9.8 C
Chicago
sobota, 4 maja, 2024
Strona główna Blog Strona 2688

Marek Jakubiak odchodzi z Kukiz’15. Chciał by działacze lokalni nie musieli wreszcie borykać z ciągłymi brakami finansowymi

0
Marek Jakubiak odchodzi z Kukiz’15. Polityka poróżniła z liderem ugrupowania Pawłem Kukizem kwestia sformalizowania ich wspólnego politycznego bytu.
Marek Jakubiak nie chciał mówić o swojej politycznej przyszłości. Z jego słów wynika, że Paweł Kukiz chciał usunięcia go z szeregów Kukiz’15 i domagał się od członków ugrupowania solidarnego głosowania przeciwko Jakubiakowi. Polityka poróżniła z liderem ugrupowania Pawłem Kukizem kwestia sformalizowania ich wspólnego politycznego bytu. Jakubiak chciał, by Kukiz’15 stało się partią polityczną, by pomogło korzystać z dotacji państwowych. Jak stwierdził, chciał, by działacze lokalni nie musieli borykać z ciągłymi brakami finansowymi. ponieważ działalność w „partyjnych dołach” opierała się wyłącznie na prywatnych pieniądzach członków ugrupowania, gdy tymczasem posłowie Kukiz’15 mają „wszystko” czyli pieniądze z Sejmu na dojazdy, hotele, biura.
Marek Jakubiak był wiceprzewodniczącym klubu poselskiego Kukiz’15 i wiceszefem sejmowej komisji śledczej do spraw VAT. W wyborach samorządowych kandydował na prezydenta Warszawy.

oprac. wiadomosci.com

Wassermann o przesłuchaniu Tuska: Zachowanie świadka jest „niespotykane”

0
Małgorzata Wassermann – kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Krakowa i szefowa sejmowej komisji śledczej do spraw Amber Gold – jest zaskoczona, że Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, do tej pory nie zadeklarował, czy stawi się w poniedziałek przed komisją. 
Małgorzata Wassermann mówiła na konferencji prasowej, że liczy na obecność byłego premiera i podkreślała, że zachowanie świadka jest „niespotykane”. Dodała, że powstała sytuacja jest bardzo trudna dla pracowników Sejmu i osób współpracujących z komisją. Posłanka wyjaśniła, że procedura komisji śledczych jest zawsze taka sama. „Sekretariat wzywa świadka i potwierdza telefonicznie, czy świadek może przyjąć dany termin. Jeżeli świadek ma problem, to jest to mi zgłaszane i rozwiązujemy ten problem” – powiedziała przewodnicząca komisji. Podkreśliła, że choć wezwanie Donalda Tuska przed komisję zostało ogłoszone drugiego września, to dziś nie wiadomo, czy stawi się przed komisją w poniedziałek.
Posłanka PiS mówiła, że brak jednoznacznej deklaracji świadka wiąże się z dużymi kosztami dla parlamentu. To oznacza około 20 osób obsługi ze strony Sejmu, które będą w gotowości – wyliczała Małgorzata Wassermann. To oznacza ściągnięcie do Warszawy 11 doradców, prawdopodobnie w niedzielę, zapłacenie im podróży i hotelu, to oznacza dziewięciu asystentów. „Lekką ręką około 40 osób będzie w gotowości, czy Donald Tusk przyjdzie, czy nie” – powiedziała przewodnicząca. Dodała, że Donald Tusk bardzo lekko traktował instytucje państwa i pieniądze Polaków i po sześciu latach nic nie zrozumiał.
Małgorzata Wassermann mówiła, że Donald Tusk jest ważnym świadkiem dla komisji. Jako premier był bowiem odpowiedzialny za wszystko, co się działo w kraju. „Donald Tusk miał taki zwyczaj, że on mówił: „Biorę odpowiedzialność za wszystko, co się dzieje” – powiedziała posłanka dodając, że premier brał odpowiedzialność tylko wtedy, gdy mówił, a gdy coś się zdarzało, znikał. „Teraz też nie jest w stanie udzielić odpowiedzi, czy przyjdzie, czy nie” – oświadczyła Małgorzata Wassermann. „Jednak trochę trzeba mieć klasy, trochę trzeba mieć odwagi, wyjść i powiedzieć: Tak, stanę w poniedziałek” – dodała przewodnicząca komisji śledczej.
We wtorek pełnomocnik Donalda Tuska, Roman Giertych, napisał na Twitterze, że jego klient zamierzał stawić się na przesłuchanie wyznaczone wcześniej na drugiego października. „Po anulowaniu tego wezwania kolejne propozycje terminu będą rozważane z uwzględnieniem obowiązków wynikających z kalendarza PDT” – napisał Roman Giertych.

iar / gaj/Siekaj/kj

Warszawa: Uroczystości 93. rocznicy ustanowienia Grobu Nieznanego Żołnierza

0
Jan Józef Kasprzyk powiedział, że wspominając tych, którzy zginęli za niepodległość musimy ślubować, że przekażemy ten dar w dziedzictwie następnym pokoleniom. Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wziął udział w Warszawie w uroczystości 93. rocznicy ustanowienia Grobu Nieznanego Żołnierza.
Podkreślał jak ważna była ofiara naszych przodków. „Dziś stojąc przed Grobem, jak zawsze w tym miejscu, dziękujemy naszym przodkom, za to, że nie zabrakło im odwagi, za to, że myśleli o nas, czyli o tych, którzy przyjdą po nich, abyśmy byli wolni i cieszyli się niepodległością” – powiedział Jan Józef Kasprzyk. Minister Kasprzyk dodał, że przed grobem składamy też hołd nieznanemu z imienia obrońcy Lwowa z 1918 roku.
List do uczestników uroczystości skierował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. „Dziś przy Grobie Nieznanego Żołnierza płonie wieczny ogień – symbol zwycięstwa i pamięci, trwa nieprzerwana warta honorowa. Kamienne tablice z heroicznymi polskimi datami, dają świadectwo męstwa i martyrologii naszego narodu” – napisał szef resortu obrony. Zaznaczył, że wkrótce Polacy spotkają się przed Grobem Nieznanego Żołnierza w jubileusz stulecia odzyskania niepodległości.
Dowódca Garnizonu Warszawa gen. bryg. Robert Głąb przypomniał o tych, którym poświęcony jest grób-pomnik w centrum Warszawy. „Ustanowiony po to, by oddać należną cześć i hołd wszystkim tym, dla których ojczyzna to był pierwszoplanowy obowiązek” – zaznaczył.
Podczas uroczystości odbyła się zmiana posterunku honorowego, delegacje złożyły kwiaty i wpisały się do księgi pamiątkowej przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
Pomysł stworzenia tego miejsca pamięci pojawił się już w 1921 roku. Cztery lata później Rada Ministrów uchwaliła, że Grób Nieznanego Żołnierza zostanie zlokalizowany w kolumnadzie Pałacu Saskiego. 2 listopada 1925 r. do grobu złożono zwłoki młodego ochotnika, który poległ podczas walk o Lwów. Pod koniec 1944 r. oddziały niemieckie podczas wycofywania się ze stolicy wysadziły w powietrze Pałac Saski. Budynek został zniszczony, ale Grób Nieznanego Żołnierza ocalał. Dwa lata po wojnie go odbudowano i odsłonięto ponownie.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Tomasz Zielenkiewicz/Rita/kj

Morawiecki i Merkel o przyszłości UE, migracjach i Nord Stream 2

0
Przyszłość Unii Europejskiej, brexit i migracje to główne tematy, które poruszono w Warszawie podczas polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych. Szefowie rządów Polski i Niemiec: Mateusz Morawiecki i Angela Merkel wspólnie potępili Rosję za jej działania na Ukrainie. Zaapelowali, aby Moskwa przestrzegała prawa międzynarodowego. 
Na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska i Niemcy są świadome wyzwań, przed którymi stoją i dlatego muszą wspólnie pracować nad wzmocnieniem Unii Europejskiej, zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie. Ocenił, że jednym z głównych problemów jest brexit. Polski premier podkreślił, że w interesie obu krajów leży utrzymanie silnych więzi politycznych i gospodarczych z Wielką Brytanią po opuszczeniu przez nią Unii.
Także Angela Merkel mówiła, że Niemcy i Polska są za utrzymaniem dobrych stosunków z Wielką Brytanią. Dodała, że oba kraje chcą też, aby doszło do „uporządkowanej procedury” w ramach brexitu.
Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska prawdopodobnie nie będzie częścią światowego porozumienia w sprawie migracji, Global Compact. Szef rządu podkreślił, że w kwestii migracji podobne stanowisko mają również inne kraje, jak Czechy, Austria i Stany Zjednoczone. Szef rządu powiedział, że ważna jest suwerenności Polski w kwestii ochrony granic i kontroli przepływu migracji. Dodał, że Polska chce na forum Rady Europejskiej przyczyniać się do zmniejszania napięć poprzez pomoc państwom na miejscu.
Odpowiadając na pytanie dziennikarzy o decyzję Austrii, która nie przystąpiła ONZ-owskiego paktu dotyczącego migracji, kanclerz Niemiec powiedziała, że każdy kraj podejmuje własne decyzje w tej sprawie.
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że ważne jest utrzymanie stabilności Ukrainy, szczególnie w kontekście gazociągu Nord Stream 2. Mateusz Morawiecki powiedział, że gazociąg może spowodować, że Ukraina nie będzie krajem tranzytowym rosyjskiego gazu.
Kancelerz Angela Merkel powiedziała, że Ukraina powinna odgrywać ważną rolę w tranzycie gazu ziemnego z Rosji.
Szefowie rządów Polski i Niemiec przypomnieli w Warszawie, że rosyjska aneksja Krymu w 2014 roku była nielegalna i wezwali Moskwę do przestrzegania prawa. “Mamy podobne spojrzenie na bezprawną aneksję Krymu i celową destabilizację Ukrainy. Razem wzywamy Rosję do przestrzegania uniwersalnych norm prawa międzynarodowego, w tym zasady integralności terytorialnej, procesów demokratycznych i rządów prawa” – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Kanclerz Angela Merkel, która dzień przed wizytą w Polsce była na Ukrainie, zrelacjonowała polskiemu premierowi sytuację na Wschodzie. “Z jednej strony mamy na Ukrainie poprawę jeśli chodzi o demokratyzację czy zwalczanie korupcji, a z drugiej strony mamy niestety małą postępów jeśli chodzi o realizację porozumień mińskich” – mówiła niemiecka kanclerz.
Szef polskiego rządu zaznaczył, że Polska i Niemcy są podobnego zdania co do konieczności zrównoważenia przyszłego budżetu Unii i znaczenia takich obszarów, jak wspólna polityka rolna czy polityka spójności. Mówiąc o przyszłej roli Polski w Unii, Mateusz Morawiecki wyraził opinię, że Europa Centralna powinna być motorem wzrostu całej Wspólnoty
Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska i Niemcy mają podobne stanowisko w kwestii przyjęcia do UE zachodnich krajów bałkańskich. Zaznaczył, że może się to także przyczynić do uszczelnienia granic zewnętrznych UE w kontekście migracji.
Polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe odbyły się po raz 15. Organizowane były naprzemiennie w Polsce i Niemczech. Ostatnio – w 2016 roku w Berlinie.

Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/wcześn./dwi/kano

Amerykańska poczta rozpoczyna „Operację Święty Mikołaj”

0

Amerykański urząd pocztowy rozpoczyna „Operację Święty Mikołaj”. Dzieci mogą już wysyłać listy do Mikołaja.

 

Jest to jeden z największych programów przed Świętami Bożego Narodzenia w USA, którego celem jest pomoc najmłodszym z najuboższych rodzin. Od lat w listach dzieci proszą nie tylko o zabawki ale także o ubrania czy buty. Do tej pory udało się spełnić dzięki poczcie i hojnym sponsorom życzenia tysięcy dzieci. Listy należy wysyłać do 1 grudnia na adres Operation Santa, USPS 433 W. Harrison Street, Chicago, IL 60699. Powinny one zawierać adres zwrotny a także numer telefonu.

 

BK

W Seattle zastrzelono bezdomnego. Podejrzany miał obsesję na punkcie bezdomnych

0

Policja w Seattle aresztowała mężczyznę podejrzewanego o zastrzelenie bezdomnego. Prokuratura twierdzi, że zatrzymany miał obsesję na punkcie ofiary.

26-letni Daniel Alberto został zastrzelony w dzielnicy Licton Springs. Funkcjonariusze aresztowali 55-letniego Johna Thomasa Davisa, któremu postawiono zarzut morderstwa drugiego stopnia. Kaucję za jego zwolnienie wyznaczono na milion dolarów.

Davis sądził ponoć, że Alberto kilka miesięcy temu zbił szybę w oknie w jego domu. Dziennik „Seattle Times” donosi, że 55-latek miał obsesję na punkcie Alberto i w ogóle osób bezdomnych. Problem bezdomności osiągnął w Seattle duże rozmiary, szczególnie właśnie w Licton Springs, gdzie utworzono wioskę małych domków dla bezdomnych i gdzie część okolicznych mieszkańców skarży się na wzrost przestępczości.

Przed aresztowaniem Davis kilkukrotnie mówił w kontekście walki z przestępczością, że weźmie sprawy w swoje ręce.

(mcz)

110 przestępców seksualnych aresztowanych w Kalifornii podczas Halloween

0

Kalifornijska policja aresztowała podczas Halloween 110 przebywających na zwolnieniu warunkowym przestępców seksualnych.

To ok. 9% spośród 1,252 przestępców na zwolnieniu, z którym w środę skontaktowali się funkcjonariusze. Ośmiu zatrzymanym osobom zostaną postawione nowe zarzuty. Pozostałe aresztowano z uwagi na podejrzenie, że pogwałciły zasady zwolnienia warunkowego.

Przy trzydziestu osobach policjanci znaleźli pornografię, w tym przy dwóch pornografię dziecięcą. Trzydzieści dwie miały narkotyki, akcesoria do narkotyków lub w inny sposób naruszyły zasady zwolnienia. Przy trzynastu znaleziono broń.

Była to już 25. tego typu akcja przeprowadzona przez policję w Kalifornii. Wzięło w niej udział kilkuset funkcjonariuszy.

(hm)

Angela Merkel przyjechała do Warszawy

0

Rozpoczęła się wizyta Angeli Merkel w Warszawie. Niemiecka kanclerz przyjechała do Warszawy wraz z kilkoma swoimi ministrami. Okazją są organizowane dzisiaj cykliczne konsultacje międzyrządowe obu krajów.

Niemiecka kanclerz została powitana w Warszawie przez swojego polskiego odpowiednika, premiera Mateusza Morawieckiego. Politycy rozpoczęli już rozmowy, których tematami mają być sprawy związane z przyszłością Unii Europejskiej i wspólnym bezpieczeństwem. Szefowie rządów będą też rozmawiać o najważniejszych sprawach w relacjach dwustronnych.
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zapowiadał w ubiegłym tygodniu, że polska strona będzie też chciała poruszyć sprawę bezpieczeństwa energetycznego. “Poruszymy na pewno kwestię dotyczącą Nord Stream 2 w mojej rozmowie z Heiko Maasem, a także zapewne w rozmowie między ministrami, zajmującymi się gospodarką w obu państwach” – mówił szef MSZ. Według strony polskiej, poruszona ma też zostać sytuacja Polonii w Niemczech. Prawdopodobnie, nie będzie natomiast mowy o pomyśle reparacji wojennych dla Polski nad czym od kilkunastu miesięcy zastanawiają się polskie władze.
W czasie rozmów szefów rządów polscy ministrowie będą równocześnie rozmawiać ze swoimi odpowiednikami, którzy wraz z Angelą Merkel przyjechali do Warszawy.
Dzisiejsze rozmowy to 15. konsultacje międzyrządowe władz Polski i Niemiec. Poprzednie zostały zorganizowane w 2016 roku w Berlinie.

IAR/Wojciech Cegielski/kj

O 17 procent wzrósł poziom ołowiu w wodzie w chicagowskich domach

0

Podwyższony poziom ołowiu stwierdzono w wodzie w 1 na 5 domów w Chicago. Badania przeprowadził miejski departament wody.

 

W raporcie podkreślono, że wprawdzie poziom ołowiu nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia mieszkańców jednak jest alarmujący i wymaga natychmiastowego działania. Dodano, że poziom ołowiu nie przekracza federalnych norm. Z 296 próbek pobranych w domach 51 wróciło z adnotacją o wyższym poziomie tego rakotwórczego metalu ciężkiego. To o 17 procent więcej niż podczas ostatniego testu. Miejska komisarz departamentu zdrowia, Julie Morita powiedziała, ze sytuacja nie jest tak zła jak we Flint w Michigan i nie ma podstaw do ogłaszania sytuacji kryzysowej. Przyznała jednak, ze dane te są niepokojące.

 

BK

Podejrzana paczka w siedzibie demokratów w Miami-Dade. Nie ma zagrożenia

0

Podejrzana paczka, którą znaleziono w siedzibie Partii Demokratycznej w hrabstwie Miami-Dade na Florydzie, nie stanowi zagrożenia.

Paczkę znaleziono w środę rano. Pobliska ulica została zamknięta, ale nie doszło do ewakuacji. Agent specjalny FBI Michael Leverock poinformował później, że nie ma żadnego zagrożenia.

Do incydentu w Miami-Dade doszło w mniej niż tydzień po tym, jak na południu Florydy aresztowano 56-letniego Cesara Sayoca. Mężczyznę zatrzymano pod zarzutem wysłania ładunków wybuchowych do demokratów, mediów oraz krytyków prezydenta Donalda Trumpa.

(łd)

Ponad 800 tysięcy mieszkańców Illinois wzięłu już udział we wczesnych wyborach

0

We wczesnych wyborach w Illinois wzięło już udział ponad 800 tysięcy osób – poinformowała w czwartek stanowa komisja wyborcza. Rekordowa frekwencja jest wyższa niż podczas wyborów z 2014 roku.

 

Wczesne głosowanie potrwa do najbliższego poniedziałku (5 listopada) a dzień później w USA odbędą się właściwe wybory powszechne. Mimo dużego zainteresowania tegorocznymi wyborami,   najwięcej osób w naszym stanie podczas wczesnych wyborów zagłosowało w 2016 roku kiedy to głos swój oddało 1.9 mln osób. W powiecie Cook do tej pory zarejestrowało się 1.6 mln wyborców. W samym Chicago do środy głos oddało 116 tysięcy osób. Komisja wyborcza przypomina, że w dalszym ciągu można się zarejestrować i oddać tego samego dnia głos. Eksperci podkreślają, że duże zainteresowanie wczesnymi wyborami to efekt kontrowersyjnej dla wielu obywateli polityki prezydenta Donalda Trumpa.

 

BK

Mieszkaniec Wisconsin skazany za sprzedanie broni z której zabito komisarza Paula Bauera

0

Na 37 miesięcy więzienia został skazany mieszkaniec Wisconsin za sprzedanie broni z której został zastrzelony chicagowski komisarz, Paul Bauer.

 

Rozprawa 68-letniego Thomasa Caldwella odbyła się w czwartek w sądzie federalnym w Madison w Wisconsin. Wcześniej przyznał się do sprzedania broni bez licencji. 13 lutego Shomari Legghette 6 razy postrzelił komisarza z 18. Dystryktu, 53-letniego Paula Bauera podczas akcji policji w Thompson Center. W dalszym ciągu nie wiadomo jak morderca wszedł w posiadanie broni pochodzącej z Wisconsin.

 

BK

Akt wandalizmu w Hyde Park. Uszkodzono blisko 20 samochodów (VIDEO)

0

Grupa nastolatków uszkodziła wieczorem w Halloween co najmniej 20 samochodów w dzielnicy Hyde Park . Mimo obecności policji nikogo nie aresztowano.

 

Około 9:30 wieczorem młodzi ludzi szli w pobliżu 5400 South Kimbark Avenue i Kenwood Street. Rozbijali szyby w samochodach, kopali je a także rzucili co najmniej dwie petardy M-80. Akt wandalizmu nagrał jeden z mieszkańców. Wprawdzie na miejsce wezwano policję jednak według poszkodowanych funkcjonariusze nie zareagowali odpowiednio. Policja poinformowała też, że 11 nieletnich od 12 do 17 lat i jedna osoba dorosła została oskarżona o zakłócanie porządku publicznego przy 53 i Lake. W tym wypadku około 7:30 wieczorem grupa młodych ludzi rzucała jajkami, piłkami golfowymi w przechodzące osoby.

 

BK

Policja zapewnia: W Chicago spada przestępczość

0

W Chicago zanotowano do października tego roku o 107 mniej morderstw w porównaniu do tego samego okresu 2017– poinformował miejski departament policji. Mniej o 500 było też strzelanin.

 

W minionym miesiącu zamordowanych zostało 47 osób a dokładnie rok temu 58. W sumie głównie w strzelaninach do tej pory zginęło w Wietrznym Mieście 471 osób. W całym 2017 zamordowanych zostało 650 osób. Policja podała, że o 17 procent spadła ponadto liczba napadów rabunkowych w porównaniu do ubiegłego roku. Podkreślono, że zmniejszenie przestępczości to efekt korzystania przez policję z nowoczesnej technologii, która pozwala nie tylko na szybką reakcję ale także na zapobieganie łamaniu prawa.

 

BK

6 osób aresztowanych w Bostonie podczas parady z okazji zwycięstwa w World Series

0

Sześć osób zostało aresztowanych w Bostonie podczas parady z okazji zwycięstwa baseballistów Red Sox w World Series.

Wśród zatrzymanych jest nastolatek, który rzucił puszką z piwem a Alexa Corę, menedżera zespołu.

– To bardzo martwiące, ale cieszę się, że człowiek ten został aresztowany – powiedział komisarz bostońskiej policji William Gross.

Zatrzymany to 19-letni Patrick Conolly. Nastolatek przepraszał potem za całe zajście. – Uwielbiam Corę, nie chciałem go trafić. To było głupie – zacytowano go w raporcie z aresztowania.

Gross podkreślił, że zatrzymując 19-latka, policja wysłała jasny sygnał, że nie będzie tolerować tego rodzaju zachowań.

(jj)

15-latek nie żyje, trzech innych nastolatków rannych po strzelaninie w Detroit

0

15-latek nie żyje, a trzech innych nastolatków jest rannych po strzelaninie, do której doszło w domu we wschodniej części Detroit.

Strzelanina miała miejsce w środę. W czwartek policja poinformowała, że poszukuje dwóch podejrzanych. Jeden ma 25 lat, drugi jest w podobnym wieku.

Ranni to dwaj 16-latkowie i 15-latek. Ich tożsamości nie ujawniono. Stan obu jest poważny.

Funkcjonariuszka Vanesa Burt powiedziała w rozmowie z „The Detroit News”, że śledczy nie ustalili jeszcze dokładnej przyczyny strzelaniny.

(dr)

Waszczykowski: Timmermans chce dalej grillować Polskę

0

Były szef dyplomacji Witold Waszczykowski ocenia, że kolejne debaty na forum instytucji europejskich na temat sytuacji w Polsce i zmian w sądownictwie są bezproduktywne i służą jedynie krytykowaniu naszego kraju. Najbliższa dyskusja na ten temat odbędzie się w poniedziałek, 12 listopada, na unijnej naradzie ministerialnej. Gość radiowej Trójki skrytykował postawę wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który przedstawi stanowisko Komisji wobec polskich reform. 

„Timmermans przyznał jakiś czas temu, że dla niego jest to krucjata przeciwko Polsce, to jest pewne wyzwanie zawodowe. On ma nadzieję, że dalej będzie robił karierę polityczną na grillowaniu Polski. To jest w dalszym ciągu etap sporu polityczno-światopoglądowego, czy ideologicznego wręcz, między Polską a częścią liberalno-lewicowych elit UE” – powiedział Witold Waszczykowski.

16 listopada odbędzie się rozprawa w unijnym Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu w sprawie zawieszenia ustawy o Sądzie Najwyższym i środków tymczasowych, nakazujących wstrzymanie wykonania przepisów i przywrócenie do pracy, na warunkach sprzed wejścia w życie ustawy, tych sędziów, którzy odeszli na emeryturę. Wielka Izba Trybunału, złożona z 15 sędziów wyda ostateczną decyzję w tej sprawie w najbliższych kilku tygodniach.

IAR / Trójka / wcześniejsze / pp/as

Tajemnicze zabójstwo 17-letniej Joanny. Morderca wciąż chodzi po Żaganiu? To jedna z największych zagadek polskiej kryminalistyki

0

27 lat od zbrodni, tony akt, kilku podejrzanych i setki przesłuchanych. Sprawa zabójstwa Joanny Tomczak z Żagania to jedna z najbardziej tajemniczych zbrodni w historii polskiej kryminalistyki.​ 

Tego wieczoru Joanna miała bawić się z koleżanką na dyskotece. W toku późniejszego śledztwa okazało się, że nastolatka nie dotarła na dyskotekę, ale na prywatkę w jednym z domów w Żaganiu. – To właśnie tam spędziła ostatnie chwile swojego życia – mówi pracujący przy sprawie oficer policji. Prywatka odbywała się u znajomego jej przyjaciółki Ewy. Joanna po godzinie 22 wracała do domu. Odprowadzał ją kolega Stanisław. – Po wyjściu z prywatki razem z kolegą przeszli kilkaset metrów. Potem Joanna zostawiła go i ruszyła w stronę domu. Wiemy tylko tyle, że miała umówione jakieś spotkanie. Do dziś nie wiemy z kim – dodaje policjant.

 

Zaniepokojona brakiem powrotu Joanny, siostra rozpoczęła poszukiwania. Szukając siostry, spotkała Stanisława. – Siedział na takim murku, płakał. Całą twarz miał podrapaną. Na pytanie, czy zna Asię, powiedział, że zna i wczoraj odprowadzał ją do domu. Ten chłopak był w szoku, nie umiał opowiedzieć, co się stało – wspomina siostra Joanny Lilianna Kozerska. W poszukiwania od razu zaangażowała się także matka. – Przeszukałyśmy wszystkie ulice, kanały. Koleżanka jeździła, pytała, rozdawałyśmy jej zdjęcia. Nikt niczego nie widział – dodaje Stefania Tomczak. Jedna z hipotez zakładała, że dziewczyna została wywieziona za granice do domu publicznego. Sprawdzano także środowisko lokalnych narkomanów, z którymi dziewczyna utrzymywała kontakty. Ponad rok po zaginięciu, 30 kilometrów od Żagania, w głębi lasu grzybiarz znalazł zwłoki Joanny. – Przyjechaliśmy do lasu z kuzynem po drzewo. Poszliśmy popatrzeć, czy są grzyby. W pewnym momencie on zauważył wystającą z rowu nogę – mówi Józef Mazepa. Zobacz też:

 

Na ciele Joanny nie było żadnych śladów brutalnego napadu. Nie miała ran kłutych, ani postrzałowych. – Ciało było w zaawansowanym stanie rozkładu. Ubrania, jakie miała na sobie Joanna były bardzo zniszczone. Na ciele nie było widać żadnych śladów brutalnego morderstwa. Domniemanie jest takie, że Joanna została uduszona, bo jedyną złamaną kością na jej ciele była kość gnykowa, znajdująca się na gardle – mówi oficer policji. Jedną z osób, którą śledczy podejrzewali o udział w śmierci Joanny, był jej o pięć lat starszy chłopak Roman. – Przed tym, co się stało, Joanna bała się, że jest w ciąży z Romanem. Oni nie raz się kłócili. Na początku podejrzewałam, że to on coś jej zrobił – wspomina Kozerska. Śledczy sprawdzali także alibi Tadeusza, u którego odbywała się prywatka, i Stanisława, który odprowadzał Joannę. – Stanisław był badany przez policję pod wieloma kątami. Był też badany wariografem. Świadkowie też potwierdzili jego alibi – mówi oficer policji.

 

Ponieważ śledczym brakowało twardych dowodów na winę któregoś z trzech mężczyzn, umorzono sprawę. Po czterech latach od śmierci Joanny rodzice dziewczyny znaleźli list, który dostała od Piotra, żołnierza, który tym samym stał się kolejnym z podejrzanych. – List był podpisany przez osobę, która mogła by być partnerem Joanny. Był podpisany imieniem i nazwiskiem – komentuje policjant. Także w przypadku żołnierza nie znaleziono dowodów jego udziału w zbrodni. Policjanci z gorzowskiego archiwum X jeszcze raz analizują alibi i zeznania czterech podejrzewanych kiedyś mężczyzn. Dysponują także materiałem biologicznym, który będzie ponownie badany. Na postawienie zarzutów zabójcy Joanny mają trzy lata, później sprawa ulegnie przedawnieniu. – W nocy wstaję i się modlę, żeby dopadli tego zbrodniarza, żeby został ukarany. Jestem przekonana, że morderca Asi chodzi po Żaganiu. Póki żyję chcę się dowiedzieć, kto jej to zrobił – kończy matka Joanny.

 

aip

Śląsk: 4-latka „wsypała” ojca, który chciał oszukać policjantów z Rybnika

Policjanci zatrzymali do kontroli drogowej sprawcę wykroczenia. Mężczyzna tłumaczył, że pilnie musi zawieźć chore dziecko do lekarza. Tej wersji zaprzeczyła siedząca w aucie 4-latka, która powiedziała mundurowym, że jest zdrowa i wcale nie jadą do lekarza. Okazało się, że 37-letni tata prowadził auto pomimo sądowego zakazu, a kłamiąc policjantów o stanie zdrowia córki próbował uniknąć odpowiedzialności.

 

W całej Polsce zdarzają się sytuacje, gdy policjanci z uwagi na stan wyższej konieczności pomagają kierowcom w jak najszybszym dotarciu do szpitala. Eskortują samochody w przypadku zagrożenia dla życia, zdrowia czy porodu. W Rybniku doszło do sytuacji, w której kierowca chciał nadużyć zaufania policjantów. Mężczyzna okłamał stróżów o konieczności pilnego przewiezienia chorej córki do lekarza. Jak się okazało, całą historię wymyślił, chcąc w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za przewinienia drogowe, które miał na sumieniu. Czujni mundurowi sprawdzili stan dziewczynki i po krótkiej rozmowie z dzieckiem poznali zamiary wiarołomnego kierowcy. –

 

Policjanci Grupy Szybkiego Reagowania Komendy Miejskiej Policji w Rybniku zauważyli samochód, który zawrócił w miejscu niedozwolonym. Mundurowi pojechali za nim i po przejechaniu kilkuset metrów zatrzymali kierowcę kontroli. Z auta wysiadł mężczyzna, który podbiegł do radiowozu. Zaczął on tłumaczyć mundurowym, że pilnie musi zawieźć córkę do przychodni. Policjanci, jak w każdym tego typu przypadku postanowili pomóc, najpierw jednak sprawdzili czy w samochodzie jest dziecko oraz czy potrzebuje pomocy. W foteliku siedziała 4-letnia dziewczynka, która powiedziała policjantom, że wcale nie jest chora i nie jadą z tatą do lekarza – relacjonuje sierżant Dariusz Jaroszewski z rybnickiej policji.

 

Mundurowi postanowili wylegitymować zakłopotanego ojca lecz nie posiadał on przy sobie dokumentu tożsamości. Początkowo podawał także nieprawdziwe dane, jednak stróże prawa ustalili, że kierowcą jest 37-letni rybniczanin z czynnym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wcześniej stracił uprawnienia za jazdę po pijanemu. Tym razem kierowca był trzeźwy. Policjanci podjęli decyzję o usunięciu samochodu z drogi. Co zaskakujące, kilka godzin później, patrol rybnickiej drogówki zatrzymał do kontroli pojazd. Okazało się, że za jego kierownicą siedzi 37-letni „bohater” wcześniejszej interwencji. Tym razem samochód również został usunięty z drogi. Teraz rybniczanin musi liczyć się z konsekwencjami swojego niechlubnego zachowania. Odpowie za wprowadzenie w błąd policjantów oraz dwukrotne złamanie zakazu sądowego. Grozi mu do 3 lat więzienia.

 

KMP, AK (aip)

Śląsk: Poczta Polska szuka do pracy przed świętami. Rekrutacja trwa

0

Okres przedświąteczny jest gorący w wielu branżach, nie tylko w handlu, ale też w spedycji czy gastronomii. Już zaczęła się rekrutacja tych osób, które chcą dorobić jako pracownik tymczasowy. Poczta Polska szuka ludzi do pracy w sortowni w Zabrzu, kierowców z prawem jazdy kategorii B, C oraz C+E oraz listonoszy paczkowych z terenu Gliwic, Katowic, Jaworzna, Sosnowca czy też powiatu bielskiego i Bielska-Białej.

W tym roku na pewno padnie (kolejny) rekord liczby nadanych paczek, bo Polacy coraz częściej kupują produkty przez internet. Do rekordu przyczyni się też wprowadzony w marcu tego roku zakaz handlu w niektóre niedziele.

 

Poczta Polska praca

 

Sama tylko Poczta Polska w ubiegłym roku obsłużyła ok. 120 mln przesyłek eCommerce, a w tym spodziewa się jeszcze większej liczby, bo według danych z pierwszych ośmiu miesięcy tego roku, wzrost nadanych paczek wyniósł kilkanaście procent. InPost w okresie styczeń-wrzesień dostarczył ponad 53 mln przesyłek, czyli o 48,8 proc. więcej rok do roku. To oznacza żniwa dla firm kurierskich i przewozowych, ale też kłopot, bo przed świętami Bożego Narodzenia liczba przesyłek lawinowo rośnie. Potrzeba tysięcy sezonowych pracowników. Poczta Polska szuka ludzi do pracy w sortowni w Zabrzu, kierowców z prawem jazdy kategorii B, C oraz C+E oraz listonoszy paczkowych z terenu Gliwic, Katowic, Jaworzna, Sosnowca czy też powiatu bielskiego i Bielska-Białej.

 

Poczta Polska: ile można zarobić?

 

Poczta Polska oferuje nawet pracę przy konkretnych zadaniach, które są realizowane w ramach umowy zlecenia. Stawki są zróżnicowane w zależności od wykonywanych czynności oraz od miejscowości. Kierowcy kat. B mogą zarobić od 15 do 25 zł brutto za godzinę, a stawki dla kierowców kat. C oraz C+E wynoszą nawet 30 zł brutto za godzinę. Pracownicy sortowni mogą liczyć na stawki godzinowe od 15 do 25 zł brutto.

 

– Zaletą naszej przedświątecznej oferty jest elastyczny czas pracy, który można wynegocjować na etapie rekrutacji lub później z bezpośrednim przełożonym – mówi Agnieszka Grzegorczyk, dyrektor zarządzająca Pionem Kapitału Ludzkiego Poczty Polskiej. – W ten sposób można zarobić dodatkowe pieniądze na święta i połączyć pracę z innymi obowiązkami – dodaje.

 

Gdzie jest praca tymczasowa?

 

Sporo ofert pracy jest dla ładnie brzmiących „merchandiserów”, czyli osób wykładających towar w sklepach (praca w nocy lub rano), albo – i to z samochodem służbowym – nawet dla audytorów standardów merchandisingowych, którzy sprawdzają, czy towar danej marki jest dobrze prezentowany w sklepach czy obiektach gastronomicznych. Gastronomia za to poszukuje kelnerów bankietowych, którzy pomogą w obsłudze świątecznych spotkań firmowych, a w przypadku Katowic – również grudniowych spotkań w ramach szczytu klimatycznego. Ciągle poszukiwane są też hostessy, którym oferuje się do 25 zł brutto za godzinę pracy.

 

Katarzyna Pachelska aip

Benzopiren nad Polską: Trująca substancja w powietrzu

0

Trujący benzoapiren jest w całym województwie śląskim. Wszyscy mówią o zatrważających danych z raportu „Jakość powietrza w Europie” Europejskiej Agencji Środowiska. Czy to prawda, że 19 miast w Polsce jest w czołówce najbardziej zatrutych miast Europy? Nie do końca, bo normy benzopirenu przekroczone są niemal w całym regionie i całej Polsce, więc tych miast jest więcej. Oto co trzeba wiedzieć o rakotwórczym benzopirenie.

Kiedy Europejska Agencja Środowiska opublikowała 29 października 2018 swój najnowszy raport na temat stanu środowiska w Europie (raport z roku 2018 zawiera tak naprawdę dane z 2016), polskie media obiegła informacja: 19 na 20 miast w Europie z najgorszym powietrzem, jeśli chodzi o stężenie rakotwórczego benzoapirenu, jest w Polsce!

W Nowej Rudzie, która jest na pierwszym miejscu rankingu, poziom benzoapirenu BaP wynosi blisko 18 nanogramów na metr sześcienny. W Tomaszowie Mazowieckim – 15 nanogramów, a w Rybniku – 13. Zresztą, spójrzcie na pierwszą mapkę: miasta, zaznaczone na fioletowo, mają wg. raportu EEA normy benzopiernu przekroczone. Widzicie woj. śląskie? Przypomnijmy: europejskie normy mówią, by benzopiren nie przekraczał 1 nanograma na metr sześcienny. Czas zacząć naprawdę bać się benzopirenu. Tak, to jeden z najbardziej toksycznych składników smogu. Jest rakotwórczy. Tylko czy najlepiej bać się go na podstawie raportu europejskiej agencji środowiska? Oto, co warto wiedzieć o tej rakotwórczej substancji i raporcie. Andrzej Szczygieł, naczelnik wydziału monitoringu środowiska w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Katowicach zastrzega, by do raportu podchodzić ostrożnie.

– Dane dla miast są prawdziwe, ale nie powinno się robić rankingu, bo w miastach, gdzie nie ma stacji, również są przekroczone stężenia benzopirenu – mówi. – Ustalamy to na podstawie modelowania, obejmującego cale województwo śląskie.

Zresztą – benzopiren jest wysoki w całej niemal Polsce. I tu dobrych wieści nie ma, bo stężenie benzoapirenu jest w sezonie grzewczym przy niekorzystnych warunkach pogodowych (o tym za chwilę) przekroczone w całym województwie. Niewielkie wyjątki to miejsca wysoko w górach i skraj województwa na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

Chcecie sprawdzić, jakie stężenie benzopirenu jest obecnie w powietrzu? Będzie z tym kłopot. Nie znajdziemy bowiem ani danych dobowych, ani „na teraz”. Oznaczany jest on bowiem w pyle PM10, na dodatek oznacza się go manualnie, a nie za pomocą czujników. Co to znaczy? Że na stacjach pomiarowych w specjalnych skrzyneczkach jest 15 filtrów. Po zebraniu danych, po dobie, filtr automatycznie jest zmieniany. A po 14 dniach pracownik WIOŚ (woj. fundusz ochrony środowiska) zabiera kasetkę z filtrami do laboratorium i tam analizuje się stężenie na tych 14 filtrach. Dlatego na stronie WIOS znajdziecie dane za poprzedni miesiąc (np. są dane za wrzesień 2018), ale jeszcze nie za październik 2018. I wiemy z nich, że do połowy września w Katowicach benzopirenu w powietrzu było mniej niż 1 nanogram, a potem stężenie skoczyło do 4 nanogramów.

W Rybniku 22 września było aż 16 nanogramów benzopirenu! W Godowie – 13, a w Żywcu prawie 9. Ale jeśli wrócimy do stycznia 2017, najgorszego miesiąca ostatnich lat, to w Katowicach, Bielsku-Białej panowało stężenie na poziomie 40 nanogramów na metr sześcienny, a w Rybniku nawet 80! W Żywcu benzopirenu w powietrzu w styczniu 2017 było 70 nanogramów. W styczniu 2018 było już o wiele lepiej, w wielu miastach poziom benzopirenu nie przekraczał kilkunastu nanogramów. Dobra wiadomość: latem stężenie benzopirenu w woj. śląskim często jest nawet poniżej norm, czyli wynosi mniej niż 1 nanogram. Za to w styczniu, lutym czy marcu, szybuje nawet do 20-30 nanogramów na metr sześcienny! W Pszczynie w styczniu 2017 przekroczył nawet 90 nanogramów! Co mu sprzyja?

Przekroczone stężenie benzopierunu w powietrzu będzie wtedy, gdy jest sezon grzewczy (bo ponad 80 proc. tej substancji wydobywa się z kominów) i dodatkowo sprzyja mu pogoda: jest zimno, nie ma wiatru ani opadów, a dodatkowo jest mgła. Wówczas jakość powietrza nie będzie dobra.

Benzopiren. Co to jest?

To węglowodory aromatyczne, silnie kancerogenne. Czyli mogą spowodować raka. Mogą też powodować:

    • – zmęczenie,
    • – ból głowy,
    • – utratę łaknienia,
    • – nerwowość,
    • – depresję,
    • – podrażnienia skórne,
    • – spłycenie oddechu,
    • – spadek białych krwinek i obniżenie odporności.

 

-Stężenie benzopirenu w Polsce wg raportu Europejskiej Agencji Środowiska
-Stężenie benzopirenu w woj. śląskim w 2017 wg raportu WIOS w Katowicach
-Roczne zmiany stężenia benzopirenu w woj. śląskim w 2017 wg danych WIOS
-Koncentracja benzopirenu w Europie wg raportu Europejskiej Agencji Środowiska
-Koncentracja PM 10 w Europie wg raportu „Jakość powietrza w Europie”
-Raport EEA „Jakość powietrza w Europie 2018”
-Jak zmienia się zanieczyszczenie powietrza? Raport EEA
-Zanieczyszczenie pyłami w Europie, raport „Jakość powietrza w Europie”
-Smogowi sprzyja mgła i sezon grzewczy. Katowice
DN aip

Suwałki. Rodzina 20-latka zabitego w Anglii prosi o pomoc. Potrzebuje pieniędzy na sprowadzenie zwłok

0

Trzy kolejne osoby zostały zatrzymane w związku ze strzelaniną w Bedfordshire, w której zginął 20-letni suwalczanin Patryk Ołowniuk. Póki co, jego rodzina zbiera pieniądze, by sprowadzić ciało do kraju. Zbiórka prowadzona też jest w Anglii.

Policja w Bedfordshire zakończyła oficjalną identyfikację zwłok i potwierdziła, że osobą, która w zeszłą sobotę straciła życie przy Leven Walk jest suwalczanin, 20-letni Patryk Ołowniuk. Do tragedii doszło około godz. 21:40. Wtedy została wezwana pomoc, ale Polakowi nie udało się pomóc. Jak wykazała poniedziałkowa sekcja zwłok, mężczyzna zginął od rany postrzałowej. Policja aresztowała czwórkę podejrzanych o morderstwo osób; kobietę w wieku 54 lat i trzech mężczyzn (20, 22 i 26 lat). Zostali oni jednak warunkowo wypuszczeni z aresztu, a trafili do niego trzej kolejni podejrzani.

To mężczyźni w wieku 26, 27 i 30 lat, którzy wciąż są za kratami. Patrole policyjne są wciąż obecne w okolicach miejsca, gdzie doszło do zabójstwa Polaka. Organy ścigania próbują ustalić okoliczności zdarzenia. Tymczasem bliscy i przyjaciele Patryka zbierają fundusze na jego przewóz do Polski oraz na pochówek. Datki można wrzucać do puszek ustawionych w barach i sklepach w Anglii, ale też przekazywać na konta. – konto angielskie: Mr Marcin K Kaminski 30-90-66 73217160 – konto polskie: Dominika Dzienisiewicz 13 1140 2004 0000 3302 7775 3662

hel aip

Największa polska nekropolia za granicą znajduje się pod Chicago

0
Największa polska nekropolia poza krajem znajduje się w Stanach Zjednoczonych. To cmentarz świętego Wojciecha w miejscowości Niles pod Chicago. W okresie uroczystości Wszystkich Świętych oraz Dnia Zadusznego, podobnie jak w ojczyźnie, palone są tam znicze i składane kwiaty.
Polonijna nekropolia powstała w 1872 roku. Na jej terenie spoczęło ponad 300 tysięcy osób. Większość to Polacy, którzy wyemigrowali za ocean oraz ich potomkowie.
Piotr Semeniuk, konsul do spraw polonijnych w Chicago, powiedział Polskiemu Radiu, że cmentarz odzwierciedla dawną Polskę, która nie zamyka się między Bugiem a Odrą.
Wśród osób pochowanych na cmentarzu świętego Wojciecha jest wiele postaci zasłużonych dla Polski i Polonii. Stoją tam między innymi pomniki ku pamięci uczestników obu wojen światowych, między innymi żołnierzy armii Hallera. W 2009 roku odsłonięto tu Pomnik Katyński, na
cześć ofiar zbrodni katyńskiej. Jego autorem jest Wojciech Seweryn. Artysta jest jedną z ofiar katastrofy smoleńskiej. To tragiczne wydarzenie
upamiętniono na cmentarzu świętego Wojciecha Tablicą Smoleńską.
Nieopodal cmentarza świętego Wojciecha znajduje się druga polonijna nekropolia – na Wzgórzu Maryi. Obecnie to tu odbywa się większość uroczystości pogrzebowych. Na tym cmentarzu spoczął w sierpniu kapitan Tadeusz Terlikowski – jeden z ostatnich Żołnierzy Dywizjonu 303.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Orłowski/Chicago/dw

Były szef NATO popiera pomysł utworzenia w Polsce stałej bazy wojsk amerykańskich

0
Były szef NATO popiera pomysł utworzenia w Polsce stałej bazy wojsk amerykańskich. W rozmowie z Polskim Radiem Anders Fogh Rasmussen podkreślił równocześnie, że projekt ten powinien być dokładnie przedyskutowany ze wszystkimi krajami członkowskimi Paktu.
Anders Fogh Rasmussen był gościem niedawnej konferencji Warsaw Security Forum, na którą do polskiej stolicy przyjechali politycy, dziennikarze i eksperci, zajmujący się bezpieczeństwem. Były szef NATO powiedział, że stała baza USA w Polsce może poprawić bezpieczeństwo regionu. “Jestem jak najbardziej za stałą obecnością wojsk NATO w Polsce. Ale równocześnie zgadzam się, że ta decyzja musi zapaść na bazie jedności wszystkich sojuszników. Trzeba więc o tym ze wszystkimi dyskutować. Uważam to za dziwne, że nie mamy żadnych baz w pobliżu Rosji, gdy to właśnie Rosja jest teraz największym zagrożeniem” – mówi Anders Fogh Rasmussen w rozmowie z Polskim Radiem.
Od kilku lat polskie władze zabiegają o stałą, a nie rotacyjną jak teraz, obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce. We wrześniu prezydent Andrzej Duda zaproponował w Waszyngtonie amerykańskiemu prezydentowi, że ewentualna baza mogłaby nazywać się “Fort Trump”, a Polska może przeznaczyć pieniądze na wsparcie inwestycji.
Były szef NATO, który wielokrotnie miał okazję spotykać się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, uważa, że Europa musi utrzymywać sankcje i presję na Moskwę. Anders Fogh Rasmussen twierdzi, że Rosja tak naprawdę boi się NATO. “Znając Putina i mając w pamięci wiele spotkań z nim uważam, że jedyny język jaki on rozumie, to język siły. Właśnie dlatego powinniśmy utrzymywać mocne stanowisko w sprawie sankcji na Rosję i nie wykluczałbym nawet ich dalszego zaostrzenia. Myślę, że Rosja boi się NATO. Świadczy o tym choćby fakt, że nie było żadnego ataku wojskowego na kraj członkowski NATO. Możemy więc czuć się bezpieczni” – dodał.
Anders Fogh Rasmussen był sekretarzem generalnym NATO w latach 2009-2014.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski/zr

Lichocka: Ograniczyć wydatki samorządów na prasę lokalną

0

Posłanka PiS Joanna Lichocka chce ograniczenia wydatków samorządów na prasę lokalną. Członkini Rady Mediów Narodowych tłumaczyła w Polskim Radiu 24, że wiele tytułów, wspieranych przez lokalną władzę, ma już na starcie przewagę nad gazetami niezależnymi.

Dlatego – zdaniem posłanki – trzeba będzie znowelizować obecną ustawę tak, by można było ograniczyć wydatki samorządów na tworzenie lub wspieranie gazet lokalnych. W opinii gościa PR24, niezależna prasa nie jest w stanie konkurować z samorządową, bo ta ostatnia jest wspierana w różny sposób przez lokalne władze. „Żadna gazeta nie jest w stanie zebrać tyle z reklam ile może dostać z komunikatów czy reklam samorządowych” – mówiła członkini Rady Mediów Narodowych.

Joanna Lichocka mówiła, że ten problem sygnalizowali jej dziennikarze pracujący w mediach lokalnych. Zapowiedziała, że będzie przekonywała do tego pomysłu innych polityków Prawa i Sprawiedliwości.

IAR/PR24/to/z