Jak co roku w listopadową Niedzielę Pamięci uczczono w Wielkiej Brytanii poległych żołnierzy obu wojen światowych i wszystkich innych konfliktów, w jakich ginęli począwszy od 1914 roku.
Uroczystość z udziałem królowej, polityków, dyplomatów, wojskowych i kilku tysięcy weteranów i ich rodzin rozpoczęła się z wybiciem jedenastej przez Big Bena. To na pamiątkę jedenastej godziny jedenastego dnia, jedenastego miesiąca 1918 roku, gdy zamilkły działa na froncie niemiecko-alianckim we Francji i Belgii. Zapadła 2-minutowa cisza, a po capstrzyku królowa złożyła pierwszy wieniec.Ten rok ma dla niej osobiste znaczenie, gdyż równo 100 lat temu w ofensywie pod Loos we Francji zginął jej wuj, kapitan Fergus Bowes-Lyon, starszy brat jej matki. Jego zwłok nigdy nie odnaleziono, a dopiero 4 lata temu ustalono, że spoczywa w masowym grobie za dawna linią frontu.Brytyjczycy patrzą na wszystkie kolejne konflikty przez pryzmat niemal milionowych strat w I Wojnie Światowej. W tym roku uczcili szczególnie ponad 500 poległych w zakończonej właśnie 13-letniej interwencji w Afganistanie.
IAR)/Grzegorz Drymer IAR, Londyn/pbp