23.7 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Polacy chcą własnej marki samochodów elektrycznych

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

79 proc. badanych Polaków chce, by rząd Polski wspierał budowę własnej marki samochodów elektrycznych – wynika z badania. Polacy są zdania, że własna marka przyczyni się do większej dostępności i popularyzacji aut elektrycznych oraz rozbudowy infrastruktury ładowania – powiedział Tomasz Wierzbiński z Kantar Polska.

Przemysł motoryzacyjny w Polsce odpowiada za 9,5 proc. wartości produkcji sprzedanej w przetwórstwie przemysłowym i jest pod tym względem drugą po przemyśle spożywczym najważniejszą gałęzią.

 

33 proc. respondentów zapytanych czy wiedzą, że przemysł motoryzacyjny w Polsce jest jedną z najbardziej kluczowych gałęzi przemysłu, odpowiedziało twierdząco. Jednak odpowiadając na pytanie „Czy Pana(i) zdaniem jako kraj mamy specjalizację gospodarczą? Jeśli tak, to jaką?” 6 proc. wskazało motoryzację jako specjalizację polskiej gospodarki. Przy czym 4 na 10 Polaków w pierwszej kolejności jako główną specjalizację wskazało rolnictwo, a 8 proc. motoryzację jako pożądaną specjalizację kluczową.

 

„Badanie oceny sytuacji gospodarczej w kraju i podejścia Polaków do elektromobilności” zostało przygotowane przez Kantar dla ElectroMobility Poland. Badanie przeprowadzono w lipcu b.r. metodą CAWI i przebadano 501 osób w wieku od 18 do 60 lat, gdzie 400 z nich posiadało samochód.

61 proc. ankietowanych zapytanych o to, w jakie obszary powinien inwestować rząd, aby nasz kraj rozwijał się efektywniej, wskazało wysokie technologie. Dla 34 proc. obszarem tym jest branża motoryzacyjna, a dla 69 proc. rozwój własnych technologii od podstaw.

 

„Elektromobilność to olbrzymia szansa na wykorzystanie potencjału, który już dziś posiadają polskie instytuty badawcze i uczelnie. Rewolucja technologiczna, jaką niesie ze sobą upowszechnienie napędu elektrycznego, to szansa na wdrożenie i urynkowienie projektów, które są realizowane przez naukowców i wykreowanie zupełnie nowej specjalizacji polskiej gospodarki” – powiedział Prezes ElectroMobility Poland Piotr Zaremba.

Dla 32 proc. badanych elektromobilność jest szansą rynkową dla stworzenia nowej, polskiej specjalizacji. I choć 13 proc. uważa, że brakuje nam doświadczenia w temacie elektromobilności, to 79 proc. Polaków chce, by Polska posiadała własną markę samochodów elektrycznych.

 

Tomasz Wierzbiński z Kantar Polska ocenił, że idea stworzenia polskiej marki samochodów elektrycznych od kilku lat jest na ustach Polaków.

 

„Badania tylko potwierdzają, że ten temat jest dla nich ważny. 8 na 10 Polaków chce by rząd Polski wspierał budowę własnej marki samochodów elektrycznych. Polacy są zdania, że własna, polska marka przyczyni się do większej dostępności i popularyzacji aut elektrycznych oraz rozbudowy infrastruktury ładowania, która niestety nadal rozwija się w naszym kraju bardzo powoli” – powiedział. Dodał, że elektromobilność jest szansą rynkową dla stworzenia nowej, polskiej specjalizacji.

„Już teraz Polska jest jednym z największych producentów samochodów w Europie Środkowo-Wschodniej, a wprowadzenie na rynek własnej marki może przyczynić się do rozwoju i późniejszej ekspansji rodzimych technologii” – podkreślił.

 

Zdaniem 46 proc. ankietowanych rozwój polskiej marki samochodów elektrycznych spowoduje większą dostępność cenową elektryków, a dla 40 proc. wpłynie na szybkość budowania infrastruktury ładowania. Z kolei 20 proc. uważa, że przełoży się to na rozwiązania legislacyjne podnoszące popularność aut elektrycznych.

 

Zaremba podkreślił, że elektromobilność to rewolucja w branży motoryzacyjnej i w gospodarce, a „zmiana technologiczna pociąga za sobą szereg procesów w wielu obszarach, począwszy od ewolucji nowych modeli biznesowych, poprzez rozwój infrastruktury ładowania, po aspekty prawne czy społeczne”.

 

„Na naszych oczach zmienia się także motoryzacja m.in projektowanie, produkcja, zakup i użytkowanie samochodów. Do tego dochodzą jeszcze globalne uwarunkowania, takie jak wymogi związane z realizacją polityki klimatycznej czy koniecznością transformacji energetycznej. Za tymi wyzwaniami podążają zmiany w ustawodawstwie, które mają doprowadzić do stopniowego ograniczania produkcji aut spalinowych i przechodzenia na elektryki. W 2030 roku większość samochodów wyjeżdżających z fabryk będzie już elektryczna. To bardzo bliska przyszłość, w którą chcemy, by wpisała się polska marka samochodów elektrycznych Izera” – dodał.

 

Jak wynika z badania, dla 35 proc. ankietowanych regionem najbardziej kojarzącym się z przemysłem motoryzacyjnym jest Śląsk. Ponadto 72 proc. uważa, że planowana lokalizacja fabryki Izery w województwie śląskim może pomóc w zmianie specjalizacji regionu.

 

W ocenie Zaremby „Śląsk potrzebuje przemiany, a projekt Izera będzie stymulował rynek pracy regionie”. Łącznie Izera przyczyni się do powstania ok. 15 tys. miejsc pracy w województwie: 3 tys. w samym zakładzie oraz 12 tys. u poddostawców. W szerszym kontekście impuls dla Śląskiego ma być znacznie większy. Przede wszystkim Izera pomoże zbudować unikalną specjalizację silnie tu funkcjonującej branży automotive, która pozwoli konkurować na międzynarodowym rynku. Umożliwi też firmom wyjście z roli poddostawców komponentów dla międzynarodowych koncernów i sprzedawanie najbardziej poszukiwanych obecnie na rynku rozwiązań. Inwestycja będzie też magnesem dla kolejnych inwestorów.

 

Teren w Jaworznie, planowany m.in. pod przyszłą fabrykę samochodów elektrycznych, to ok. 300 ha głównie poprzemysłowych gruntów w rejonie ul. Wojska Polskiego, w pobliżu węzła drogi ekspresowej S1 i bocznicy kolejowej (w tym sama fabryka miałaby zająć ok. 120 ha). Budowa fabryki ma ruszyć w przyszłym roku. 70 proc. produkowanych samochodów ma trafiać na eksport. W pierwszych latach spółka planuje sprzedaż na poziomie kilkunastu tys. sztuk rocznie. (PAP)

 

autorka: Agnieszka Gorczyca

 

98 proc. polskich kierowców jest oślepianych przez inne samochody

98 proc. polskich kierowców jest oślepianych przez inne samochody, a 40 proc. skarży się, że ich światła świecą za słabo – wynika z danych przekazanych PAP przez Instytut Transportu Samochodowego. Analizy ITS wskazują, że tylko ok. 30 procent pojazdów ma prawidłowo ustawione światła.

Z danych przekazanych przez ITS wynika, że oświetlenie pojazdów poruszających się po polskich drogach budzi często szereg zastrzeżeń. Eksperci ITS i policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji zwracają uwagę m.in. na zmatowiałe klosze, przepalone lub źle włożone żarówki, czy nielegalne zamienniki. To uwagi, jakie sformułowano po kontrolach prowadzonych na jednej z warszawskich ulic w ramach ogólnopolskiej kampanii „Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo”.

 

Według analiz ITS aż 98 proc. polskich kierowców jest oślepianych przez inne samochody, a 40 proc. skarży się, że ich światła świecą za słabo. „Tylko ok. 30 procent pojazdów – spośród wszystkich poruszających się po drogach – ma prawidłowo lub zaledwie akceptowalnie ustawione światła. Te negatywne statystyki potwierdziły kontrole drogowe, które ITS prowadził z Wydziałem Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji (KSP)” – poinformował ITS.

 

„W jednym z pojazdów klosze reflektorów były tak zmatowiałe, że po zmroku ledwie pozwalały zobaczyć przeszkodę z odległości kilku metrów. W drugim żarówki były źle włożone, a w innym przepalone. Jednak największym problemem były samochody wyposażone w nielegalne zamienniki żarówek, które mogą świecić mocnym światłem blisko pojazdu, ale oślepiają kierowców jadących z naprzeciwka” – wyliczył dr inż. Tomasz Targosiński z Instytutu Transportu Samochodowego.

 

Z badań ITS i KSP wynika, że zdecydowana większość kontrolowanych pojazdów ma światła w złym stanie; problem dotyczy głównie ich nieprawidłowego ustawienia, ale też jakości wiązki świetlnej reflektorów.

 

„Nasze analizy wykazały, że światła zatrzymywanych do kontroli pojazdów miały wartości na poziomie zaledwie 10-40 proc. wymaganego przepisami minimum. Oznacza to, że bezpieczna prędkość poruszania się z takimi światłami w nocy, nawet przy prawidłowy ustawieniu, nie przekracza 30-50 km/h. Przy takiej jakości oświetlenia pojazdu kierowca nie może liczyć na to, że odpowiednio wcześnie dostrzeże, np. pieszego, nawet noszącego elementy odblaskowe” – dodaje Targosiński.

 

Jak zaznaczył mł. insp. Piotr Jakubczak z Wydziału Ruchu Drogowego KSP, jazda z niesprawnym lub nielegalnym oświetleniem, poza stwarzaniem zagrożenia dla siebie i innych, naraża kierowcę na mandat i utratę dowodu rejestracyjnego.

 

„Problem nabiera szczególnego znaczenia właśnie teraz, gdy zmrok zapada wcześniej a widoczność jest utrudniona również w ciągu dnia m.in. za sprawą niesprzyjających warunków atmosferycznych. Sprawne światła oraz prawidłowe ich stosowanie są gwarantem bezpieczeństwa na drodze. Minimalizują ryzyko wypadku drogowego, gdyż te najtragiczniejsze w skutkach mają miejsce najczęściej na drogach nieoświetlonych w porze nocnej” – podkreślił.

 

Dodano, że aby poprawić bezpieczeństwo policjanci ruchu drogowego w całym kraju prowadzą działania kontrolno-prewencyjne pod kątem stanu technicznego pojazdów. Każdego roku takich kontroli jest nawet kilkaset tysięcy.

 

„Niepoprawne oświetlenie samochodu ma nie tylko negatywny wpływ na komfort jazdy, ale może prowadzić do tragicznych w skutkach sytuacji na drogach. Tylko w tym roku udział nieprawidłowo ustawionych świateł w zdarzeniach drogowych to aż 4 tys. przypadków. Dlatego także w tym roku kontynuujemy ogólnopolską kampanię „Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo”, która ma na celu zwrócenie uwagi kierujących na zagrożenia związane z niewłaściwym oświetleniem pojazdów” – zaznaczył kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

 

W najbliższą sobotę, po raz ostatni w tej edycji kampanii „Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo”, kierowcy będą mieli możliwość darmowego sprawdzenia świateł pojazdów. Jak przekazał ITS, aplikacja Yanosik doprowadzi jej użytkowników do najbliższej stacji kontroli wspierającej przedsięwzięcie.

 

„Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo” została zainicjowana przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji wspólnie z Instytutem Transportu Samochodowego. Partnerami przedsięwzięcia są: Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, Polski Związek Motorowy, DEKRA, Sieć Badawcza Łukasiewicz – Przemysłowy Instytut Motoryzacji, a także Firma Neptis S.A. – operator znanego wśród kierowców komunikatora Yanosik oraz firma Screen Network S.A.

 

Wykaz stacji biorących udział w kampanii można znaleźć na stronach internetowych jednostek Policji w całej Polsce, a także na stronie its.waw.pl oraz na stronach partnerów kampanii.(PAP)

 

autor: Marcin Chomiuk

 

mchom/ jann/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520