9.7 C
Chicago
piątek, 23 maja, 2025
Strona główna Blog Strona 2018

Posłowie KO: „Jeżeli władza mówi, że zabrała miliardy mafii VAT-owskiej, to gdzie te miliardy są?”

0

Posłowie KO Zbigniew Konwiński i Arkadiusz Myrcha poinformowali w poniedziałek, że domagają się zwołania posiedzenia komisji finansów publicznych, która zbadałaby tezę, że większe dochody z podatku VAT wynikają z rozgromienia „mafii VAT-owskich”.

Posłowie KO zorganizowali konferencję m.in. w związku z niedawnym materiałem „Superwizjera” TVN.

 

Zbigniew Konwiński (KO) ocenił, że „tak jak przez lata mieliśmy do czynienia z kłamstwem smoleńskim, tak mamy też do czynienia z kłamstwem VAT-owskim”. „Ostatnie 5 lat władza PiS w tej sprawie posługuje się kłamstwem. Postawiono znak równości pomiędzy większymi wpływami do budżetu państwa z tytułu podatku od towarów i usług a ściganiem mafii VAT-owskich” – mówił poseł KO.

 

Tymczasem – jak przekonywał – to nie jest to samo, ponieważ wyższe wpływy z podatku VAT spowodowane są przede wszystkim wzrostem konsumpcji. „Jeżeli władza mówi, że zabrała miliardy mafii VAT-owskiej, to gdzie te miliardy są” – pytał Konwiński.

 

„Domagamy się zwołania komisji finansów publicznych, aby w tej sprawie wypowiedzieli się i minister finansów, i minister sprawiedliwości – ile, od jakich mafii VAT-owskich odzyskano i ile trafiło do budżetu państwa” – apelował Konwiński.

 

Przypomniał, że dziś „nic nie zostało z buńczucznych zapowiedzi komisji śledczej ds. VAT z ubiegłej kadencji, która groziła Trybunałem Stanu”.

 

Zapowiedział, że jeśli KO wygra wybory, w przyszłej kadencji także powołana zostanie komisja śledcza ds. VAT i zbada ona ostatnie lata.

 

Arkadiusz Myrcha dodał, że z niedawnego raportu stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia można wywnioskować, jakie były „manipulacje dotyczące ścigania przestępstw VAT-owskich”. „Jeżeli przeanalizuje się dane, to widać, że w stosunku do ostatnich lat rządów Platformy spadła liczba spraw, w których stosowane było zabezpieczenie majątkowe, które ma być głównym miernikiem przy ocenie ściągalności przestępstw podatkowych” – mówił Myrcha. „W samym tylko 2019 roku suma zabezpieczeń wynosiła tylko miliard zł” – dodał.

 

W sobotę na antenie TVN24 w cyklu „Superwizjer” wyemitowano program „Kłamstwo vatowskie” o tzw. przestępcach podatkowych i zakładaniu spółek mających wyłudzać VAT. W materiale postawiono tezę, że w postępowaniach karnych dotyczących mafii vatowskich prokuratura oskarżałą niewinnych ludzi, a wielkie kwoty wyłudzeń często istniały tylko na papierze.

 

Zdaniem Prokuratury Krajowej materiał ten przedstawia całkowicie nieprawdziwy obraz dotyczący postępowań karnych przeciwko członkom mafii vatowskich. Jak zaznaczono, o przełomowych działaniach prokuratury od 2016 roku wymierzonych w mafie vatowskich świadczą liczby. „W 2017 roku zarejestrowano 915 postępowań dotyczących wyłudzeń podatku od towarów i usług, w których wartość uszczuplenia należności Skarbu Państwa lub narażenia na uszczuplenie przekroczyła 1 mln zł, w 2018 roku – 1043, zaś w 2019 roku – 1187. W latach 2014-2015 prowadzono odpowiednio: 623 i 667 takie sprawy” – wskazała PK.

 

Premier Mateusz Mrawiecki, odnosząc się do materiału TVN24, ocenił, że twórcy najnowszego wydania „Superwizjera” „podjęli tyleż brawurową, co totalnie zafałszowaną próbę zdyskredytowania polityki fiskalnej rządów Zjednoczonej Prawicy”.

 

„Prawda jest taka, że od 2015 roku zmniejszyliśmy lukę VAT o około połowę. To nie jest zmiana statystyczna. To jest prawdziwa rewolucja w zarządzaniu budżetem państwa. Tylko w okresie 2016-2019 wpływy z poszczególnych podatków wzrastały następująco: wpływy z VAT o 47 proc., z PIT o 46,7 proc., z CIT o 54,7 proc.” – dodał. (PAP)

 

autor: Piotr Śmiłowicz

 

pś/ itm/

Nauczyciele chorują po szczepieniu preparatem AstryZeneki. Eksperci uspakajają

0

Po szczepieniu preparatem AstryZeneki mogą występować przejściowe objawy o różnym stopniu nasilenia, ale nie ma powodów do niepokoju – oświadczyli eksperci zrzeszeni w ramach inicjatywy „Nauka przeciw pandemii”.

„Immunizacja (pobudzanie mechanizmów odpornościowych, aby wywołać odpowiedź immunologiczną pod wpływem działania antygenów – PAP) na drodze szczepienia może wiązać się w wystąpieniem przejściowych objawów o różnym stopniu nasilenia. Zjawisko to jest obserwowane powszechnie w przypadku szczepionek, nie stanowi powodu do niepokoju i wiąże się z działaniem tych preparatów, których celem jest ściśle określone pobudzenie komórek układu odporności” – zaznaczyli eksperci w oświadczeniu przekazanym PAP.

 

Oświadczenie to wydali w związku „z nieostrożnością niektórych przedstawicieli mediów w formułowaniu wypowiedzi i opinii na temat szczepionki przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca”.

 

Zauważyli, że tworzą one, wbrew dowodom naukowym, „obraz szczepionki +gorszego sortu+, a osoby szczepione przedstawiają jako +króliki doświadczalne+”. Zaapelowali „o rozważny ton wypowiedzi, gdyż kryzys wywołany pandemią COVID-19 możemy zwalczyć tylko i wyłącznie działając wspólnie, ponad podziałami”.

 

Przypomnieli, że w przeprowadzonych badaniach klinicznych obu szczepionek mRNA firm Pfizer/BioNTech i Moderny, a także szczepionki wektorowej AstryZeneki obserwowano 100-procentową skuteczność ochrony w pełni zaszczepionych osób przed koniecznością hospitalizacji w sytuacji ewentualnego zakażenia koronawirusem. Ponadto wszystkie trzy szczepionki zapewniają 100-procentową ochronę przed zgonem na COVID-19.

 

„Oznacza to, że każda z nich będzie pomocnym narzędziem na drodze przywracania stabilności służby zdrowia, a także przełoży się na spadek liczby zgonów z powodu COVID-19” – podkreślili.

 

Eksperci przypomnieli też, że szczepionka AstryZeneki charakteryzuje się ok. 60-procentową skutecznością w zakresie ochrony przed objawowym zakażeniem koronawirusem.

 

„Spełnia zatem wymóg minimum 50-procentowej skuteczności, postawiony kandydatom na szczepionkę przez instytucje regulatorowe. Szczepionki chroniące przed innymi zakażeniami układu oddechowego (np. przeciw grypie) cechują się skutecznością na poziomie 50-70 proc.” – podkreślili.

 

Wskazali, że w przypadku szczepionki AstryZeneki działania niepożądane występują częściej i z większym nasileniem po podaniu pierwszej dawki.

 

„Informacja ta podana jest w charakterystyce produktu leczniczego” – podali. Wyjaśnili również, że w przypadku szczepionek mRNA większa częstość i nasilenie reakcji poszczepiennych występują na ogół po podaniu drugiej dawki.

 

Zaznaczyli, że po podaniu szczepionki AstryZeneki należy spodziewać się przede wszystkim bólu w miejscu wstrzyknięcia, bólu głowy, mięśni i/lub stawów, zmęczenia, złego samopoczucia, gorączki i nudności.

 

„Gorączka i ból mięśni po podaniu preparatu AstryZeneki jest częściej obserwowana niż w przypadku szczepienia preparatem mRNA, z kolei rzadziej występuje bolesność ramienia. Objawy te mają charakter przejściowy, przemijają w przeciągu kilku dni. Nieco inny profil reakcji poszczepiennych po podaniu szczepionki wektorowej w porównaniu ze szczepionkami mRNA wynika z różnic w mechanizmach działania tych preparatów. Nie jest on jednak ani bardziej nasilony, ani groźniejszy. Doniesienia o stanach grypopodobnych u części osób szczepionych pierwszą dawką preparatu AstryZeneki pokrywają się z obserwacjami poczynionymi w trakcie badań klinicznych” – podali eksperci.

 

Podkreślili także, że w przypadku masowego szczepienia nauczycieli należy spodziewać się przejściowych, kilkudniowych zmian w planie zajęć, a w niektórych przypadkach odwołania lekcji.

 

„Zaleca się, by szkoły uprzedzały swoich uczniów o możliwości wystąpienia takiej sytuacji. Nie wpłynie ona na istotne ograniczenia w zakresie kształcenia i nie powinna być powodem do niepokoju” – napisali eksperci.

 

Pod oświadczeniem podpisali się: dr Leszek Borkowski z Fundacji Razem w Chorobie, prof. Marcin Drąg z Politechniki Wrocławskiej, prof. Andrzej M. Fal z Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, prof. Robert Flisiak z Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych i pracownik Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prof. dr hab. Jacek Jemielity z Uniwersytetu Warszawskiego, dr Jacek Krajewski z Federacji Porozumienie Zielonogórskie, dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas z Polskiego Towarzystwo Medycyny Rodzinnej, prof. dr hab. Andrzej Matyja z Naczelnej Rady Lekarskiej i pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. dr hab. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr hab. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, prof. dr hab. Krzysztof Simon z Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, prof. dr hab. Jacek Wysocki z Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, prof. dr hab. Joanna Zajkowska z Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych i pracownik Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

 

Autorka: Klaudia Torchała (PAP)

 

tor/ joz/

Czechy. Sąd Konstytucyjny: Zamknięcie części sklepów i usług było niekonstytucyjne

0

Czeski Sąd Konstytucyjny (US) zdecydował w poniedziałek, że decyzja rządu o zamknięciu jesienią 2020 r. części sklepów detalicznych i zakładów usługowych ze względu na koronawirusa była sprzeczne z konstytucją. Jednocześnie wskazał, że obecnie sklepy i zakłady usługowe nie działają na podstawie innych decyzji rządu.

Sąd Konstytucyjny uwzględnił wniosek 63 senatorów i uchylił część rządowych rozporządzeń dotyczących ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa, na mocy których wprowadzono ograniczenia związane z działalnością handlu detalicznego i usług. Według US decyzje gabinetu nie były wystarczająco uzasadnione. Skrytykowano także długą listę wyjątków, które zdaniem sądu także nie miały dostatecznego uzasadnienia. Podkreślono, że ingerując w podstawowe prawa obywateli, rząd powinien to dogłębnie uzasadnić.

 

Przepisy te przestały obowiązywać razem ze stanem wyjątkowym, na którego przedłużenie nie zgodzili się posłowie i który zakończył się 14 lutego br. Tego samego dnia na wniosek samorządów regionalnych rząd ponownie wprowadził stan wyjątkowy, na podstawie którego ponownie wydano rozporządzenia rządu ograniczające funkcjonowanie sklepów i zakładów usługowych.

 

Według sędziego sprawozdawcy US Vojtiecha Szimiczki decyzja sądu nie dotyczy obowiązujących przepisów. Uchylił się od odpowiedzi na pytania dziennikarzy, czy decyzja może być podstawą do domagania się odszkodowań przez firmy, które uznają, że ucierpiały przez decyzję rządu. Wprowadzony 14 lutego stan wyjątkowy jest przedmiotem prac US.

 

Związek Handlu i Ruchu Turystycznego wezwał rząd, aby po werdykcie rozpoczął prace nad propozycją odszkodowań za niezgodne z konstytucją zamknięcie sklepów i zakładów usługowych.

 

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

 

ptg/ akl/

Politico: Biden milczy w sprawie sankcji, podczas gdy budowa Nord Stream 2 przyspiesza

0

Prezydent USA Joe Biden milczy w sprawie sankcji, podczas gdy budowa Nord Stream 2 przyspiesza. Nowa administracja amerykańska szuka równowagi między swoją niechęcią do gazociągu a pragnieniem poprawy stosunków z Niemcami – ocenia brukselski portal Politico.

Rosyjskie statki pracują nad tym, by jak najszybciej ukończyć kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 biegnący z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, ale jak dotąd prezydent USA Joe Biden opiera się presji, by nałożyć sankcje na ten projekt – pisze portal.

 

Przemawiając w piątek podczas wirtualnej edycji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, amerykański przywódca nie wspomniał o rurociągu, choć ostrzegł, że prezydent Rosji Władimir Putin „dąży do osłabienia projektu europejskiego i naszego sojuszu z NATO”.

 

„(Putin) chce podważyć jedność transatlantycką i naszą determinację, ponieważ Kremlowi o wiele łatwiej jest zastraszać poszczególne państwa i im grozić” – cytuje prezydenta Politico.

 

Jednak, jak wskazuje portal, na razie Biden nie podąża za żądaniami członków Kongresu USA, aby nałożyć dodatkowe sankcje na gazociąg.

 

Nie oznacza to, że Biden odszedł od sceptycznej postawy Waszyngtonu wobec projektu, ale – jak czytamy w artykule Politico – nowa administracja USA próbuje naprawić stosunki z Niemcami po czterech latach rządów Donalda Trumpa, więc istnieje niechęć do blokowania firm realizujących projekt.

 

Portal przypomina w tym kontekście słowa kanclerz Niemiec Angel Merkel, że Nord Stream 2 jest przedsięwzięciem biznesowym, a nie politycznym.

 

Cytuje też oświadczenie republikańskiego senatora Jima Rischa potwierdzające otrzymanie raportu Departamentu Stanu w sprawie budowy. Narzekał on na to, że dokument nie zawiera żadnych nowych informacji od czasu odejścia administracji Donalda Trumpa. „Jestem głęboko zaniepokojony i rozczarowany raportem Departamentu Stanu z działalności Nord Stream 2 i decyzją, by nie nakładać dodatkowych sankcji na inne podmioty zaangażowane w jego budowę” – powiedział.

 

Powolne działania Departamentu Stanu – plus wyciekły dokument wskazujący, że w zeszłym roku Niemcy zaoferowały budowę terminali do odbioru amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego, jeśli Waszyngton nie nałoży żadnych sankcji na NS2 – wywołały pogłoski o możliwym porozumieniu między Waszyngtonem a Berlinem.

 

Portal wskazuje jednocześnie, że Biden ma czas na podjęcie decyzji, ponieważ budowa rurociągu nie zakończy się w ciągu tygodni, a raczej miesięcy.

 

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

 

luo/ akl/

Niemcy: Kanclerz Merkel chce stopniowo łagodzić ograniczenia antyepidemiczne

0

Kanclerz Niemiec Angela Merkel dopuszcza poluzowanie obostrzeń w trzech obszarach: kontakty osobiste, szkoły i szkoły zawodowe oraz sport, gastronomia i kultura, ale chce, by było to powiązane z szeroko zakrojoną akcją testowania – wynika z relacji uczestników posiedzenia prezydium rządzącej CDU.

Według uczestników poniedziałkowego spotkania szefowa rządu powiedziała, że rozumie tęsknotę obywateli za łagodzeniem obostrzeń, zastrzegła jednak, że takie kroki należy „mądrze połączyć” ze zwiększonym testowaniem.

 

Kanclerz miała powiedzieć, że widzi możliwość wprowadzenia „pakietów” poluzowań dla trzech różnych sektorów: kontaktów osobistych, szkolnictwa oraz „sportu, gastronomii i kultury”. W tym kontekście najwyraźniej nie wspomniano o handlu detalicznym – zauważa dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

 

Od wtorku grupa robocza pod przewodnictwem szefa urzędu kanclerskiego Helge Brauna (CDU) ma opracować szczegóły możliwych scenariuszy otwarcia i przygotuje kolejną konferencję kanclerz z premierami krajów związkowych w sprawie lockdownu, zaplanowaną na 3 marca.

 

W poniedziałek prezydium CDU dyskutowało również o możliwości włącznia lekarzy ogólnych w kampanię szczepień przeciwko koronawirusowi. Federalny minister zdrowia Jens Spahn (CDU) zwrócił uwagę, że ten krok miałby sens tylko wtedy, gdyby dostępne były 3-5 mln dawek szczepionki tygodniowo, jak w przypadku szczepienia przeciw grypie.

 

Spahn ogłosił, że testy na koronawirusa do samodzielnego wykonania mogą zostać zatwierdzone od przyszłego tygodnia; podkreślał, że szybkie testy mogą meć znaczący wkład w powstrzymywanie epidemii koronawirusa. (PAP)

 

bml/ akl/

Tylko 10 procent mieszkańców Chicago otrzymało szczepionkę przeciw COVID-19

0

Jeden na dziesięciu mieszkańców Chicago (czyli 10 procent) otrzymał pierwszą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi – poinformowała dyrektor miejskiego departamentu zdrowia.

 

Doktor Allison Arwady zaznaczyła, że wdrożony plan pozwala na szybką dystrybucję szczepionki. Przyznała, że pogoda zakłóciła szczepienie i dostawy preparatu docierają z opóźnieniem do Chicago. Przypomniała, że dzięki szczepionce i stosowaniu przez mieszkańców zaleceń sanitarnych pozytywny poziom zakażeń spadł w Chicago do poziomu jakiego nie notowano od początku pandemii.

 

BK

Kosztowne utrzymanie palaczy

0

Jeden palacz rocznie kosztuje Illinois ponad 55 tysięcy dolarów – wynika z analizy opublikowanej przez WalletHub. Kwota ta obejmuje opiekę zdrowotną a także pieniądze, jakie z własnej kieszeni wydają miłośnicy papierosów.

 

WalletHub opublikował ranking stanów pod kątem utrzymania palaczy. Illinois pod względem ich wysokości uplasowano na 11. miejscu. Przeciętny palacz z naszego stanu z własnej kieszeni wydaje rocznie ponad 3.200 dolarów głównie na zakup papierosów. Opieka zdrowotna kosztuje z kolej ponad 3.800 dolarów. Na pozostałą sumę składa się między innymi niższy dochód spowodowany paleniem papierosów.

Najwięcej palacze kosztują stan Massachusets bo ponad 66 tysięcy dolarów, Dystrykt Kolumbia ponad 65 tysięcy i Nowy Jork ponad 64 tysiące. Z kolei najmniej na palaczy wydają w Mississippi i Missouri ponad 35 tysięcy dolarów oraz w Alabamie 36 tysięcy dolarów.

 

BK

Nawet parę miesięcy zajmie zaszczepienie wszystkich mieszkańców Illinois

0

Na powszechny dostęp do szczepionki mieszkańcy Illinois będą musieli poczekać nawet parę miesięcy – powiedziała dyrektor stanowego departamentu zdrowia, doktor Ngozi Ezike.

 

Przyznała, że otrzymuje dużo skarg od osób próbujących zarejestrować się na szczepienie przeciw koronawirusowi. Ezike przypomniała, że problemy z dystrybucją preparatu spowodowane są pogodą. Dostawy szczepionki ze względu na złe warunki nie dotarły na czas nie tylko do Illinois ale także do innych stanów. Stąd też opóźnienia w szczepieniu.

„Miną miesiące zanim nasze zapasy przewyższą zapotrzebowanie na szczepionkę. Dlatego etapy jej podawania zostały podzielone w zależności od ryzyka zakażenia. Jednak obiecuję, że wszyscy mieszkańcy Illinois, którzy będą chcieli się zaszczepić będą mieli taką możliwość ” – powiedziała doktor Ezike.

Obecnie trwa szczepienie w ramach drugiego etapu, 1B. Preparat podawany jest między innymi osobom po 65 roku życia, pracownikom sklepów spożywczych i nauczycielom. W pierwszym etapie szczepionkę otrzymali pracownicy służby medycznej.

 

BK

Zabili, upiekli i zjedli człowieka. Rusza proces za zbrodnię sprzed 20 lat

Proces czterech mężczyzn, którzy przed blisko 20 laty mieli zabić, a następnie częściowo zjeść swoją ofiarę, ma się rozpocząć w poniedziałek w szczecińskim Sądzie Okręgowym. Nie wiadomo, kim był zabity mężczyzna.

Pięciu mężczyzn (jeden z nich zmarł przed rozpoczęciem śledztwa w 2017 r.) miało w 2002 r. pobić i uwięzić mężczyznę we wsi pod Choszcznem (Zachodniopomorskie). Według śledczych, podejrzani zabili go „ze szczególnym okrucieństwem”, a następnie odcięli części jego ciała, upiekli i częściowo zjedli.

 

Przed sądem stanąć ma czterech mężczyzn – trzech z nich będzie odpowiadać z wolnej stopy.

 

Gdy w 2019 r. w szczecińskim Sądzie Apelacyjnym zapadło postanowienie o uchyleniu aresztu wobec dwóch z nich, sędzia Andrzej Olszewski wskazywał, że sprawa jest „nietypowa, ale też bardzo trudna, skomplikowana i bardzo ocenna”.

 

„Wszystkie dowody w tej sprawie zostały praktycznie zgromadzone. Jedynej rzeczy, której dotychczas nie ustalono, to – kim była ofiara (…) i nie znaleziono ciała ani żadnych jego szczątków” – mówił wówczas sędzia Olszewski.

 

Zaznaczył, że podstawowe dowody to wyjaśnienia podejrzanego Rafała O., zeznania świadka i „kilka podsłuchanych rozmów”.

 

„Znane nam są opisy w prasie, że mamy tutaj do czynienia z +ohydną zbrodnią+. To prawda, ale trzeba pamiętać, kogo dotyczy ta ohydna zbrodnia. Pewne też bulwersujące społeczeństwo fakty, które w tej sprawie występują, nastąpiły już po popełnieniu zbrodni zabójstwa, chodzi bowiem o kanibalizm. Trzeba też pamiętać, czemu miało to służyć – jedzenie szczątków ludzkich miało służyć temu, żeby każdą z osób, które były zamieszane w to zdarzenie – nie mówię, że brały w nim udział – na przyszłość przymusić do milczenia. I to chyba się po części udało” – wskazał sędzia Olszewski.(PAP)

 

Autorka: Elżbieta Bielecka

Niedzielski o obostrzeniach: Wszyscy oczekujemy luzowania, uważam, że odważne decyzje trzeba podejmować

Wszyscy oczekujemy, że trzeba powoli wychodzić i akceptować pewne ryzyka, które są związane z luzowaniem; uważam, że takie odważne decyzje trzeba podejmować – przyznał minister zdrowia Adam Niedzielski. Wskazał jednocześnie na Warmię i Mazury, gdzie poziom zakażeń jest wysoki i decyzje mogą być tam inne.

Pytany poniedziałek w TVN24, czy „wyobraża sobie utrzymanie dzisiejszych zasad lockdownu, dzisiejszych obostrzeń i dzisiejszych rozluźnień”, czy jest „przekonany i zdeterminowany do tego, żeby zacząć jednak znowu robić kroki w tył, a nie naprzód” Niedzielski odparł, że to jest „bardzo trudne pytanie”.

 

„Wszyscy mamy oczekiwanie, że trzeba po prostu powoli wychodzić i akceptować pewne ryzyka, które są związane z luzowaniem” – przyznał.

 

Zwrócił uwagę, że „z jednej strony mamy też system opieki zdrowotnej dobrze, czy lepiej przygotowany”. „Mówię tu też pod kątem zaszczepienia, a szczepienia w ogóle w kraju idą nam dosyć sprawnie, i w tym sensie to też jest coś, co łagodzi potencjalne skutki pandemii” – powiedział.

 

Wskazał ponadto na „już pewnego rodzaju umiejętność zarządzania infrastrukturą medyczną, tak, żeby przesuwać łóżka, tak żeby te zasoby były dostosowywane do potrzeb wynikających właśnie z bieżącego tempa pandemii”.

 

Minister podkreślił, że rząd już w zasadzie podejmował „te decyzje odważne, bo robiliśmy to, jako jedyni w Europie”. „Proszę zobaczyć dookoła, że wszyscy przedłużali lockdowny, a my otworzyliśmy hotele, otworzyliśmy galerie, otworzyliśmy też stoki (narciarskie). To spowodowało też duży wzrost mobilności” – zauważył.

 

Pytany, czy uważa teraz, że „te decyzje były zbyt odważne, a zatem nie ma wyjścia i trzeba się niektórych z tych decyzji wycofać”, odparł: „Tutaj absolutnie uważam, że takie odważne decyzje trzeba podejmować”.

 

Niedzielski przytoczył przy tym stosowaną w Europie strategię „dance and hammer” (dokładnie: „The hammer and the dance”), czyli „taniec i młotek”, która polega – jak wyjaśnił – „właśnie na takiej walce z pandemią, że jak tylko można, to chyba luzować, a potem oczywiście trzeba – w przypadku jakichś przyspieszeń – podejmować odpowiednie kroki. Czyli to jest cały czas takie balansowanie”.

 

Dopytywany, czy chciałby utrzymywać „tę fazę tańca raczej, niż fazę młotka”, odpowiedział: „To znaczy, myślę, że tutaj region warmińsko-mazurski rzeczywiście wygląda źle na poziomie statystyki. Jeżeli byśmy coś chcieli robić, to ze względu na to, że chcemy raczej tę fazę tańca utrzymywać, to ten młotek raczej zastosujemy tylko miejscowo”.

 

Dopytywany, „czy ten młotek to będzie zamknięcie szkół w województwie warmińsko-mazurskim”, odparł: „Nie chciałbym tego przesądzać, bo dzisiaj od godziny 10 mamy posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i tam będziemy o tym rozmawiali”.

 

Minister zdrowia przyznał, że zdaje też sobie sprawę z tego, że „szkoły i zamknięcie szkół, czyli powrót do nauczania zdalnego, to też ogromny koszt dla psychiki dzieciaków”. „Dzieciaki też potrzebują grupy rówieśniczej do normalnego rozwoju, a szczególnie w grupach właśnie tych najmłodszych ma to największe znaczenie. Więc to nie jest decyzja zero-jedynkowa i prosta” – powiedział Adam Niedzielski. (PAP)

 

Autor: Mieczysław Rudy

 

rud/ krap/

Ponad połowa Włochów nie traci nadziei i już planuje letnie wakacje

0

Ponad połowa Włochów nie traci nadziei w trudnych miesiącach pandemii i już planuje letnie wakacje – informuje branża turystyczna. Prognozuje jednak drugi rok poważnego kryzysu, głównie z powodu spodziewanego drastycznego spadku liczby zagranicznych turystów.

Spośród tych Włochów, którzy planują wakacje, 80 procent zamierza spędzić je w kraju, gdy tylko pozwoli na to sytuacja epidemiczna.

 

W analizie, opracowanej przez stowarzyszenia usługodawców tego sektora zaznacza się, że informacje te dają podstawy do ostrożnego optymizmu, ale nie przekreślają obaw związanych z przedłużaniem się kryzysu.

 

W trzech pierwszych miesiącach tego roku liczba krajowych turystów spadła o 64 procent, a zagranicznych o 85 procent, co wiąże się z zamknięciem stoków narciarskich. Straty poniesione w tym kwartale przez włoską turystykę oszacowano na co najmniej 8 miliardów euro.

 

Podkreślono zarazem, że odrobienie szkód z zeszłego roku jest niemożliwe. W 2020 roku wolnych pozostało 75 procent pokojów w hotelach i pensjonatach. Poprawa sytuacji nastąpiła wyłącznie w lipcu i sierpniu.

 

Nowy włoski minister turystyki Massimo Garavaglia powiedział w wywiadzie telewizyjnym w niedzielę, że po to, aby doprowadzić do ożywienia turystyki w kraju „należy zrobić jedną rzecz: zapewnić szczepionki dla wszystkich”.

 

Międzynarodowy rynek turystyczny – dodał – jest „bardzo konkurencyjny”. Za podstawowe zadanie nowy szef resortu uznał uratowanie miejsc pracy w tej branży.

 

 

 

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

 

 

sw/ jm/

Boeing zaleca przewoźnikom wstrzymanie lotów samolotów typu 777

0

Po tym jak United Airlines zawiesiły w niedzielę czasowo loty wszystkich swoich 24 maszyn typu Boeing 777 z silnikami Pratt & Whitney4000, to samo zalecił wszystkim przewoźnikom ich producent – koncern Boeing Co.

Te decyzje i zalecenia podjęto po sobotniej awarii jednego z dwóch silników samolotu Boeing 777 linii United, lecącego z Denver do Honolulu na Hawajach. Prawy silnik maszyny zapalił się wkrótce po starcie. Na ziemię w rejonie miejscowości Broomfield, niedaleko Denver, spadły fragmenty jego konstrukcji. Piloci samolotu z 241 osobami na pokładzie zdołali jednak zawrócić na lotnisko i tam wylądować.

 

Nikt nie zginął ani nie odniósł obrażeń. Jeden z pasażerów samolotu filmował płonący silnik z okna, przy którym siedział. Opublikowane zdjęcia wywołały duże wrażenie na całym świecie.

 

Maszyna została wyprodukowana przed 26 laty.

 

W opublikowanym komunikacie Boeing zalecił „zawieszenie operacji 69 eksploatowanych i 59 przechowywanych samolotów 777 z silnikami Pratt & Whitney4000-112 do czasu opracowania przez FAA (Federalną Administrację Lotnictwa) odpowiedniego protokołu inspekcji”.

 

Wydanie takiego protokołu zapowiedziała wcześniej FAA, która zaleciła zbadanie w trybie pilnym zdolności do lotów wszystkich samolotów typu Boeing 777.

 

Z wstępnych badań samolotu przeprowadzonych przez specjalistów federalnego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) wynika, że awaria silnika dotyczyła głównie jego turbiny i obudowy a sama maszyna doznała jedynie niewielkich uszkodzeń.

 

Po sobotnim incydencie wyszły na jaw informacje, że do usterek tego typu silników dochodziło już w przeszłości. (PAP)

 

 

jm/

Anna Kazejak: Audiobook „Fucking Bornholm” to początek pracy nad filmem (wywiad)

0

Powstanie film opowiadający historię zawartą w audiobooku „Fucking Bornholm” – mówi PAP reżyserka i scenarzystka Anna Kazejak. Fakt, że słuchowisko zostało dobrze przyjęte przez słuchaczy, zachęca do dalszej pracy nad tym tematem – dodaje, opowiadając o drodze od audiobooka do filmu.

PAP: Pani audiobook „Fucking Bornholm” zdobył niedawno nagrodę Bestsellery Empiku. Spodziewała się pani tej nagrody?

 

Anna Kazejak: W ogóle się jej nie spodziewałam! Organizatorom udało się to utrzymać w sekrecie, jechałam na galę bez przekonania, że nagroda trafi w moje ręce. Radość jest ogromna, dlatego że rzadko w moim fachu otrzymuje się nagrodę, która jest przyznawana nie przez jury, tylko przez odbiorców. To jest wielka duma dla nas, twórców, bo wiemy, że to się podoba, że słuchowisko zdobyło popularność. To największa nagroda.

 

PAP: Zatrzymajmy się tu na chwilę: na czym polega specyfika robienia słuchowiska? O czym trzeba pamiętać?

 

A.K.: Jestem reżyserem filmowym, więc wszystko, co wychodzi spod mojej ręki jako scenarzysty i reżysera to połączenie obrazu z dźwiękiem. Natomiast w tym przypadku musieliśmy stworzyć osobną adaptację scenariusza filmowego. Początkowo „Fucking Bornholm” istniał tylko i wyłącznie w formie scenariusza filmowego. I to oznacza, że pewne rzeczy, które w przypadku filmu chcielibyśmy pokazać samym obrazem, tu musieliśmy przedstawić w inny sposób. Np. taka banalna sprawa, w naszym słuchowisku nie ma narratora, musieliśmy więc zadbać, aby głosy męskie i żeńskie różniły się od siebie tak, żeby słuchacz nie miał wątpliwości co do tego, która z postaci akurat mówi. W adaptacji musieliśmy jeszcze dołożyć takie elementy, jak imiona bohaterów, inaczej słuchacz by nie wiedział, co się dzieje i gubiłby się w akcji. To są takie niuanse, które trzeba było zaplanować.

 

Rzeczy, które dzieją się tylko w dźwięku, trzeba było oddać nastrojem, sound designem. Nie ja to reżyserowałam, a Krzysztof Czeczot, aktor, z którym się spotkałam jeszcze w szkole filmowej. Mówił mi, że dla niego największym problemem były np. sceny intymne między bohaterami. Bo w didaskaliach opisujemy, co się dzieje, a tu trzeba to oddać w dźwięku. A jak oddać np. melancholię bohaterów, ich ekscytację? W konsekwencji jakieś 30 proc. tego, czego nie było w scenariuszu, należało dopisać, doinformować słuchacza o pewnych sytuacjach. A do tego wzbić się na wyżyny sound designu, który pełni nie tylko rolę informacyjną, ale także ma za zadanie wprowadzenie słuchacza w nastrój, by oddać emocje bohaterów.

 

PAP: Reżyserem jest Krzysztof Czeczot, zaprosiła pani do współpracy mistrza w robieniu słuchowisk, wszak jest to laureat Prix Europa za słuchowisko „Andy”… Czego się pani od niego nauczyła?

 

A.K.: Prawdę mówiąc, była to moja sugestia, by realizatorem był Krzysztof Czeczot, dlatego że, tak jak wspomniałam, znamy się od dawna i miałam do niego zaufanie. Wiedziałam, że jak oddaję swoje dziecko w jego ręce, to będzie to jakość, o którą mi chodzi. Czego się nauczyłam? Prawdę mówiąc, robimy troszeczkę w innych przestrzeniach, nie zamierzam Krzysztofowi chleba od ust odbierać i wchodzić w jego kompetencje. Myślę, że na odwrót – po prostu doceniam jego pracę. Bardzo się cieszę, że on się podjął tego zadania i wyreżyserował słuchowisko.

 

PAP: Czy przy castingu do takiego serialu trzeba mieć jakieś specjalne wyczucie? Bo inny aktor mógłby się sprawdzić w roli filmowej, a inny tylko w słuchowisku?

 

A.K.: Zaczęliśmy pracę nad słuchowiskiem, kiedy mieliśmy przygotowany idealną obsadę filmową. Aktorzy, którzy zagrali w słuchowisku, to nie są ci sami, którzy byli typowani do filmu. Inne kryteria były brane pod uwagę. Potrzebne są zróżnicowane głosy, a też trzeba być dyspozycyjnym w danym okresie, istotne jest zgranie terminów. W sumie przy doborze obsady ważne były artystyczny wyraz, zgranie terminów, a także nośność promocyjna nazwisk. Natomiast w realizacji filmowej obsada będzie nieco inna. Niektóre z osób, które zagrały w słuchowisku, weszły w skład obsady filmowej, choć nie wszystkie.

 

PAP: Ważne było, jak pani wspomniała, by wystąpili w serialu aktorzy, którzy mają nośne nazwiska, i te nazwiska mamy – Magdalena Różczka, Michał Czernecki, Olga Kalicka, Leszek Lichota. Co oni wnieśli do serialu?

 

A.K. Każdy z nich bardzo dobrze oddał psychologię swej postaci. Jeśli chodzi o Magdę Różczkę, to tak naprawdę pokazała nam Maję delikatną, ale i tytanowca, która nie boi się wziąć spraw w swoje ręce, zmienić swojego życia. Z kolei Michał Czernecki, który gra Huberta mocno zarysował to, co charakteryzuje bohatera: potrafił być arogancki i nieprzyjemny wobec swojej żony; Leszek Lichota z kolei wniósł ciepło i bardzo męską energię, która jest w postaci Dawida, a Olga wniosła zupełnie inną jakość, która wiąże się z jej wiekiem. Nina, która gra jest z młodszego pokolenia niż pozostała trójka bohaterów, miała więc w sobie świeżość, trzpiotowatość, która jest w postaci Niny potrzebna i niezbędna. Wydaje mi się, ze oni dobrze odnaleźli się w tych postaciach, dobrze to, co jest istotą tych postaci. Główny rys każdej postaci był dobrze oddany i czytelny dla słuchaczy.

 

PAP: Jak bardzo praca nad słuchowiskiem jest inspirująca?

 

A.K.: Dla mnie jako osoby, która z tym tekstem jest od początku, to długa podróż. Wiele jest jeszcze przede mną, bo do realizacji filmu pozostało trochę czasu, choć mam nadzieję, że zdjęcia ruszą niedługo. Największą nagrodą dla mnie jest to, że poczułam, gdy usłyszałam to słuchowisko, że postaci żyją. Że są prawdziwe, wzruszające, a historia, jako całość jest intrygująca, ciekawa, nie ma się poczucia nudy czy znużenia. I to jest niesamowite, że mogliśmy to sprawdzić, zanim weszliśmy na plan filmu.

 

Tak jak łatwo się domyślić, budżet filmu to są już ogromne pieniądze. W przypadku słuchowiska pieniądze są dużo mniejsze, w związku z tym możliwość sprawdzenia tego scenariusza dawała nam i daje wciąż pewność, że mamy mocny tekst. Te postaci żyją, a to, co przed nami, to rzecz solidna i możemy mieć nadzieję, że będzie się tak samo podobać jak spodobał się serial audio. Taką okazję, jaką mam, ma bardzo niewielu reżyserów: sprawdzić historię i bohaterów, zanim się zrobi film. Sprawdzenie tego świata, który się stworzyło tylko na papierze, jest dużym przywilejem.

 

PAP: Czyli droga do filmu jest coraz krótsza?

 

A.K.: Tak, mam nadzieję, że za kilka-kilkanaście tygodni będziemy na planie.

 

Anna Kazejak – reżyserka i scenarzystka (ur. w 1979 r.). Absolwentka reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Wyreżyserowała m.in. filmy: „Bocznica” (2009), „Skrzydlate świnie” (2010), „Obietnica” (2014), seriale „Bez tajemnic”, „Plebania”, „Szadź”, „Zawsze warto”. Za serial audio „Fucking Bornholm” zdobyła Bestsellery Empiku 2020 w kategorii audiobook.

 

Rozmawiała: Dorota Kieras (PAP)

 

dki/ aszw/

PŚ w skokach: Granerud na czele listy zarobków, Stoch umocnił się na drugiej pozycji

0

Po zawodach Pucharu Świata w skokach w rumuńskim Rasnovie lider na liście płac Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Norweg Halvor Egner Granerud przekroczył granicę 200 tys. franków szwajcarskich. Na drugiej pozycji w tej klasyfikacji umocnił się Kamil Stoch.

Granerud w 26 indywidualnych i drużynowych konkursach Pucharu Świata zarobił już 204 300 franków szwajcarskich (862,1 tys. złotych). W piątek został zdyskwalifikowany za zbyt szeroki kombinezon. Stoch był drugi za Japończykiem Ryoyu Kobayashim. Norweg powetował sobie stratę w konkursie mieszanym, w którym wraz z koleżankami z reprezentacji oraz Danielem Tande zajął pierwszą lokatę. Polska w sobotę w tej rywalizacji była siódma.

 

Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski, jest wiceliderem listy premii z kwotą 137 850 CHF, wliczając w to 20 tys. CHF za triumf w Turnieju Czterech Skoczni (łącznie ok. 581,7 tys. zł).

 

Na trzecim miejscu pod względem oficjalnych zarobków plasuje się Niemiec Markus Eisenbichler (119 750 CHF), zaś na czwarte powrócił Dawid Kubacki.

 

FIS za pierwsze miejsce w konkursie indywidualnym płaci 10 tys. franków, za drugie – 8 tys., a za trzecie – 6 tys. Ostatnią, 30. lokatę w serii finałowej wycenia na 100 franków. Triumf w drużynie to 7500 franków do podziału.

 

Oficjalne premie nie są jedynymi dochodami skoczków narciarskich. Zawodnicy ze światowej czołówki mają podpisane prywatne kontrakty sponsorskie i reklamowe, których wysokość jest objęta tajemnicą.

 
Lista płac Pucharu Świata po 26 zawodach (kwoty we frankach szwajcarskich i złotych):

1. Halvor Egner Granerud (Norwegia)  204 300 CHF (862,1 tys. zł)
2. Kamil Stoch                       137 850 (581,7 tys.) 
3. Markus Eisenbichler (Niemcy)      119 750 (505,3 tys.) 
4. Dawid Kubacki                      97 300 (410,6 tys.) 
... 
6. Piotr Żyła                         92 750 (391,4 tys.) 
14. Andrzej Stękała                   58 350 (246,2 tys.) 
27. Klemens Murańka                   18 250 (76,7 tys.) 
30. Jakub Wolny                       14 600 (61,6 tys.) 
41. Aleksander Zniszczoł               8 100 (34,2 tys.) 
45. Paweł Wąsek                        6 150 (26 tys.) 
58. Maciej Kot                         1 650 (7 tys.) 
72. Stefan Hula                          200 (845) 
74. Tomasz Pilch                         100 (422) 

(PAP)

 

olga/ cegl/

Wybrano następcę Michaela Madigana w Izbie Reprezentantów Illinois

0

Edward Guerra Kodatt będzie reprezentował w stanowej Izbie Reprezentantów wyborców z 22. Dystryktu Illinois. Zastąpi on na tym stanowisku długoletniego przewodniczącego Izby, Michaela Madigana.

 

Demokrata zasiadający w Springfield od prawie 50 lat   poinformował w ubiegłym tygodniu, że rezygnuje z mandatu kongresmana. 26-letni Kodatt podczas niedzielnego zebrania zdobył 63 procent głosów.

Duże znaczenie przy jego wyborze miała opinia Michaela Madigana, który zaznaczył, że chce by jego następca reprezentował zwykłych mieszkańców. Pod koniec spotkania Kodatt został zaprzysiężony na nowego kongresmana. Madigan w dalszym ciągu pozostaje przewodniczącym partii demokratycznej na stan Illinois.

 

BK

Illinois: Spada liczba hospitalizacji pacjentów z potwierdzonym koronawirusem

0

Stanowy departament zdrowia potwierdził niedzielę 1 585 nowych przypadków koronawirusa w Illinois. W ciągu doby zmarło 35 osób.

 

Od początku pandemii, COVID-19 zdiagnozowano w naszym stanie u ponad 1.174 mln ludzi. Przyczynił się do śmierci 20 269 osób. W niedzielę otrzymano wyniki ponad 75 tysięcy testów. Badaniom na obecność koronawirusa w Illinois poddano już ponad 17. 622 mln ludzi.

Pozytywny, 7-dniowyw współczynnik testów wynosi 2.7 proc. W dalszym ciągu spada liczba hospitalizacji pacjentów zarażonych COVID-19. W szpitalach przebywa obecnie 1468 osób z potwierdzonym koronawirusem, z tego 365 na oddziałach intensywnej terapii a 170 podłączonych jest do respiratorów.

 

BK

Wypadek drogowy w Rolling Meadows. Zginęły cztery osoby

0

Cztery osoby zginęły w wypadku drogowym w Rolling Meadows. Jedną z ofiar jest 6-latek.

 

Policja stanowa Illinois poinformowała, że do wypadku doszło w sobotę około 11:30 przed północą na drodze nr. 53 w pobliżu   Kirchoff. W zaparkowany na poboczu samochód osobowy Ford Fiesta wjechał Jeep. Na skutek uderzenia auta zostały wyrzucone na środkowy pas.

W wypadku zginęła 45-letnia Stacy Harris z Schaumburga, 47-letni Herlanda Harris z Chicago, 17-letni   Jeremy Johnson i 6-letni chłopiec. Kierowcę Jeepa, 32-letniego mężczyznę w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. W sprawie wypadku wszczęto postępowanie wyjaśniające.

 

BK

Specjalne pozdrowienie papieża Franciszka dla Polaków

Papież Franciszek skierował w niedzielę specjalne pozdrowienie dla Polaków obecnych na modlitwie w Watykanie i dla wiernych z diecezji w Płocku w związku z obchodami 90. rocznicy pierwszego objawienia się Jezusa Miłosiernego Świętej Faustynie Kowalskiej.

 

Po odmówieniu południowej modlitwy Anioł Pański papież pozdrowił polskich wiernych, a następnie powiedział: „Dzisiaj moją myśl kieruję do sanktuarium w Płocku w Polsce, gdzie przed 90 laty Pan Jezus ukazał się świętej Faustynie Kowalskiej, powierzając jej szczególne orędzie Bożego Miłosierdzia”.

 

„Za pośrednictwem świętego Jana Pawła II orędzie to dotarło do całego świata. Jest ono niczym innym, jak Ewangelią Jezusa Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał i obdarza nas miłosierdziem Ojca. Otwórzmy serce mówiąc z wiarą: +Jezu ufam Tobie+”- dodał Franciszek przemawiając do licznych wiernych, zgromadzonych na placu Świętego Piotra. Było wśród nich widać grupy z polskimi flagami.

 

Papież wystosował też list do biskupa płockiego Piotra Libery, w którym pozdrowił wiernych tamtejszej diecezji i zapewnił o swym duchowym uczestnictwie w obchodach 90. rocznicy pierwszego objawienia, które odbędą się w poniedziałek w tamtejszym Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

 

„Podzielam radość Kościoła Płockiego, że to szczególne wydarzenie jest już znane w świecie i pozostaje żywe w sercach wiernych” – napisał Franciszek. Przypomniał, że święty Jan Paweł II, pragnął, by „orędzie o miłosiernej miłości Boga dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi”.

 

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

 

sw/ mars/

$17 000 za prąd? Rachunki za energię elektryczną w Teksasie przekraczają granicę absurdu!

0

Ceny elektryczności w Teksasie osiągnęły szczytowe pułapy cenowe. Wszystko przez ostanie silne mrozy, które nawiedziły ten stan. Rachunki przekraczają wszelkie wyobrażenia!

Setki klientów z północnego Teksasu zwracają się z prośbami o pomoc w sprawdzeniu niewiarygodnych rachunków za prąd. Ty Williams i jego rodzina z Alrington należeli do szczęśliwców, którzy  – podczas zamieci w tym tygodniu – nie stracili dostępu do energii elektrycznej. To była jednak cisza przed burzą, gdyż zaraz potem otrzymali rachunek na $17 000. Ty jest klientem firmy Griddy.

„Moje oszczędności przepadły. (…) Nic nie mogę na to poradzić, ale mnie to zniszczyło” – powiedział cytowany przez dziennik „New York Times”, 63-letni weteran armii Scott Willoughby, który żyje z zasiłków socjalnych. Prawie opróżnił swoje konto oszczędnościowe i musiał kartą kredytową zapłacić rachunek za prąd w wysokości 16 752 dolary. Jest to 70 razy więcej niż zwykle wydaje na wszystkie media łącznie.

 

Z kolei „Newsweek” opisuj sytuację Royce Pierce’a. Jest on winien firmie energetycznej ponad 8 tys. USD za zużycie energii elektrycznej. Dla porównania w minionym miesiącu zapłacił ok. 387 dolarów.

 

Ten gwałtowny wzrost kosztów potępił republikański gubernator Teksasu Greg Abbott.

 

„Niedopuszczalne jest, aby Teksańczycy, którzy przez wiele dni cierpieli z powodu mrozu, teraz cierpieli bez prądu lub ciepła, ponosząc koszty gwałtownie rosnących cen energii” – oświadczył w sobotę Abbott podczas spotkania z ustawodawcami.

 

Debata koncentrowała się na tym, jak „zmniejszyć obciążenie, aby Teksańczycy nie musieli płacić nieracjonalnych rachunków za media, na co nie mogą sobie pozwolić”.

 

„Szybko dążymy do rozwiązania problemu i przez cały tydzień będziemy kontynuować współpracę nad rozwiązaniami, które pomogą rodzinom w Teksasie i zapewnią, że nie ugrzęzną z niebotycznymi rachunkami za energię” – zapowiadał Abbott, cytowany przez „Newsweeka”.

 

W ostatnim tygodniu ponad 4 mln mieszkańców stanu było pozbawionych prądu i ciepła. Większość domów odzyskała dostawy energii do soboty. Miliony Teksańczyków borykają się jednak z kryzysem związanym z brakiem wody pitnej.

Griddy zapewnia swoim klientom dostęp do energii w cenie hurtowej, w czasie rzeczywistym. Nic jednak nie to nie dało, gdyż w obecnej sytuacji, kiedy ceny hurtowe osiągnęły rekordowe poziomy. Zapytani przez dziennikarzy FOX 11 o to, czy oferowali jakąkolwiek pomoc dla swoich klientów, odpowiedzieli – „Mogą zapłacić w ratach”.

Możliwe jest, że dla Teksasu zostanie przeznaczony federalny grant, aby pomóc mieszkańcom stanu.

Red. JŁ/Andrzej Dobrowolski (PAP)

W poniedziałek rano dotrze do Polski ok. 380 tys. szczepionek szczepionek Pfizer

0

W poniedziałek rano do Polski dotrze ok. 380 tys. szczepionek Pfizer, a pod koniec tygodnia spodziewana jest dostawa 150 tys. szczepionek Moderny – poinformował PAP prezes ARM Michał Kuczmierowski. Podkreślił też, że punkty szczepień są zobowiązane do przestrzegania obowiązujących limitów zapisów.

Według Kuczmierowskiego, w najbliższym tygodniu Agencja Rezerw Materiałowych rozdysponuje około 420 tys. szczepionek do 6071 punktów szczepień.

 

„W poniedziałek rano dotrze dostawa około 380 tys. szczepionek Pfizer, które od razu trafią do dystrybucji. Dodatkowo dystrybuowane będą szczepionki Moderna, które już są na magazynach ARM. Planujemy dostawę szczepionek na drugie oraz pierwsze dawki. Pod koniec tygodnia do Polski spodziewamy się jeszcze dostawy 150 tys. szczepionek Moderna” – poinformował prezes Agencji.

 

Podkreślił również, że punkty szczepień zobowiązane są do prowadzenia zapisów w e-rejestracji zgodnie z obowiązującymi limitami, wynikającymi z liczby szczepionek dostarczanych do Polski. Wskazywał, że przestrzeganie ich jest szczególnie ważne, „by nie generować zamieszania z przepisywaniem osób szczepionych na inne terminy”.

 

Kuczmierowski zwrócił uwagę, że wymóg zapisywania pacjentów na szczepienia oraz limity zapisów i dostaw obowiązują od 15 stycznia i są regularnie komunikowane. „Liczba szczepionek zamawianych przez punkty szczepień powinna się pokrywać z liczbą osób zapisanych w systemie e-rejestracji” – poinformował prezes ARM.

 

Kuczmierowski wskazywał również, że „priorytetem są drugie dawki, więc każdy punkt tak powinien planować szczepienia, aby zmieścić się w ilościach szczepionek w cotygodniowych dostawach wynikających z powyższych limitów”.

 

Szef ARM poinformował jednocześnie, że spośród 6 tys. punktów szczepień, ponad 5250 z nich złożyło zamówienia poprawnie, zgodnie z limitami. Dodał, że wszystkie szczepionki dotrą do punktów szczepień we wtorek lub środę. Zwrócił jednocześnie uwagę, że około 750 punktów szczepień „złożyło dość nierealne zamówienia na szczepionki, kilkukrotnie czasami przekraczając limity”. Placówki te – kontynuował – otrzymają szczepionki zgodnie z obowiązującymi limitami dostaw. „Nie możemy wydać więcej szczepionek niż mamy, a limity wynikały z tego właśnie, ile tych szczepionek miało przyjechać” – tłumaczył.

 

Dlatego – jak zaznaczył – punkty szczepień, które zapisywały pacjentów na szczepienia w swoich wewnętrznych systemach, przekraczając obowiązujące limity, będą musiały przełożyć tych pacjentów na inne terminy.

 

„Dysponujemy ograniczoną liczbą szczepionek, które docierają do Polski. (…) Rozumiemy, że obecna sytuacja jest dla nas wszystkich trudna, ale ze względu na ograniczenia dostaw oraz konieczność zapewnienia drugich dawek w przyszłości, nie możemy obsłużyć zamówień ponad limit” – powiedział szef ARM. Zadeklarował również, że gdy sytuacja dostaw do Polski poprawi się, punkty szczepień zostaną poinformowane o możliwości składania większych zamówień.(PAP)

 

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

 

sdd/ robs/

Aresztowano kobietę za pozostawienie dzieci bez opieki. Zebrano dla niej już ponad 160 tys. dolarów

0

Kobieta z Liberty Township w amerykańskim stanie Ohio została aresztowana za to, że gdy była w pracy, pozostawiła w motelu małe dzieci bez opieki. Współczujący ludzie zebrali dla niej ponad 160 tys. dolarów.

 

Shainę Bell aresztowano w pracy, kiedy policja odkryła, że pozostawiła ona w motelu, w którym mieszka, trójkę dzieci w wieku 9, 7 i 3 lat. Postawiono jej zarzut narażenia dzieci na niebezpieczeństwo. Spędziła noc w więzieniu.

 

„Musiałam pójść do pracy. Córka zdecydowała, że chce zostać (w motelu – PAP). Moja córka powiedziała mi, że właśnie tam chce być, a ja czułam, że jest na tyle dorosła, że może zostać z siostrą przez kilka godzin, ponieważ moja praca jest tuż obok” – wyjaśniała Bell w rozmowie z lokalną telewizją WKBN.

 

Policję wezwał ojciec dzieci.

 

Kobieta przyznała, że bardzo się wstydzi tego, co się stało. Jak dodała, nie gniewa się na nikogo.

 

„Nigdy nikogo za nic nie winiłam, bo koniec końców nikt oprócz mnie nie zostawił moich dzieci w motelu. (…) Kilka razy płakałam, odkąd się ta sytuacja zaczęła. Po prostu staram się zachować równowagę i siłę, bo to wszystko, co mogę zrobić” – przekonywała.

 

Według WKBN wiadomość o pozostawieniu przez kobietę dzieci bez opieki wywołała krytykę wśród części społeczeństwa. Jednocześnie współczujący ludzie w mediach społecznościowych przyszli jej w sukurs.

 

Kobieta wyraziła wdzięczność za zainteresowanie jej sprawą i pomoc.

 

„Wiele osób mówi bolesne rzeczy, ale wiele osób jest przy mnie i okazuje mi ogromne wsparcie. Mam teraz ponad 100 tys. dolarów na koncie GoFundMe. Nie prosiłem o to, ale sami ludzie mi to dali. Jestem po prostu bardzo wdzięczna za to, co się dzieje” – powiedziała kobieta. (W tej chwili jest już ponad 160tys. dolarów – red.)

 

Zamierza przeznaczyć otrzymane pieniądze na zakup domu dla dzieci i zapewnienie im wszystkiego, czego potrzebują.

 

„Moje dzieci sprawiają mi radość. Cieszą mnie. To mój świat. Nigdy nie zrobiłbym nic, co mogłoby wyrządzić im krzywdę. Moje dzieci są dla mnie wszystkim. (…) Wszystko, co robię, to chodzę do pracy i opiekuję się moimi dziećmi” – zapewniała Bell.

 

W Ameryce tylko kilka stanów precyzuje wiek, kiedy można zostawić dzieci same, w tym Maryland (8 lat) i Illinois (14 lat). Są jednak wytyczne Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz innych agencji specjalizujących się w ochronie dzieci.

 

Dzieci w wieku 7 lat i młodszych nie można zostawiać bez opieki ani w domu, ani w samochodach, na placach zabaw, podwórkach itp. Mających 8 do 10 lat nie należy zostawiać samych na dłużej niż półtorej godziny, lecz tylko w ciągu dnia i wczesnym wieczorem.

 

11- i 12-latkowie mogą zostać bez opieki na maksymalnie trzy godziny, ale nie późno w nocy oraz nie w okolicznościach wymagających specjalnego nadzoru. Dzieci w wieku 13 do 15 lat mogą pozostawać same, ale nie w nocy. 16–17-latkowie mogą być bez dorosłych przez maksymalnie (w niektórych przypadkach) dwie kolejne noce.

 

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

 

ad/ kib/ mal/

Materiał TVN24 o luce VAT-owskiej to zaplanowana obrona przed nałożeniem opłaty od reklam…?

0

Materiał TVN24 o luce VAT-owskiej to zaplanowana obrona przed nałożeniem opłaty od reklam; wprowadzenie jej doprowadziłoby do sytuacji, w której cały rynek by ją uiszczał – powiedział portalowi wPolityce.pl wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.

W sobotę na antenie TVN24 w cyklu „Superwizjer” wyemitowano program „Kłamstwo vatowskie” o tzw. przestępcach podatkowych i zakładaniu spółek mających wyłudzać VAT. Na portalu TVN24 napisano m.in.: „W latach 2018-2019 Skarb Państwa, według Ministerstwa Finansów, na oszustwach vatowskich stracił prawie 17 miliardów złotych, a odzyskał zaledwie 150 milionów. To mniej niż jeden procent kwoty. Z kolei Prokuratura Krajowa nie potrafi podać dokładnych danych na temat strat”.

 

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda, pytany przez portal wPolityce.pl o opinię na temat materiału, powiedział, że w jego ocenie „to jest zaplanowana obrona przed tym, co dzisiaj jest przedmiotem debaty i zainteresowania opinii publicznej, to znaczy nałożeniem opłaty od reklam”.

 

„Wprowadzenie tej opłaty rzeczywiście doprowadziłoby do sytuacji, w której cały rynek by ją uiszczał. Dzisiaj mamy z tym bowiem widoczny problem. Upatruję w działaniach i TVN i PO obronę przed tym poprzez pewnego rodzaju atak, ale jednak przy użyciu zafałszowanych danych, zafałszowanych informacji” – stwierdził Buda.

 

„Pamiętam – interesowałem się tą sprawą – w latach 2013-2014 było poważne ryzyko wszczęcia procedury praworządności w związku z tym, że mieliśmy ogromną lukę VAT-owską na poziomie 25 proc. potencjalnych przychodów i tylko dlatego, że w kilku innych krajach europejskich była podobna sytuacja, tej procedury nie rozpoczęto. To by miało dla nas bardzo poważne konsekwencje” – powiedział wiceminister. Mówił również o tym, „ile wjeżdżało do nas paliwa bez akcyzy i na tym korzystała wąska grupka cwaniaków, natomiast całej reszcie w konsekwencji podwyższano ceny paliwa na stacjach benzynowych”.

 

„Jeżeli więc dzisiaj chce się udowodnić, że nakładamy co prawda podatki, ale nie potrafimy nimi gospodarzyć, to tutaj też jest błędne założenie, bo większość środków, które były z podwyższonych wpływów, przekierowaliśmy do portfeli Polaków poprzez trzynastą i czternastą emeryturę, i 500+, świadczenia dla niepełnosprawnych i szereg świadczeń poprawiających sytuację bytową, materialną Polaków” – zaznaczył.

 

„Dziwię się tej sytuacji, bo dorobek w zakresie uszczelniania systemu podatkowego i wzrostu wpływów z podatków mamy niezaprzeczalny. To jest od 47 proc. w VAT po 54 proc. w CIT – pomimo tego, że CIT mieliśmy na poziomie 19 proc., później zmniejszając go do 15 proc., a później do 9 proc. Proszę sobie wyobrazić, że każda z tych zmian, obniżek CIT-u doprowadzała do zwyżki przychodu z podatku” – powiedział wiceminister. (PAP)

 

sdd/ robs/

Szczepionkowy przekręt? Włoskie służby wywiadu powinny to sprawdzić

0

Włoskie służby wywiadu powinny sprawdzić pojawiające się oferty szczepionek przeciwko Covid-19 na wolnym rynku – oświadczył w niedzielę prezes krajowej Rady Służby Zdrowia Franco Locatelli. Tak odniósł się do sygnałów o ich dostępności poza kontraktami.

Podczas gdy doszło do redukcji dostaw zakontraktowanych szczepionek do Włoch, co ostatnio w sobotę ogłosił jako kolejny koncern AstraZeneca, pojawiają się informacje o możliwej dostępności preparatów na wolnym rynku. Niedawno gubernator regionu Wenecja Euganejska Luca Zaia ujawnił, że otrzymał oferty na łączną dostawę 27 mln dawek.

 

Odnosząc się do tej sytuacji profesor Locatelli powiedział w wywiadzie telewizyjnym: „Nasze służby wywiadowcze mogłyby wnieść niemały wkład, by dogłębnie sprawdzić przypadki ofert szczepionek na wolnym rynku”. Przyznał, że trudno mu uwierzyć w to, by producenci wspierali „tego typu mechanizm”.

 

Szef Rady poinformował następnie, że do końca marca Włochy powinny otrzymać 13 mln dawek szczepionek. Dotąd przysłano zaś 4,7 mln, z których wykorzystano trzy czwarte.

 

Włoski Komitet Badań Naukowych ogłosił, że w tych regionach, gdzie doszło do raptownego wzrostu przypadków zakażeń, a więc w Abruzji, Marche, Toskanii i w Umbrii oraz w Trydencie i Bolzano nowe warianty koronawirusa stanowią od 40 do 50 procent wszystkich. Odsetek ten stale rośnie – zaznaczono.

 

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę, że minionej doby zanotowano 232 zgony na Covid-19 i 13452 nowych zakażeń koronawirusem. Wykonanych zostało od soboty ćwierć miliona testów.

 

Z potwierdzonych dotąd prawie 2,8 mln przypadków zakażeń wyleczonych jest około 2,3 miliona osób.

 

Szacuje się, że obecnie zakażonych jest co najmniej 388 tysięcy.

 

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

 

sw/ mal/

Dr Fauci: Możliwe, że Amerykanie będą nosić maseczki w 2022 roku

Możliwe, że Amerykanie nadal będą nosić maseczki w 2022 roku – powiedział dr Anthony Fauci, główny doradca medyczny nowego amerykańskiego prezydenta Joe Bidena. Dodał, że wraz ze wzrostem liczby zaszczepionych osób obostrzenia związane z Covid-19 będą stopniowo rozluźniane.

 

Amerykański specjalista od chorób zakaźnych powiedział, że sytuacja w Stanach Zjednoczonych może zbliżyć się do normalnej około jesieni lub zimy 2021/2022.

 

Pytany o reakcję na zbliżającą się liczbę 500 tys. ofiar śmiertelnych Covid-19 w USA, Fauci powiedział, że to „naprawdę straszne”. „To nie przypomina niczego, co przechodziliśmy w ciągu ostatnich 102 lat, od czasu pandemii hiszpanki w 1918 roku” – ocenił.

 

Fauci był także proszony o wyjaśnienie, czy seniorzy po przyjęciu drugiej dawki szczepionki przeciw Covid-19 mogą spędzać czas z wnukami. „Będą publikowane rekomendacje, nie chcę teraz wydawać rekomendacji w telewizji” – odpowiedział.

(PAP)

kib/ mal/

Gol Krychowiaka w piłkarskim Pucharze Rosji

0

Grzegorz Krychowiak zdobył gola dla Lokomotiwu Moskwa w wygranym 3:0 meczu z FK Tambow w 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Rosji. Reprezentacyjny pomocnik w 82. minucie wykorzystał rzut karny i ustalił wynik.

Krychowiak rozegrał całe spotkanie, podobnie jak jego klubowy kolega Maciej Rybus, który asystował przy trafieniu Brazylijczyka Pablo na 1:0 w 29. minucie.

W sobotę dobrze spisał się Sebastian Szymański, który odnotował asystę, a jego Dynamo Moskwa pokonało inny stołeczny klub – Spartak 2:0. Polak został też ukarany żółtą kartką.

Rozgrywki ligowe po zimowej przerwie mają zostać w Rosji wznowione w ostatni weekend lutego.(PAP)

pp/ co/