19.2 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Po morderczych pięciu godzinach Rafael Nadal w finale Australian Open

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Rafael Nadal po morderczych pięciu godzinach pokonał Grigora Dimitrova 6:3, 5:7, 7:6, 6:7, 6:4. Hiszpan w finale zmierzy się z Rogerem Federerem.

– Nadal przypomina sobie, jak był w najlepszej formie. Jest faworytem – mówił przed spotkaniem legendarny tenisista Mats Wilander, obecnie ekspert Eurosportu. Hiszpan musi się teraz szybko odbudować, bo finał już w niedzielę rano (polskiego czasu). Szwajcar Roger Federer miał co prawda o dobę dłużej na odpoczynek, ale jego pojedynek ze Stanem Wawrinką był równie wyczerpujący.

W finale z Federerem mógł zagrać…”Baby Federer”, bo tak nazywa się Bułgara Grigora Dimitrova. 25-latek wieloma swoimi zagraniami do złudzenia przypomina swojego idola z Bazylei. Nawet agencja menadżerska, której udziałowcem jest Federer, zajmuje się interesami Dimitrova. Bułgar w pierwszym secie sprawił, że Nadal dosyć łatwo udowodnił słowa Wilandera. Problemy z piętnastą rakietą świata miał tylko w pierwszym gemie. Pozostałe nie miały już tak wyrównanej historii. Dimitrov pokazał kilka ciekawych zagrań, ale w najważniejszych momentach popełniał niewymuszone błędy.

Drugi set był bardzo dziwny. Do czwartego gema obaj panowie toczyli sprawę tak samo, jak w pierwszym secie. Wtedy nastąpiła zmiana przełamującego. Dimitrov ograł Nadala przy jego podaniu. Obaj tenisiści uzbierali razem aż pięć wygranych gemów przy serwisie przeciwnika. Aż trzykrotnie Bułgar musiał odbierać serwis Nadala, by w końcu wyrównać stan spotkania. Dimitrov potrzebował do tego pięciu piłek setowych. Przy aż trzech z nich serwował Hiszpan, dwa razy psuł pierwsze podanie, ale potrafił się uratować. To było dosyć zaskakujące, bo Rafa w pierwszej partii serwował na znakomitym – wcześniej niespotykanym – poziomie. „Baby Federer” grał świetnym backhandem. Zarówno tym crossowym, jak i po linii. To właśnie te zagrania pozwalały Dimitrovowi trzymać tempo w spotkaniu, Nadal przeciwstawiał oczywiście swoje niesamowite, świdrujące uderzenia.

Po serii przełamań i przeplatań świetnych zagrań tymi nieudanymi – dopiero trzeci i czwarty set pokazał prawdziwy poziom obu graczy. Ani jednego ani drugiego nie zawodził serwis, w defensywie chodzili jak maszyny. Nawet Dimitrov, który ma przecież ponad 190 cm wzrostu. Dwa sety zakończone tie-breakami można było zapisać jednym obrazkiem – forehandów Bułgara i mocno rotacyjnych, wyrzucających forehandów Nadala. – To być może był najlepszy forehand Nadala na kortach szybkich w jego karierze – powiedział po meczu John Mcenroe, sześciokrotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych.

Obaj panowie po prostu tylko potwierdzili tezę, że w półfinale wielkiego szlema nie da się grać bezbłędnie cały czas. Zawsze po drodze znajdą się gorsze chwile. W takiej sytuacji – praktycznie już bez odwrotu – znalazł się Rafael Nadal w piątym secie. Przy podaniu Hiszpana, Dimitrov miał dwie mini piłki meczowe. Wystarczyło wygrać punkt i przystąpić do serwowania po zwycięstwo. Nadal w obu akcjach wykazał się niezwykłą inteligencją. Pierwszą piłkę obronił, szachując Dimitrovem. Skończył akcję fenomenalnym oburęcznym backhandem w narożnik rywala. Drugą piłkę obronił, doprowadzając do prostego woleja przy siatce. Wtedy pojawiły się, tak dawno widziane, gesty Rafy. Hiszpan poczuł krew i wrzucił wyższy bieg na Rod Laver Arena.

Morale Dimitrova opadły, Bułgar przy swoim podaniu grał coraz bardziej nerwowo. Mimo że obronił dwie piłki meczowe, przy trzeciej nie dał rady. Dimitrov miał aż 79 piłek kończących, przy ledwie 45 Nadala. To pokazuje, jak blisko zwycięstwa był Dimitrov. – Grigor grał nieprawdopodobnie, był to wspaniały mecz, czuje się szczęśliwy. Muszę przyznać, że świetnie się bawiłem podczas spotkania. Zabrało mi to sporo czasu, by wrócić do formy i grać w finale. Nigdy nie marzyłem, że wrócę jeszcze do takiej dyspozycji – powiedział po meczu Rafa.

Rafael Nadal ostatni raz w finale Wielkiego Szlema był w Paryżu w 2014 roku. Wtedy wygrał. Roland Garros wygrał też w 2011 roku – właśnie wtedy Nadal spotkał się z Federerem w finale Wielkiego Szlema. W niedzielę wielki rewanż.

Michał Skiba AIP, Fot. AFP East News

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520