21.5 C
Chicago
sobota, 27 kwietnia, 2024

Polacy chcą więcej zarabiać. Lewiatan: Presja płacowa nie maleje

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Presja płacowa na przedsiębiorców nie maleje. Nie widać też oznak, że wynagrodzenia wyraźnie wyhamują w najbliższym czasie – ocenił w komentarzu do środowych danych GUS ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego w lutym br. przeciętne zatrudnienie w firmach w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku było niższe o 0,2 proc., zaś przeciętna płaca wzrosła nominalnie o 12,9 proc. i wyniosła 7978,99 zł brutto.

Jak w wskazał w komentarzu do tych danych ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka, realnie po raz pierwszy od blisko dwóch lat wzrost wynagrodzenia zbliża się do granicy 10 proc.
„Oczywiście część tego wzrostu jest nadal efektem podwyżki wynagrodzenia minimalnego i wyrównywania płac osób zarabiających powyżej najniższej krajowej przed podwyżką. Co za tym idzie presja płacowa na przedsiębiorców nie maleje. Nie widać też oznak, że wynagrodzenia wyraźnie wyhamują w najbliższym czasie” – stwierdził ekspert Konfederacji Lewiatan.
Ocenił, że szybki wzrost wynagrodzeń pokazuje, że rynek pracy jest w dobrej kondycji. Dodał, że podobne wzrosty płac w różnych sektorach pokazują, że nie ma mowy o „przypadkowych wahnięciach”.
„Intensywny wzrost płac przemawia za scenariuszem rozwoju gospodarczego w 2024 r. opartego o konsumpcję” – stwierdził Mariusz Zielonka. „W zatrudnieniu, zgodnie z naszymi przewidywaniami, nic złego ani specjalnie dobrego się nie dzieje. Od blisko roku zatrudnienie sobie +pełza+ w okolicy 0-proc.” – dodał. (PAP)

autor: Marek Siudaj

 

Bank Pekao: wzrost płac realnych najwyższy od 25 lat

Wzrost płac w ujęciu realnym w lutym wyniósł 9,9 proc. To najwyższy poziom od 25 lat – stwierdzili ekonomiści Banku Pekao w komentarzu do środowych danych GUS.
W środę GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w lutym 2024 r. wyniosło 7.978,99 zł, co oznacza wzrost o 12,9 proc. w ujęciu rocznym. Z kolei zatrudnienie w tym sektorze w ujęciu rocznym spadło o 0,2 proc.
Ekonomiści Banku Pekao przyznali, że dane o wzroście wynagrodzeń po raz kolejny okazały się wyższe od oczekiwań.
„Po mocnym zaskoczeniu w górę odczytu dynamiki płac za styczeń, luty przyniósł kontynuację tego trendu. Presja płacowa pozostaje silna i to bez względu na premie roczne czy podwyżki wynikające z nowej stawki płacy minimalnej – choć trzeba pamiętać, że dostosowanie całej siatki płac do nowej płacy minimalnej będzie procesem rozłożonym w czasie” – stwierdzili ekonomiści banku w komentarzu. „Płace w ujęciu realnym dobiły do poziomów dwucyfrowych (9,9 proc. r/r) – to najwyższy ich poziom od 25 lat!” – dodali.
Ocenili, że dane o płacach stanowią „solidne uzasadnienie” dla kontynuacji prognozowanego przez nich mocnego odbicia konsumpcji w tym i przyszłym roku. Dodali także, że dane za styczeń i luty mogą wskazywać, że średni wzrost płac w całym 2024 r. przekroczy 10 proc.
„Uważamy jednak, że w dalszej części roku dynamika płac zacznie lekko hamować ze względu na całkowite wygaszanie efektu spirali płacowo-cenowej (z którą mamy do czynienia od 2022 r.). Płace realne powinny z czasem konwergować do wzrostu produktywności w gospodarce i naszym zdaniem nastąpi to kanałem spowolnienia dynamiki płac. Obecnie płace to największy +słoń w pokoju+, oddalający perspektywę powrotu inflacji do celu, ale równocześnie podtrzymujący nasz scenariusz utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie w bieżącym roku” – stwierdzili ekonomiści Banku Pekao.
Dodali, że dane o zatrudnieniu okazały się zgodne z oczekiwaniami. Zwrócili uwagę, że „lekką słabość tych danych” pokazuje liczba etatów, która w porównaniu do ubiegłego miesiąca obniżyła się o 5 tys.
„Początek 2024 r. wygląda zatem identycznie jak w roku ubiegłym. Osłabienie, z którego polska gospodarka powoli wychodzi, z opóźnieniem oddziałuje na rynek pracy. Co jednak implikuje, że w dłuższej perspektywie spodziewamy się zobaczyć wzrost zatrudnienia w ujęciu absolutnym ze względu na poprawiającą się koniunkturę” – czytamy w komentarzu Banku Pekao.
Ekonomiści stwierdzili, że na taki optymistyczny scenariusz wskazują zachowania przedsiębiorców, którzy zamiast zwalniać pracowników na większą skalę, „chomikują zatrudnienie tnąc wymiar etatów”.
„Oznacza to, że po pierwsze spodziewają się rychłej odbudowy koniunktury, a po drugie rynek pracy pozostaje na tyle +ciasny+, że powstrzymują się od zwolnień, by uniknąć późniejszych problemów z zatrudnianiem nowych pracowników. To też jest bodziec wpływający dodatnio na dynamikę płac” – dodali ekonomiści banku. (PAP)
autor: Marek Siudaj

PIE: bardzo dobre wyniki przemysłu i rynku pracy w lutym

Zarówno przemysł, jak i rynek pracy zanotowały bardzo dobre wyniki w lutym. Po skorygowaniu o inflację wzrost wynagrodzeń jest najsilniejszy od ponad dekady, a większość branż przemysłu notuje wzrost aktywności – zauważył w komentarzu do danych GUS Marcin Klucznik z PIE.
W środę GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w lutym 2024 r. wyniosło 7.978,99 zł, co oznacza wzrost o 12,9 proc. w ujęciu rocznym. Z kolei zatrudnienie w tym sektorze w ujęciu rocznym spadło o 0,2 proc.
„Rynek pracy pozostał w lutym w bardzo dobrej kondycji. Wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw poprawił się z 12,8 do 12,9 proc. r/r. Ze względu na szybki spadek inflacji siła nabywcza tych pensji jest obecnie ok. 10 proc. wyższa niż przed rokiem – to najlepszy wynik od ponad 10 lat. Podobnie rekordowa jest dynamika płacy minimalnej. Zatrudnienie nie zmieniło się istotnie – spadło o 0,1 proc. względem stycznia – napisał w komentarzu do danych GUS doradca w zespole makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Marcin Klucznik.
Dodał, że spodziewa się, że wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń utrzyma się przez cały 2024 rok.
„Głównymi motorami będą tutaj odbicie gospodarcze oraz płaca minimalna. Silny wzrost wynagrodzeń pozwoli konsumentom zarówno na odbudowę oszczędności utraconych w okresie wysokiej inflacji, jak i zauważalny wzrost konsumpcji” – ocenił ekonomista PIE.
GUS podał także, że produkcja przemysłowa w lutym wzrosła o 3,3 proc. w ujęciu rocznym, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 0,7 proc. Według Marcina Klucznika oznacza to, że przemysł wraca na ścieżkę wzrostu.
„GUS podniósł także szacunek aktywności w przemyśle w styczniu o 1,3 pkt. proc. Wzrost notuje 24 z 34 podstawowych branż przemysłu. Jednocześnie ceny producentów PPI pozostają w głębokiej deflacji – obecnie spadek sięga 10,1 proc. r/r. Wraz z odbiciem gospodarczym zobaczymy lepsze wyniki przemysłu oraz normalizację PPI” – stwierdził ekonomista PIE. (PAP)
autor: Marek Siudaj

 

ms/ mmu/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520