Pierwsza dama USA Melania Trump wystąpiła we wtorek na swoim pierwszym samodzielnym wiecu w Pensylwanii na tydzień przed wyborami. Żona Donalda Trumpa broniła jego działań ws. pandemii i ostrzegała przed „socjalistyczną agendą” jego oponenta Joe Bidena.
Na spotkanie z pochodzącą ze Słowenii pierwszą damą przyszło kilkaset osób, które zgromadziły się w stodole przekształconej na salę weselną w małym miasteczku Atglen 80 km od Filadelfii. Wiec odbył się w dniu, kiedy w Pensylwanii odnotowano rekordową liczbę ponad 2,2 tys. nowych przypadków Covid-19.
Odnosząc się do tematu pandemii, Melania Trump – która sama niedawno wyzdrowiała z Covid-19 – stwierdziła, że sama jest „zaniepokojoną matką i żoną”, która wie, że wielu ludzi straciło swoich bliskich przez „cichego wroga”. Jednocześnie poparła przyjęty przez jej męża kurs, twierdząc że jego administracja „wybrała, by iść do przodu podczas tej pandemii, a nie w tył”.
„Nie zamykamy się i nie chowamy w strachu. Zabieramy się do pracy, by znaleźć prawdziwe i trwałe rozwiązania” – stwierdziła. Odpierając krytykę wobec prezydenta, pierwsza dama starała się zrzucić winę za śmierć ponad 220 tys. ofiar pandemii w USA na Demokratów, którzy „przedkładali swoją agendę nad dobrostan Amerykanów” i zajmowali się impeachmentem prezydenta zamiast skupić się na wirusie. Ostrzegła też, że „socjalistyczna agenda” Joe Bidena „zniszczy ten kraj”.
Campaigning in Pennsylvania, first lady Melania Trump called her husband a “fighter,” defending his use of social media: „I don’t always agree the way he says things, but it is important to him that he speaks directly to the people he serves.” https://t.co/RFZDC5tAhs pic.twitter.com/snG7ilplRj
— ABC News (@ABC) October 27, 2020
Był to pierwszy podczas tej kampanii samodzielny występ żony prezydenta, która dotychczas nie brała aktywnego udziału w walce o reelekcję Trumpa.
Pensylwania jest jednym z najważniejszych stanów dla wyniku wyborów. Trump wygrał tam minimalnie w 2016 r, ale tegoroczne sondaże wskazują na przewagę jego oponenta o 5-7 pkt procentowych. Mimo że do wyborów zostało 6 dni w stanie zagłosowało już prawie 2 mln ludzi (cztery lata temu oddano niecałe 6 mln głosów), z czego prawie 70 proc. to wyborcy zarejestrowani jako sympatycy Demokratów.
(PAP)