polski na Malcie jest „sztucznym problemem”. – To nie jest szczyt oficjalny, to jest szczyt, na którym nie będą podejmowane żadne decyzje. To jest szczyt „przy okazji” i myślę, że przesadzamy. Zajmijmy się poważnymi sprawami  – apelował, podkreślając, że jego zdaniem polskie krzesło „na pewno nie będzie puste”.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zwołał na czwartek, 12 listopada, nadzwyczajny, nieformalny szczyt UE, który będzie poświęcony kryzysowi związanemu z napływem uchodźców do Unii. Spotkanie odbędzie się na Malcie.

Premier Ewa Kopacz zwróciła się w ubiegły piątek do prezydenta, by ten reprezentował na nim Polskę. Kancelaria Prezydenta poinformowała, że głowa państwa  nie ma możliwości, by polecieć na Maltę, bo musi zainaugurować obrady Senatu.

Sama Ewa Kopacz także nie poleci na szczyt, gdyż podczas pierwszego posiedzenia Sejmu chce złożyć dymisję ustępującego rządu.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520