23-letni mężczyzna zmarł w piątek po południu. Miał wyskoczyć lub wypaść z samolotu, zanim ten wykonał awaryjne lądowanie na międzynarodowym lotnisku Raleigh-Durham w Karolinie Północnej – podaje Fox Los Angeles.
Władze poinformowały, że na godzinę przed awaryjnym lądowaniem pilot skontaktował się urzędnikami ds. kontroli ruchu lotniczego, aby poinformować o utracie jednego z kół podwozia w jego maszynie.
„Awaria, straciliśmy prawe koło” – powiedział pilot kontrolerom ruchu lotniczego. „Chcielibyśmy skontaktować się z [wieżą w] Raleigh i wykonać awaryjne lądowanie w Raleigh”.
Wydaje się, że drugi pilot maszyny 23-letni Charles Hew Crooks nie uwierzył w umiejętności swoje i swojego kolegi, gdyż wyskoczył z samolotu 20 mil od pasa startowego, na którym odbyło się awaryjne lądowanie. Jego upadek mógł być też efektem wypadku – pilot mógł wypaść z maszyny bez spadochronu.
Pierwszy pilot – który skontaktował się z kontrolą lotów – podszedł do lądowania awaryjnego, które okazało się sukcesem. Mężczyzna trafił do szpitala tylko z drobnymi obrażeniami.
Kilka godzin później ciało Crooksa znaleziono 20 mil od lotniska, na tyłach jednego z domów w Fuquay-Varina.
Red. JŁ