Kandydatura Ursuli von der Leyen na szefa Komisji Europejskiej była kompromisem a Frans Timmermans na tym stanowisku dawałby gwarancję konfliktu. Mówił o tym na antenie radiowej Jedynki minister, szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.
„Liczymy na dialog i porozumienie w kwestiach, które mogą nas różnić” – powiedział polityk i podkreślił, że eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali na niemiecką kandydatkę, bo jej punkt widzenia na wiele spraw jest zbieżny z pozycją PiS. Jak zaznaczył minister Michał Dworczyk, są to między innymi: postawa wobec Federacji Rosyjskiej i jej agresywnej polityki, relacje Unii Europejskiej ze Stanami Zjednoczonymi oraz jednoznaczne poparcie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. „To wszystko nas łączy” – podkreślił gość „Sygnałów dnia”.
Kandydaturę Ursuli von der Leyen na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej wczoraj wieczorem zatwierdził Parlament Europejski. O wyborze przesądziło dziewięć głosów różnicy. Decydujące mogły się więc okazać głosy polskich partii, liczących łącznie 51 europosłów. Poparcie dla Ursuli von der Leyen zadeklarowały Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska, PSL i SLD.
Urząd przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen obejmie 1 listopada.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/pr1/wcześn./hm/zr