Wszystko wskazuje na to, że zapowiadana na 11 grudnia inauguracja działalności terminala gazowego LNG w Świnoujściu dojdzie do skutku. Wszystko jest już gotowe.
Po blisko 10 latach od podjęcia decyzji o budowie gazoportu w Świnoujściu, jeszcze w tym tygodniu inwestycja zostanie rzeczywiście sfinalizowana. 19 listopada zakończono załadunek jednostki typu Q-flex Al Nuaman, która dostarczy pierwszą partię skroplonego gazu do Świnoujskiego portu. Obecnie jednostka bez przeszkód minęła kanał La Manche i zmierza do duńskiego Skagerak. Stamtąd wypłynie do Świnoujścia, gdzie jest spodziewana w piątek 11 grudnia. – Wszystko idzie w dobrym kierunku i 11 grudnia bardzo prawdopodobne jest to, że pierwszy transport gazu dotrze do Świnoujścia – zapewnie Maciej Mazur, dyrektor biura komunikacji korporacyjnej Polskiego LNG. – Terminal jest gotowy na jego przyjęcie. Kapitan jednostki nie informował o jakiś problemach po drodze. To dla nas bardzo ważny dzień i wszyscy niecierpliwie na niego czekamy. Skroplony gaz ziemny z pierwszej dostawy zostanie przeznaczony do schłodzenia i rozruchu terminalu LNG w Świnoujściu, a dostarczy go największy producent LNG na świecie oraz operator największej floty metanowców – firma Qatargas.
Umowę w tej sprawie we wrześniu br. zawarły spółki Polskie LNG oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które pośredniczy w dostawach do terminalu. – Gaz rozruchowy nie różni się niczym od tego komercyjnego – wyjaśnia Maciej Mazur. – Jedyna różnica polega na tym, że pozostanie on w instalacji dłużej, a sam statek będzie rozładowywany około 12 dni. Do zbiorników, instalacji schładzającej i skraplającej zostanie wtłoczone około 120 tys. m sześciennych gazu. Statek mierzący ponad 300 metrów długości będzie można oglądać z niemal każdego miejsca na plaży tak w lewobrzeżnej jak i prawobrzeżnej części miasta. Polskie LNG zastrzega, że niektóre miejsca mogą być ze względu bezpieczeństwa wyłączone z dostępu dla mieszkańców. Tak może być np. w przypadku Latarni Morskiej na Warszowie. Nie wiadomo także czy i kto przybędzie na roboczą wizytę podczas pierwszego napełniania instalacji.
Bartłomiej Wutke (aip),foto Polskie LNG