Działający w Polsce think – tank dostał pieniądze pochodzące ze stworzonego w Rosji systemu wyprowadzania środków finansowych. Śledztwo w tej sprawie przeprowadziła „Nowaja Gazieta”.
Według dziennika, w ciągu pięciu lat wyprano, poprzez rodzime i zagraniczne firmy ponad 22 miliardy dolarów. Jak napisała „Nowaja Gazieta” – polski ślad to zaledwie 21 tysięcy euro, które przeszły przez konto Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych.
Schemat wyprowadzania pieniędzy z Rosji był prosty. Z różnych źródeł, między innymi ze spółek państwowych, organizacji kontrolowanych przez władze oraz różnego rodzaju fundacji środki finansowe trafiały na konta firm „krzaków”, a później na kolejne konta w rajach podatkowych. Łącznie w ciągu pięciu lat, licząc od 2011 do 2014 roku do wyprania pieniędzy wykorzystano: 732 banki w 96 krajach oraz ponad 5 tysięcy firm.
Jak ustalili dziennikarze „Nowej Gaziety”, w konsekwencji środki, po wypraniu trafiały do kilku lub kilkunastu odbiorców końcowych, w tym do trzech rosyjskich przedsiębiorców: Aleksieja Krapiwina, Gieorgija Gensa i Siergieja Girdina. Wszyscy oni otrzymywali wielomiliardowe kontrakty od spółek kontrolowanych przez państwo.
Polski ślad tej afery prowadzi do Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych. Sekretarzem generalny think – tanku jest były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski. Polityk został aresztowany w 2016 roku pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji.
Maciej Jastrzębski/Moskwa, Fot. Dreamstime.com