Już nie plac Szewczyka, a plac Marii i Lecha Kaczyńskich. Wojewoda śląski zmienił nazwę jednego z najważniejszych placów w centrum Katowic. Prezydent Marcin Krupa zapowiada odwołanie od tej decyzji.
Sprawa jest zaskakująca. Wczoraj wojewoda śląski Jarosław Wieczorek zwołał konferencję prasową, na której poinformował dziennikarzy, że na podstawie ustawy dekomunizacyjnej zmienia nazwy 11 ulic w Częstochowie, Zabrzu, Mysłowicach, Sosnowcu, Rybniku, Rudzie Ślaskiej, Raciborzu i Łazach. Dla przykładu w Sosnowcu zmienił nazwę ronda im. Edwarda Gierka na rondo Zagłębia Dąbrowskiego. O zmianach w Katowicach – w tym zmianie nazwy ronda im. gen. Jerzego Ziętka – nie było mowy. Tymczasem jeszcze tego samego dnia wojewoda wydał zarządzenie w sprawie zmiany nazwy nie ronda, a jednego z najważniejszych placów w Katowicach – plac Wilhelma Szewczyka.
Zgodnie z decyzją wojewody, którą jeszcze wczoraj opublikowano w Dzienniku Urzędowym woj. śląskiego, plac przy katowickim dworcu kolejowym będzie nosił nazwę Marii i Lecha Kaczyńskich. – Dokonuje się zmiany nazwy Placu „Wilhelma Szewczyka” położonego na terenie Miasta Katowice (…) na „Marii i Lecha Kaczyńskich” – czytamy w zarządzeniu. Paragraf drugi wykonanie zarządzenia powierza prezydentowi miasta. Natomiast trzeci – przypomina, że zarządzenie zastępcze wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego.
Uzasadnieniem zarządzenia jest tzw. ustawa dekomunizacyjna. Zgodnie z którą nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, upamiętniające osoby, organizacje, wydarzenia lub daty symbolizujące komunizm powinny zostać zmienione. Termin na zmiany nazw samorządy miały do 2 września tego roku. Po tym czasie zarządzenia zastępcze w sprawie zmian może wydać wojewoda. W uzasadnieniu wskazano, że wojewoda dopiero wczoraj otrzymał opinię ws. Wilhelma Szewczyka z Instytutu Pamięci Narodowej. – W dniu 13 grudnia 2017 r. Wojewodzie Śląskiemu została doręczona opinia (…) wskazująca, że w ocenie Instytutu Pamięci Narodowej nazwa placu Wilhelma Szewczyka w Katowicach jest niezgodna z art. 1 ust. 1 ustawy – czytamy. I dalej: – W ww. opinii podniesiono, iż Wilhelm Szewczyk (1916-1991) to publicysta, pisarz, krytyk literacki, działacz partii komunistycznej w okresu PRL, członek wojewódzkich władz PZPR w Katowicach (…) W pierwszej połowie lat 50. Wilhelm Szewczyk był inwigilowany przez UB jako „reakcjonista”, „klerykał”, „nacjonalista” oraz „separatysta śląski”.
W listopadzie 1956 r. zapadła ostateczna decyzja o zaniechaniu jego rozpracowania. Aparat bezpieczeństwa uznał bowiem, że był w pełni „lojalny wobec ustroju” – to kolejny fragment uzasadnienia. – Reasumując, wydanie zarządzenia zastępczego, w sprawie zmiany nazwy Placu Wilhelma Szewczyka położonego na terenie Miasta Katowice na nazwę „Marii i Lecha Kaczyńskich” należy uznać za uzasadnione i konieczne – to podsumowanie uzasadnienia. Prezydent Katowic Marcin Krupa już zapowiedział, że miasto będzie odwoływać się od tej decyzji do sądu administracyjnego. – W Katowicach, we wrześniu tego roku, zmienialiśmy nazwy 6 ulic (w związku z ustawą dekomunizacyjną) i każdorazowo konsultowaliśmy te kwestie z mieszkańcami.
Zmiany dotyczyły wszystkich nazw wskazanych wtedy na liście IPN, poza Jerzym Ziętkiem, co do którego mamy jednoznaczne stanowisko, że powinien zostać zachowany w przestrzeni Katowic, jako osoba mająca duże zasługi dla naszego miasta i całego regionu – wyjaśnia na swoim profilu na Facebooku. I dodaje, że „informację o tym, że zapisy ustawy dekomunizacyjnej dotyczą Wilhelma Szewczyka, który wcześniej nie widniał na liście IPN, otrzymaliśmy dopiero w drugiej połowie września”. – A więc już podczas wspomnianych konsultacji, a tym samym w trakcie długotrwałej procedury zmiany nazw ulic. Tym samym nie mieliśmy możliwości, by w tym przypadku zapytać o zdanie mieszkańców. Opinia katowiczan dotycząca placu położonego de facto w sercu ponad dwumilionowej metropolii jest dla mnie kluczowa – dodaje prezydent Krupa.
AIP