Legia Warszawa przegrała z Zagłębiem Lubin 0:2 i roztrwoniła przewagę nad Piastem Gliwice. Piłkarze Radoslava Latala pokonali u siebie Pogoń Szczecin 2:1 i zrównali się punktami z legionistami.
Legia – Piast. Mecz o mistrzostwo Polski. Niezależnie jak absurdalnie to brzmi, za tydzień w niedzielę gliwiczanie mogą wyprzedzić legionistów w tabeli i zrobić ogromny krok w kierunku zdobycia mistrzostwa Polski.
– Na stulecie Legii obchodzi nas tylko podwójna korona – zapowiada groźnie prezes Legii Bogusław Leśnodorski. Tymczasem postawa piłkarzy warszawskiego klubu wskazuje na coś zupełnie innego. W ostatniej kolejce Legia, po bezbarwnym meczu, przegrała w Lubinie z Zagłębiem 0:2 i zamiast spokojnie dojechać do końca sezonu, sama wsadziła sobie kij w szprychy.
Pierwsza połowa w wykonaniu aktualnych wicemistrzów Polski była po prostu dramatyczna. Zagłębie robiło z piłkarzami Stanisława Czerczesowa co chciało i już w szóstej minucie mogło prowadzić 1:0. Arkadiusz Malarz wyszedł daleko z bramki i poślizgnął się przy wybijaniu piłki, która trafiła pod nogi Arkadiusza Woźniaka. Ten szybko przelobował bramkarza Legii, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
Po kolejnych sześciu minutach było już jednak 1:0. Po rzucie rożnym w polu karnym gości idealnie znalazł się Jakub Tosik, który władował piłkę do siatki Legii. Przed przerwą prowadzenie podwyższył jeszcze Krzysztof Piątek i do szatni warszawianie schodzili załamani.
– Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu, ale po zmianie stron stworzyliśmy sobie kilka sytuacji – usprawiedliwiał swoich piłkarzy Czerczesow. Drugie 45 minut w wykonaniu Legii było faktycznie nieco lepsze, ale na świetnie zmotywowane Zagłębie to było za mało.
– Nie było w nas zadziorności i byliśmy cały czas spóźnieni. Przegraliśmy i teraz trzeba szybko wrócić do Warszawy oraz wyciągnąć wnioski – mówił po spotkaniu Malarz. – Na razie nie jest jeszcze ani kiepsko ani źle – dodał.
Źle zrobiło się w niedzielę, kiedy Piast Gliwice pokonał u siebie Pogoń Szczecin i zrównał się z Legią punktami. Mecz stał na naprawdę wysokim poziomie, a Portowcy walczyli o remis do ostatnich sekund.
Zaczęło się od gola Sasy Zivca, który w dziewiątej minucie przyjął piłkę „ruletą”, obrócił się w stronę bramki i huknął pod poprzeczkę. Po chwili na 1:1 trafił Rafał Murawski, ale tuż przed przerwą fantastyczne dośrodkowanie Patrika Mraza z rzutu wolnego cudownym strzałem wykończył Martin Nespor.
– Moim zdaniem zagraliśmy najlepszy mecz wiosną. Mieliśmy swoje sytuacje, ale to Piast strzelał gole. Przed meczem wiedzieliśmy, że dośrodkowania Mraza są groźne, a i tak udało mu się nas zaskoczyć – powiedział na pomeczowej konferencji trener Pogoni Czesław Michniewicz. – Szkoda tej poprzeczki „Murasia” w końcówce… – dodał.
W ostatnich sekundach spotkania Rafał Murawski miał piłkę meczową, ale uderzona przez niego piłka trafiła w poprzeczkę.
– Dogoniliśmy Legię i jedziemy do Warszawy ze spokojem – skwitował szkoleniowiec Piasta, Radoslav Latal. Za tydzień w niedzielę o godzinie 18, przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie Legia zagra z Piastem. Zwycięzca zrobi ogromny krok w kierunku zdobycia mistrzostwa.
Nie mniej emocjonująco zapowiada się walka o utrzymanie w grupie spadkowej. Po długich tygodniach fatalnej gry, do roboty wreszcie wzięli się piłkarze Górnika Łęczna i Górnika Zabrze. Ci pierwsi pokonali w Niecieczy Termalikę 2:0, natomiast drudzy wygrali 2:1 ze znakomitym ostatnio Śląskiem Wrocław. W tej sytuacji na ostatnie miejsce w tabeli spadło Podbeskidzie Bielsko-Biała, które przegrało w niedzielę z Jagiellonią Białystok 2:3.
– Szatnia eksplodowała. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa ze Śląskiem – mówił po spotkaniu w Zabrzu trener Górnika, Jan Żurek. – Fajnie spojrzeć teraz w tabelę. Zaje…, że jesteśmy tak wysoko w tabeli! – dodał szkoleniowiec zabrzan, którzy są na piętnastej pozycji.
Wyniki 34. kolejki:
Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 2:0 (Tosik 13, Piątek 44)
Lech Poznań – Lechia Gdańsk 0:0
Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 2:1 (Ćerimagić 17, Steblecki 90 – Biliński 84)
Ruch Chorzów – Cracovia 0:1 (Čovilo 4)
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Górnik Łęczna 0:2 (Pitry 31, Świerczok 88)
Korona Kielce – Wisła Kraków 3:2 (Cabrera 12, Wierchowcow 17, Pyłypczuk 65 – Brożek 62, 90)
Jagiellonia Białystok – Pobeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (Szymonowicz 32, Vassiljev 80, Romanczuk 90 – Mójta 17 z karnego, Szczepaniak 74)
Piast Gliwice – Pogoń Szczecin 2:1 (Živec 10, Nešpor 35 – Dwaliszwili 15)
Tabela:
Grupa mistrzowska:
1. Legia 34 37 63-30
2. Piast 34 37 57-40
3. Cracovia 34 30 60-47
4. Zagłębie 34 29 48-41
5. Pogoń 34 27 39-35
6. Lechia 34 26 49-41
7. Lech 34 24 39-42
8. Ruch 34 21 39-52
Grupa spadkowa:
9. Korona 34 25 37-41
10. Wisła 34 25 55-41
11. Jagiellonia 34 25 43-59
12. Śląsk 34 24 35-42
13. Termalica 34 22 36-47
14. Górnik Łęczna 34 20 33-49
15. Górnik Zabrze 34 20 37-50
16. Podbeskidzie 34 19 40-53
Kolejno: miejsce, drużyna, mecze, punkty, bramki
Kacper Rogacin (AIP)/fot. Arkadiusz Gola(Dziennik Zachodni)(AIP)