12.3 C
Chicago
niedziela, 18 maja, 2025
Strona główna Blog Strona 2004

Mistrz olimpijski w sztafecie Jamajczyk Yohan Blake rozważa rezygnację z igrzysk w Tokio. „Wolałbym zrezygnować niż się zaszczepić”

0

Mistrz olimpijski w sztafecie Jamajczyk Yohan Blake rozważa rezygnację z igrzysk w Tokio, jeśli szczepienia przeciw koronawirusowi będą obligatoryjne. „Wolałbym zrezygnować ze startu, niż się zaszczepić” – powiedział biegacz dziennikowi „The Gleaner”.

Złoty medalista w sztafecie 4×100 m igrzysk w Londynie i Rio de Janeiro oraz wicemistrz olimpijski na 100 i 200 m (2012) nie chce zdradzać powodów takiego nastawienia.

 

„Jestem psychicznie silny, nie chcę szczepionki. Mam swoje powody” – powiedział 31-letni sprinter, mistrz świata z 2011 roku na 100 m.

 

Blake dodał, że ma nadzieję, że będzie mógł rywalizować w międzynarodowych zawodach od maja i walczyć o uzyskanie kwalifikacji olimpijskiej na trzecie w swojej karierze igrzyska. Na razie rozpoczął starty w zawodach organizowanych na Jamajce przez tamtejszą federację. (PAP)

 

olga/ af/

Wirtualny Dzień Pułaskiego w Muzeum Polskim

0

Chicago, IL (Polish and English) – Zapraszamy na wirtualne obchody Dnia Pułaskiego, które odbędą się w poniedziałek, 1 marca 2021 r. w Muzeum Polskim w Ameryce (MPA). W uroczystości wezmą udział przedstawiciele urzędów państwowych, stanowych, powiatowych oraz miejskich. W tym wyjątkowym dniu stan Illinois oddaje hołd bohaterowi Wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych Kazimierzowi Pułaskiemu oraz składa wyrazy uznania dla całej społeczności polskiej. W programie artystycznym wystąpią Mirosława Sojka-Topór, Bartłomiej Ciężobka, Zespół Pieśni i Tańca Polonia (Polonia Polish Folk Song & Dance Ensemble) oraz Zespół Fundacji Kultury Tatrzańskiej (Tatra Mountains Cultural Foundation Ensemble). Pokazane zostaną także krótkie filmy związane ze świętem. W trakcie ceremonii zostanie złożony wieniec pod obrazem Stanisława Batowskiego „Pułaski pod Savannah”. Obchody rozpoczną się punktualnie o godz. 10 rano i będą transmitowane na żywo na stronie internetowej MPA: www.PolishMuseumOfAmerica.org

Generał Kazimierz Pułaski (ur. 6 marca 1745 r. w Warszawie – zm. 9/10 października 1779 r. nieopodal miejscowości Savannah w stanie Georgia) nazywany jest „ojcem amerykańskiej kawalerii”. Pułaski, jako doświadczony dowódca, zaoferował swoje usługi Armii Kontynentalnej Stanów Zjednoczonych. W liście do Kongresu pisał: Przybyłem tu, aby zaryzykować wszystko dla wolności Ameryki. Zanim jeszcze został oficjalnie powołany do armii amerykańskiej, w 1777 r wziął udział jako ochotnik w bitwie nad Brandywine, gdzie wyróżnił się wiodąc śmiały atak na Brytyjczyków, ratując w ten sposób wycofujące się wojska amerykańskie.

Dzięki generałowi George’owi Washingtonowi, Pułaski został mianowany generałem brygady i pierwszym komandorem kawalerii amerykańskiej. Pułaski powołał legion kawalerii, w którego skład wchodzili żołnierze francuscy, niemieccy i polscy i który wsławił się ocaleniem miasta Charleston w Karolinie Południowej przed okupacją brytyjską w 1779 r.
W październiku 1779 r., w wieku 34 lat, generał Pułaski zapłacił najwyższą cenę w imię wolności: zmarł w wyniku ran odniesionych w bitwie pod Savannah, gdzie dowodził kawalerią. Jego prochy zostały ekshumowane i złożone podczas uroczystej cermonii na Monterey Square w Savannah, GA w październiku 2005 r. W 2009 r. generałowi Pułaskiemu zostało przyznane pośmiertnie honorowe obywatelstwo Stanów Zjednoczonych.

W 1977 r., władze stanu Illinois ustanowiły Dzień Pułaskiego oficjalnym świętem stanowym. Zapraszamy Państwa do świętowania razem z przedstawicielami władz zaangażowania Polonii w sprawę wolności i sprawiedliwości dla wszystkich w USA.

Virtual Pulaski Day 2021 | Wirtualne obchody Dzien Pulaskiego 2021

I came here, where freedom is being defended, to serve it, and to live or die for it.” – Brigadier General Casimir Pulaski

PULASKI DAY TO BE OBSERVED VIRTUALLY

CHICAGO, IL — Celebrate Pulaski Day virtually with the Polish Museum of America (PMA) on Monday, March 1, 2021. Top officials from national, state, county, and city governments and leaders of Polonian organizations and institutions will observe the State of Illinois annual recognition of the Polish American community by honoring the Revolutionary War hero Casimir Pulaski. The program will feature performances by Mirosława Sojka-Topór, Bartłomiej Ciężobka, Polonia Polish Folk Song & Dance Ensemble, and Tatra Mountains Cultural Foundation Ensemble, along with filmed presentations, and conclude with the traditional wreath-laying ceremony at Stanislaw Batowski’s painting of Pulaski at Savannah. The program begins promptly at 10 a.m. and will be streamed live on the PMA website: www.PolishMuseumOfAmerica.org

General Kazimierz (Casimir) Pulaski (b. Warsaw, Poland, March 6, 1745 – d. near Savannah, Georgia, October 9-10, 1779) is recognized as the “Father of the American Cavalry.” He offered his services as an experienced military leader to the American Continental Army during the American Revolutionary War. “I came to hazard all for the freedom of America,” stated Pulaski in a letter to the Congress. Even before he was officially commissioned by Congress, Pulaski joined the American Army as a volunteer. At Brandywine, in 1777, he greatly distinguished himself by leading a daring attack against the British, thereby saving the retreating American Army.

At the insistence of General George Washington, Pulaski was made a Brigadier General and the first Commander of the American Cavalry. He established the Pulaski Legion, a corps of Frenchmen, German Hessians, and Poles, who were instrumental in saving the City of Charleston, South Carolina, from British occupation in 1779. In October of 1779, at the age of 34, General Pulaski paid the ultimate price for freedom: he died from mortal wounds received while leading a cavalry charge in Savannah, Georgia. The General’s mortal remains were ceremoniously reinterred at the Pulaski Monument at Monterey Square in Savannah, GA in October of 2005. Posthumous honorary US citizenship was granted to General Pulaski in 2009.

In 1977, Illinois made Casimir Pulaski Day an official state holiday. Join friends and supporters of the PMA as your representatives in government celebrate the commitment of Polish Americans to liberty and justice for all in the United States of America.

Ponad 6 procent mieszkańców Illinois otrzymało szczepionkę przeciw koronawirusowi

0

Stanowy departament zdrowia potwierdził w niedzielę 1 249 nowych przypadków koronawirusa w Illinois. W ciągu doby zmarły 22 osoby zakażone COVID-19.

 

Od początku pandemii koronawirusa zdiagnozowano w naszym stanie u ponad 1.186 mln ludzi. Przyczynił się do śmierci 20 516 osób. W niedzielę otrzymano wyniki ponad 66 tysięcy testów. Badaniom na obecność COVID-19 poddano już w naszym stanie ponad 18. 136 mln ludzi.

W sobotę podano w Illinois blisko 79 tysięcy dawek szczepionki przeciw koronawirusowi. Do tej pory zaszczepiono niespełna 6.4 proc mieszkańców naszego stanu.

 

BK

Donald Trump: Nasza przygoda jest daleka od zakończenia. Nie wykluczam startu w wyborach w 2024 roku

Nie zakładam nowej partii – zapewnił w niedzielę, w swoim pierwszym publicznym wystąpieniu po odejściu z urzędu, były prezydent USA Donald Trump. Powiedział, że być może zdecyduje się kandydować w wyborach prezydenckich w 2024 roku.

 

„Rozpoczęta przez nas niesamowita przygoda jest daleka od zakończenia” – powiedział Trump na dorocznej konferencji środowisk konserwatywnych CPAC (Conservative Political Action Conference), która w tym roku odbywa się w Orlando na Florydzie.

 

„Nasz ruch dumnych, ciężko pracujących amerykańskich patriotów dopiero się zaczyna i na końcu wygramy” – dodał Trump w wystąpieniu przypominającym te kampanijne.

 

Polityk, który w styczniu opuścił najwyższy urząd w państwie, zapewnił, że nie ma w planach założenia nowej partii. Informacje o tym, że ma taki zamiar nazwał „fake newsem”. „Mamy Partię Republikańską. Będzie zjednoczona i silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Nie zakładam nowego ugrupowania” – mówił przy wiwatach swoich zwolenników miliarder z Nowego Jorku.

 

Jednocześnie Trump zasugerował, że być może zdecyduje się kandydować w wyborach prezydenckich w 2024 roku. „Kto wie, być może nawet zdecyduję się pokonać ich po raz trzeci” – zastrzegł, utrzymując, że listopadowe wybory prezydenckie przegrał z Demokratą Joe Bidenem z powodu wyborczych oszustw. Te nie zostały jednak udowodnione w amerykańskich sądach, za co w niedzielę były gospodarz Białego Domu krytykował amerykański wymiar sprawiedliwości.

 

W swym wystąpieniu na Florydzie były prezydent negatywnie oceniał swojego następcę, skupiając się głównie na polityce migracyjnej. Uznał, że Biden „miał najbardziej katastrofalny pierwszy miesiąc spośród wszystkich współczesnych prezydentów”. Zdaniem Republikanina nowa administracja prowadzi politykę „przeciwko miejscom pracy, rodzinie, granicom, energii, kobietom oraz nauce”.

 

Konferencja CPAC odbywa się prawie cztery miesiące po wyborach, w których Republikanie stracili kontrolę nad Senatem oraz Białym Domem. Partia jest podzielona w swojej wizji dotyczącej przyszłości i roli w ugrupowaniu Trumpa. W GOP trwa debata na temat kursu partii i tego, czy były prezydent jest jej „motorem” czy „hamulcowym”. Część Republikanów w Kongresie preferuje „odcięcie się” od Trumpa, ale wśród działaczy partyjnych niższego szczebla niezmiennie cieszy się on wysokim poparciem.

 

Donald Trump jest faworytem do uzyskania wyborczej nominacji Republikanów w 2024 roku. Jak wynika z sondażu Morning Consult/Politico, 59 procent wyborców GOP twierdzi, że powinien on odgrywać „główną rolę” w partii, a 54 procent deklaruje, że poprze go w prawyborach.(PAP)

 

mobr/ sp/

Prezydent Meksyku: USA potrzebują 800 tys. migrantów rocznie, powiem o tym Bidenowi

0

Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador powiedział, że podczas swojej poniedziałkowej rozmowy z przywódcą USA Joe Bidenem będzie rozmawiał o sytuacji prawnej migrantów. Podkreślił, że USA potrzebują imigrantów i powinni oni przybywać tam legalnie.

 

Według szacunków meksykańskiego prezydenta Stany Zjednoczone rocznie potrzebują między 600 a 800 tys. nowych pracowników.

 

„Lepiej, by migracje odbywały się w sposób zorganizowany, legalny, by pracownicy nie narażali swojego życia, by prawa człowieka były szanowane” – mówił w sobotę prezydent Lopez Obrador.

 

W poniedziałek przywódcy Meksyku i USA odbędą wirtualne spotkanie poświęcone sprawom migracji i kryzysu ekonomicznego wywołanego pandemią koronawirusa. Lopez Obrador zapewnił, że będzie nalegał na porozumienie zapewniające odpowiednie prawa pracownikom z Meksyku i Ameryki Środkowej. (PAP)

 

adj/ tebe/

Szczepionka firmy Johnson&Johnson w jednej dawce zatwierdzona do użycia

Federalna Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła w sobotę do stosowania w USA szczepionkę przeciwko Covid-19 firmy Johnson&Johnson. To trzeci taki preparat dopuszczony do użytku w Stanach Zjednoczonych, pierwszy podawany tylko w jednej dawcę.

Nowa szczepionka znacząco zwiększy amerykańskie możliwości zwalczania pandemii, warunkowane dostawami preparatów przeciwko Covid-19. Już w najbliższym tygodniu szczepionką Johnson&Johnson będzie można zaszczepić 4 miliony Amerykanów. Do końca marca firma ma dostarczyć w USA 20 milionów dawek.

 

Z racji tego, że szczepionka Johnson&Johnson jest jednodawkowa oznaczać to będzie 20 milionów Amerykanów, którzy osiągną pełną, zapewnianą przez preparat, ochronę przeciwko Covid-19. Pozostałe dwie szczepionki stosowane w USA – Pfizera/BioNTech i Moderny – wymagają dwóch zastrzyków.

 

Preparat Johnson&Johnson różni od nich to, że jest relatywnie łatwy w transporcie. Nie wymaga przechowywania w tak niskich temperaturach jak dotychczas stosowane szczepionki.

 

Z badań FDA wynika, że 28 dni po podaniu, szczepionka Johnson&Johnson ma skuteczność 66 proc. w zapobieganiu umiarkowanie ciężkiego i ciężkiego przebiegu Covid-19. Żaden z zaszczepionych uczestników badania, który zachorował po 28 dniach od otrzymania preparatu, nie wymagał hospitalizacji.

 

„Jedna dawka sprawi, że nie będzie trzeba jechać do szpitala i nie będzie trzeba przebywać na oddziale intensywnej terapii” – tłumaczył w stacji CNN doktor Paul Offit.

 

Co ważne, dane potwierdzają skuteczność szczepionki Johnson&Johnson w RPA, gdzie dominuje szczep B.1351, który wykazuje większą odporność. Skuteczność wyniosła 64 proc. Badanie wykazują też, że preparat przyczynia się do znacznego obniżenia transmisji wirusa, chroniąc również przed bezobjawowymi infekcjami.

 

Największy niepokój amerykańskich epidemiologów budzi obecnie rozprzestrzenianie się nowych wariantów Covid-19. Dlatego też apelują, by nadal zachowywać ostrożność i stosować środki bezpieczeństwa.

 

Do tego właśnie wzywał w piątek prezydent USA Joe Biden, który wyraził radość z dopuszczenia do użytku nowego preparatu. „Chociaż świętujemy dzisiejszą wiadomość, to wzywam wszystkich Amerykanów – myjcie ręce, zachowujcie wzajemny dystans i noście maseczki” – przekazał w oświadczeniu. „Tak jak mówiłem wiele razy, w trakcie rozprzestrzenienia się nowych mutacji, sytuacja może wciąż się pogorszyć” – dodał.

 

Władze Stanów Zjednoczonych mówią o wyścigu z czasem i liczą, że transmisję nowych, bardziej zakaźnych wariantów uda się ograniczyć dzięki nabierającego tempa procesowi szczepień.

 

W piątek w USA wykonano rekordowe ponad 2,2 miliona zastrzyków, a łączna liczba szczepień przekroczyła już 70 milionów. Wiele wskazuje, że tempo w najbliższych tygodniach jeszcze wzrośnie. Wszystkie firmy obiecują zwiększenie dostaw. Portal The Hill pisze że „Stany Zjednoczone są na dobrej drodze do otrzymania 240 milionów dawek do końca marca, co wystarczy do zaszczepienia około 130 milionów osób”.

 

Szczepionka Johnson&Johnson stosowana jest już od ponad tygodnia w RPA, gdzie otrzymują ją medycy. Decyzja Europejskiej Agencji Leków (EMA) w sprawie tego preparatu spodziewana jest na początku marca. (PAP)

 

 

mobr/ jm/

Paszporty szczepień działają w Izraelu, w UE są w planach

0

Certyfikaty, zwane często paszportami, jakie wydaje się osobom zaszczepionym przeciw Covid-19, mogą potencjalnie wyłączyć je spod części restrykcji, jednak w wielu krajach postrzegane są jako dyskryminujące. Zaświadczenia takie działają od tygodnia w Izraelu.

Tzw. zielony paszport w Izraelu – przemianowany ostatecznie na „zieloną przepustkę”, by uniknąć skojarzeń ze swobodnymi podróżami zagranicznymi – przysługuje tym, którzy co najmniej tydzień wcześniej przyjęli drugą dawkę szczepionki oraz ponad 700 tys. osobom, które przeszły zakażenie koronawirusem. Jest ważny sześć miesięcy.

 

Od 21 lutego Izraelczycy posiadający „zieloną przepustkę” mogą korzystać z siłowni i basenów oraz uczestniczyć w wydarzeniach sportowych i kulturalnych. Sklepy, centra handlowe czy targowiska są otwarte dla wszystkich, jednak część obiektów – w tym hotele i niektóre synagogi – są dostępne tylko po okazaniu indywidualnie wygenerowanego kodu QR, który można ściągnąć na telefon komórkowy lub otrzymać pocztą tradycyjną.

 

W zamieszkałym przez 9,3 miliona osób Izraelu około połowa dorosłej populacji otrzymała wymagane dwie dawki szczepionki, jednak niektórzy nie chcą lub nie mogą poddać się szczepieniu z powodów zdrowotnych, religijnych czy innych.

 

Szczepienia w tym kraju są powszechnie postrzegane jako jedyny sposób na otwarcie gospodarki, czyli powrotu do normalności dla obywateli. Każdy, kto nie chce lub nie może przyjąć szczepionki, zostanie „pozostawiony w tyle” – podsumował krótko minister zdrowia Juli Edelsztajn.

 

Chociaż inne państwa obserwują rozwój sytuacji w Izraelu, większość z nich nie posiada wystarczających zasobów, by zaszczepić znaczną część obywateli ze względu na problemy z podażą lub koszty.

 

Brytyjski rząd nie ma na razie jasnego stanowiska w sprawie paszportów szczepień, chociaż pojawiają się doniesienia, zgodnie z którymi prowadzone są prace nad aplikacją umożliwiającą podróże międzynarodowe. Premier Boris Johnson zapewnił, że nie przewiduje ich wprowadzenia wewnątrz kraju, np. jako warunku pójścia do pubu czy na koncert. Według wiceministra zdrowia Nadhima Zahawiego, jeśli szczepienia nie są obowiązkowe, nawet paszporty umożliwiające podróże byłyby dyskryminujące.

 

Jedną z przyczyn, dla których rząd Wielkiej Brytanii jest ostrożny w tej sprawie, jest potencjalny duży sprzeciw ze strony własnego zaplecza parlamentarnego. Około jedna piąta klubu poselskiego Partii Konserwatywnej sprzeciwia się obecnym restrykcjom wprowadzonym z powodu epidemii, uważając je za nadmierne ograniczenie wolności obywatelskich. Ewentualne paszporty szczepień budziłyby bez porównania większe obiekcje – podkreślają komentatorzy.

 

Niemiecka Rada Etyki na początku lutego uznała za niewłaściwe wcześniejsze zniesienie ograniczeń związanych z epidemią dla osób już zaszczepionych, przynajmniej do momentu wyjaśnienia, czy zaszczepione osoby nadal stanowią zagrożenie czy już nie. Zdaniem Rady dobra publiczne i usługi, które są niezbędne do uczestnictwa w życiu społecznym (jak transport publiczny lub podróże lotnicze), powinny być dostępne dla wszystkich obywateli, w tym – dla osób niezaszczepionych.

 

We Francji debata na temat paszportów szczepień spolaryzowała opinię publiczną. Minister zdrowia Olivier Veran wielokrotnie zapewniał, że jest za wcześnie na ich wprowadzenie, ponieważ pierwszą dawkę szczepionki otrzymało 2,6 milionów Francuzów, a drugą zaledwie 1,2 miliona. Krytycy tego pomysłu – w tym wysocy rangą politycy – twierdzą, że przepustka byłby kolejnym ograniczeniem wolności i równości obywateli, które wraz z braterstwem, są dewizą Republiki Francuskiej.

 

Tymczasem sześciu na dziesięciu Francuzów opowiedziałoby się za paszportem szczepień, jeśli oznaczałoby to większą swobodę podróżowania – wynika z sondażu Ifop opublikowanego w styczniu.

 

Duński rząd zapowiedział na początku lutego wprowadzenie cyfrowych paszportów, które mają pomóc w odbywaniu podróży służbowych. Początkowo dane o zaszczepieniu będą dostępne na rządowej stronie internetowej, w przyszłości szczegóły dotyczące szczepienia lub nawet informację o posiadanych przeciwciałach będą dostępne w telefonie komórkowym.

 

Niewykluczone, że w przyszłości takie świadectwo odporności na SARS-CoV-2 będzie wykorzystywane przy organizacji widowni wielkich imprez muzycznych.

 

Władze Szwecji również rozpoczęły przymiarki do wprowadzenia cyfrowego paszportu, który miałby być wprowadzony od 1 czerwca. Główny epidemiolog Szwecji Anders Tegnell wyraził jednak obawę, że wprowadzenie przepustek dyskryminowałoby osoby, które nie mogą jeszcze poddać się szczepieniu, ponieważ np. nie należą do grupy ryzyka.

 

W Finlandii w komentarzach prasowych podkreśla się, że na obecnym etapie – gdy zaszczepiono zaledwie ok. 5 proc. ludności, a przy tym nie wypracowano standardów międzynarodowych – trudno zakładać, że zaświadczenia dawałyby korzyści np. przy podróżowaniu.

 

Podobne wątpliwości budzi warunkowanie paszportem wstępu na wydarzenia kulturalne czy inne masowe imprezy. Ze strony organizatorów płyną głosy, że stanowiłoby to formę „ukrytego przymuszania do szczepienia”. Z drugiej strony zwraca się uwagę na fakt, że publiczność tego typu imprez składa się głównie z przedstawicieli młodszego pokolenia, które w najbliższym czasie nie ma szans na zaszczepienie.

 

Dla południowych krajów Unii Europejskiej – Grecji, Włoch czy Hiszpanii – stworzenie unijnego standardu certyfikowania szczepień jest kluczową kwestią w ratowaniu zagrożonego letniego sezonu turystycznego. Izrael zawarł już porozumienie z Grecją i Cyprem w sprawie wzajemnego uznawania tego rodzaju zaświadczeń.

 

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała podczas wirtualnego szczytu krajów UE w środę, że w kwestii wprowadzenia „elektronicznych certyfikatów szczepień” panuje jednomyślność, chociaż nie oznacza to jeszcze, że podróżować będą mogli tylko ci, którzy posiadają typu zaświadczenia.

 

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaapelowała w czwartek o przyspieszenie prac nad wdrażaniem certyfikatów, by zdążyć do lata. Szefowa KE wyraziła pogląd, że paszporty powinny opierać się na takich elementach, jak informacja o szczepieniu, negatywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 lub nabycie odporności po przebyciu Covid-19. Oceniła, że wdrożenie systemu certyfikatów szczepień zajmie około trzech miesięcy.

 

W Czechach głosy opowiadające się za wprowadzeniem paszportów pojawiały się w styczniu, gdy zaczynały się szczepienia i oczekiwania z nimi związane były duże większe niż obecnie. W dyskusji zwracano uwagę na możliwość dyskryminacji pewnych grup ludności. W chwili obecnej, ponieważ w kraju brakuje szczepionek, temat stracił na aktualności. Podobnie sytuacja wygląda na Słowacji.

 

Na Węgrzech zapowiedziano wprowadzenie zaświadczeń dla zaszczepionych i ozdrowieńców, ale szczegóły dotyczące wynikających z nich uprawnień nie zostały jeszcze podane. W styczniu szef kancelarii premiera Gergely Gulyas mówił, że osoby mające certyfikat nie musiałyby np. przestrzegać godziny policyjnej, które obecnie obowiązuje w godzinach 20.00-5.00.

 

W Rosji wydawane są zaświadczenia o zaszczepieniu, ale nie daje to żadnych przywilejów. Z sondaży wynika, że koncepcji paszportów epidemiologicznych sprzeciwia około 60 proc. Rosjan. „Wprowadzenie paszportów czy jakichś innych dodatkowych dokumentów wywołuje u obywateli irytację i w tym wypadku oceniają oni szczepienie jako proces przymusowy. Obecnie jest to niedopuszczalne” – oceniła wicepremier Tatiana Golikowa, która w rządzie FR zajmuje się polityką społeczną.

 

W Chinach wydawane są zaświadczenia o szczepieniach, a przynajmniej w niektórych wypadkach informacja o szczepieniu dopisywana jest do „kodów zdrowia” w telefonach komórkowych. Skanowanie takich kodów wymagane jest podczas podróży i przy wejściu do niektórych instytucji i budynków użyteczności publicznej, jednak nie wydaje się, by obecnie dawało to zaszczepionym osobom jakiekolwiek korzyści.

 

W Korei Południowej, gdzie szczepienia rozpoczęły się w piątek, władze zamierzają wydawać zaświadczenia, których posiadacze nie będą wyłączeni z obowiązujących restrykcji dotyczących zgromadzeń, ale mogą być ulgowo traktowani w przypadku konieczności samoizolacji po wykryciu zakażenia u kogoś z ich otoczenia.

 

Wprowadzenia paszportów nie przewidują na razie władze Japonii. Przeciwko takiemu rozwiązaniu wypowiedział się w poniedziałek japoński minister nadzorujący walkę z epidemią Taro Kono. Jego zdaniem warunkowanie międzynarodowych podróży szczepieniami byłoby dyskryminujące w odniesieniu do ludzi, którzy nie mogą przyjąć szczepionki z powodu np. uczulenia.

 

W Azji Południowo-Wschodniej kampanie szczepień rozpoczęły się niedawno lub dopiero się zaczynają i w fazę masową wejdą dopiero około maja.

(PAP)

bjn/ bml/ ksta/ zys/ ptg/ mw/ anb/ tam/ sw/ awl/ pas/ baj/ mars/

Mężczyzna próbował pogrzebać swoją żonę żywcem na plaży w Kalifornii

0

Policja w Coronado w amerykańskiej Kalifornii zatrzymała mężczyznę, który po kłótni z żoną próbował ją najpierw wrzucić do oceanu, później zakopać żywcem w wykopanym na plaży dole. Postawiono mu zarzuty m.in. usiłowania zabójstwa, napaści i przemocy domowej.

Zaatakowana kobieta powiadomiła policję w czwartek wieczorem, że jej mąż właśnie próbował ją zabić na plaży w położonym na przeciwko zatoki San Diego Coronado.

 

Według relacji poszkodowanej para wieczorem udała się na spacer, podczas którego doszło do kłótni. 23-letni Jose Luis Mares zaczął atakować swoją żonę, najpierw próbował ją wrzucić w fale oceanu, później zakopać w piasku.

 

„Opowiadała że na plaży była dziura, prawdopodobnie wykopana za dnia przez bawiące się dzieci, podczas szarpaniny mąż ją do niej wrzucił i zaczął przysypywać piaskiem” – detektyw Ryan Brennan refował lokalnym mediom zeznania kobiety. Mares również kopał żonę, w pewnym momencie przestał ją atakować i uciekł. Kobiecie udało się wydostać z dołu i powiadomić policję, została przewieziona do szpitala.

 

„Nie wiemy, co go przestraszyło, może zauważył jakiegoś przechodnia” – wyjaśniał policjant. Funkcjonariusze wkrótce schwytali napastnika ukrywającego się na tyłach okolicznych domów.

 

Postawiono mu zarzuty usiłowania zabójstwa, napaści powodującej poważne obrażenia ciała, przemocy domowej, bezprawnego pozbawienia wolności i naruszenia warunków zwolnienia warunkowego. Mares był już wcześniej karany za włamania i kradzieże samochodów.

(PAP)

 

adj/ tebe/

Utonął mężczyzna, który ratował na stawie 9- i 10-latkę, pod którymi załamał się lód

W gminie Reszel w powiecie kętrzyńskim utonął mężczyzna, który na stawie próbował ratować 9- i 10-latkę, pod którymi załamał się lód. Jedna z dziewczynek sama dopłynęła do brzegu, drugą wyjęli z wody dziadek i inny mężczyzna – poinformowała w niedzielę PAP policja.

Do tragicznego wypadku doszło w sobotę późnym popołudniem w gminie Reszel w powiecie kętrzyńskim. Policja poinformowała o nim w niedzielę rano.

 

„Dwie dziewczynki, 9- i 10-latka bawiły się na zamarzniętym przydomowym stawie. Nagle lód zarwał się i obie znalazły się w wodzie” – powiedziała PAP oficer prasowa policji w Kętrzynie Ewelina Piaścik. Dodała, że 10-latka o własnych siłach dopłynęła do brzegu i wyszła ze stawu, ale 9-latka zaczęła znikać pod wodą.

 

Krzyki dziewczynek usłyszeli sąsiedzi. Jeden z nich, 40-letni, rzucił się do wody na ratunek 9-latce, niestety sam także zaczął tonąć.

 

„Na miejsce przybiegli inni sąsiedzi i dziadkowie jednej z dziewczynek. Wspólnymi siłami wydobyli z wody zarówno 9-latkę jak i 40-latka. Mężczyzna nie oddychał, więc rozpoczęto reanimację” – powiedziała Piaścik.

 

Sąsiedzi reanimowali 40-latka do przyjazdu karetki, potem przejęli tę akcję ratownicy. Niestety czynności życiowych mężczyzny nie udało się przywrócić. „Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok zmarłego” – podała Piaścik.

 

Ratownicy medyczni zbadali także dziewczynki, które wpadły do wody. Orzekli, że nic im się nie stało i dzieci wróciły do swoich domów.

 

Lód pokrywający jeziora jest bardzo kruchy i mało wytrzymały, ratownicy apelują, by pod żadnym pozorem nie wchodzić na tafle. (PAP)

 

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

 

jwo/ itm/

Paszporty szczepień na świecie: Działają w Izraelu, w UE są w planach!

0

Certyfikaty, zwane często paszportami, jakie wydaje się osobom zaszczepionym przeciw Covid-19, mogą potencjalnie wyłączyć je spod części restrykcji, jednak w wielu krajach postrzegane są jako dyskryminujące. Zaświadczenia takie działają od tygodnia w Izraelu.

Tzw. zielony paszport w Izraelu – przemianowany ostatecznie na „zieloną przepustkę”, by uniknąć skojarzeń ze swobodnymi podróżami zagranicznymi – przysługuje tym, którzy co najmniej tydzień wcześniej przyjęli drugą dawkę szczepionki oraz ponad 700 tys. osobom, które przeszły zakażenie koronawirusem. Jest ważny sześć miesięcy.

 

Od 21 lutego Izraelczycy posiadający „zieloną przepustkę” mogą korzystać z siłowni i basenów oraz uczestniczyć w wydarzeniach sportowych i kulturalnych. Sklepy, centra handlowe czy targowiska są otwarte dla wszystkich, jednak część obiektów – w tym hotele i niektóre synagogi – są dostępne tylko po okazaniu indywidualnie wygenerowanego kodu QR, który można ściągnąć na telefon komórkowy lub otrzymać pocztą tradycyjną.

 

W zamieszkałym przez 9,3 miliona osób Izraelu około połowa dorosłej populacji otrzymała wymagane dwie dawki szczepionki, jednak niektórzy nie chcą lub nie mogą poddać się szczepieniu z powodów zdrowotnych, religijnych czy innych.

 

Szczepienia w tym kraju są powszechnie postrzegane jako jedyny sposób na otwarcie gospodarki, czyli powrotu do normalności dla obywateli. Każdy, kto nie chce lub nie może przyjąć szczepionki, zostanie „pozostawiony w tyle” – podsumował krótko minister zdrowia Juli Edelsztajn.

 

Chociaż inne państwa obserwują rozwój sytuacji w Izraelu, większość z nich nie posiada wystarczających zasobów, by zaszczepić znaczną część obywateli ze względu na problemy z podażą lub koszty.

 

Brytyjski rząd nie ma na razie jasnego stanowiska w sprawie paszportów szczepień, chociaż pojawiają się doniesienia, zgodnie z którymi prowadzone są prace nad aplikacją umożliwiającą podróże międzynarodowe. Premier Boris Johnson zapewnił, że nie przewiduje ich wprowadzenia wewnątrz kraju, np. jako warunku pójścia do pubu czy na koncert. Według wiceministra zdrowia Nadhima Zahawiego, jeśli szczepienia nie są obowiązkowe, nawet paszporty umożliwiające podróże byłyby dyskryminujące.

 

Jedną z przyczyn, dla których rząd Wielkiej Brytanii jest ostrożny w tej sprawie, jest potencjalny duży sprzeciw ze strony własnego zaplecza parlamentarnego. Około jedna piąta klubu poselskiego Partii Konserwatywnej sprzeciwia się obecnym restrykcjom wprowadzonym z powodu epidemii, uważając je za nadmierne ograniczenie wolności obywatelskich. Ewentualne paszporty szczepień budziłyby bez porównania większe obiekcje – podkreślają komentatorzy.

 

Niemiecka Rada Etyki na początku lutego uznała za niewłaściwe wcześniejsze zniesienie ograniczeń związanych z epidemią dla osób już zaszczepionych, przynajmniej do momentu wyjaśnienia, czy zaszczepione osoby nadal stanowią zagrożenie czy już nie. Zdaniem Rady dobra publiczne i usługi, które są niezbędne do uczestnictwa w życiu społecznym (jak transport publiczny lub podróże lotnicze), powinny być dostępne dla wszystkich obywateli, w tym – dla osób niezaszczepionych.

 

We Francji debata na temat paszportów szczepień spolaryzowała opinię publiczną. Minister zdrowia Olivier Veran wielokrotnie zapewniał, że jest za wcześnie na ich wprowadzenie, ponieważ pierwszą dawkę szczepionki otrzymało 2,6 milionów Francuzów, a drugą zaledwie 1,2 miliona. Krytycy tego pomysłu – w tym wysocy rangą politycy – twierdzą, że przepustka byłby kolejnym ograniczeniem wolności i równości obywateli, które wraz z braterstwem, są dewizą Republiki Francuskiej.

 

Tymczasem sześciu na dziesięciu Francuzów opowiedziałoby się za paszportem szczepień, jeśli oznaczałoby to większą swobodę podróżowania – wynika z sondażu Ifop opublikowanego w styczniu.

 

Duński rząd zapowiedział na początku lutego wprowadzenie cyfrowych paszportów, które mają pomóc w odbywaniu podróży służbowych. Początkowo dane o zaszczepieniu będą dostępne na rządowej stronie internetowej, w przyszłości szczegóły dotyczące szczepienia lub nawet informację o posiadanych przeciwciałach będą dostępne w telefonie komórkowym.

 

Niewykluczone, że w przyszłości takie świadectwo odporności na SARS-CoV-2 będzie wykorzystywane przy organizacji widowni wielkich imprez muzycznych.

 

Władze Szwecji również rozpoczęły przymiarki do wprowadzenia cyfrowego paszportu, który miałby być wprowadzony od 1 czerwca. Główny epidemiolog Szwecji Anders Tegnell wyraził jednak obawę, że wprowadzenie przepustek dyskryminowałoby osoby, które nie mogą jeszcze poddać się szczepieniu, ponieważ np. nie należą do grupy ryzyka.

 

W Finlandii w komentarzach prasowych podkreśla się, że na obecnym etapie – gdy zaszczepiono zaledwie ok. 5 proc. ludności, a przy tym nie wypracowano standardów międzynarodowych – trudno zakładać, że zaświadczenia dawałyby korzyści np. przy podróżowaniu.

 

Podobne wątpliwości budzi warunkowanie paszportem wstępu na wydarzenia kulturalne czy inne masowe imprezy. Ze strony organizatorów płyną głosy, że stanowiłoby to formę „ukrytego przymuszania do szczepienia”. Z drugiej strony zwraca się uwagę na fakt, że publiczność tego typu imprez składa się głównie z przedstawicieli młodszego pokolenia, które w najbliższym czasie nie ma szans na zaszczepienie.

 

Dla południowych krajów Unii Europejskiej – Grecji, Włoch czy Hiszpanii – stworzenie unijnego standardu certyfikowania szczepień jest kluczową kwestią w ratowaniu zagrożonego letniego sezonu turystycznego. Izrael zawarł już porozumienie z Grecją i Cyprem w sprawie wzajemnego uznawania tego rodzaju zaświadczeń.

 

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała podczas wirtualnego szczytu krajów UE w środę, że w kwestii wprowadzenia „elektronicznych certyfikatów szczepień” panuje jednomyślność, chociaż nie oznacza to jeszcze, że podróżować będą mogli tylko ci, którzy posiadają typu zaświadczenia.

 

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaapelowała w czwartek o przyspieszenie prac nad wdrażaniem certyfikatów, by zdążyć do lata. Szefowa KE wyraziła pogląd, że paszporty powinny opierać się na takich elementach, jak informacja o szczepieniu, negatywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 lub nabycie odporności po przebyciu Covid-19. Oceniła, że wdrożenie systemu certyfikatów szczepień zajmie około trzech miesięcy.

 

W Czechach głosy opowiadające się za wprowadzeniem paszportów pojawiały się w styczniu, gdy zaczynały się szczepienia i oczekiwania z nimi związane były duże większe niż obecnie. W dyskusji zwracano uwagę na możliwość dyskryminacji pewnych grup ludności. W chwili obecnej, ponieważ w kraju brakuje szczepionek, temat stracił na aktualności. Podobnie sytuacja wygląda na Słowacji.

 

Na Węgrzech zapowiedziano wprowadzenie zaświadczeń dla zaszczepionych i ozdrowieńców, ale szczegóły dotyczące wynikających z nich uprawnień nie zostały jeszcze podane. W styczniu szef kancelarii premiera Gergely Gulyas mówił, że osoby mające certyfikat nie musiałyby np. przestrzegać godziny policyjnej, które obecnie obowiązuje w godzinach 20.00-5.00.

 

W Rosji wydawane są zaświadczenia o zaszczepieniu, ale nie daje to żadnych przywilejów. Z sondaży wynika, że koncepcji paszportów epidemiologicznych sprzeciwia około 60 proc. Rosjan. „Wprowadzenie paszportów czy jakichś innych dodatkowych dokumentów wywołuje u obywateli irytację i w tym wypadku oceniają oni szczepienie jako proces przymusowy. Obecnie jest to niedopuszczalne” – oceniła wicepremier Tatiana Golikowa, która w rządzie FR zajmuje się polityką społeczną.

 

W Chinach wydawane są zaświadczenia o szczepieniach, a przynajmniej w niektórych wypadkach informacja o szczepieniu dopisywana jest do „kodów zdrowia” w telefonach komórkowych. Skanowanie takich kodów wymagane jest podczas podróży i przy wejściu do niektórych instytucji i budynków użyteczności publicznej, jednak nie wydaje się, by obecnie dawało to zaszczepionym osobom jakiekolwiek korzyści.

 

W Korei Południowej, gdzie szczepienia rozpoczęły się w piątek, władze zamierzają wydawać zaświadczenia, których posiadacze nie będą wyłączeni z obowiązujących restrykcji dotyczących zgromadzeń, ale mogą być ulgowo traktowani w przypadku konieczności samoizolacji po wykryciu zakażenia u kogoś z ich otoczenia.

 

Wprowadzenia paszportów nie przewidują na razie władze Japonii. Przeciwko takiemu rozwiązaniu wypowiedział się w poniedziałek japoński minister nadzorujący walkę z epidemią Taro Kono. Jego zdaniem warunkowanie międzynarodowych podróży szczepieniami byłoby dyskryminujące w odniesieniu do ludzi, którzy nie mogą przyjąć szczepionki z powodu np. uczulenia.

 

W Azji Południowo-Wschodniej kampanie szczepień rozpoczęły się niedawno lub dopiero się zaczynają i w fazę masową wejdą dopiero około maja.(PAP)

 

bjn/ bml/ ksta/ zys/ ptg/ mw/ anb/ tam/ sw/ awl/ pas/ baj/ mars/

„Piotrek i Dawid skakali naprawdę na bardzo wysokim poziomie”. 5 i 6 marca będzie kolejna szansa na medale

0

„To był piękny i emocjonujący konkurs, w którym po prostu wygrał najlepszy” – cieszył się Kazimierz Długopolski, olimpijczyk z Sapporo (1972) i Lake Placid (1980), po zdobyciu w sobotę przez Piotra Żyłę złotego medalu mistrzostw świata w Oberstdorfie.

„Bardzo fajny i emocjonujący konkurs, bez jakiś większych wpadek, no i po prostu wygrał najlepszy” – nie krył radości Długopolski.

 

Srebro wywalczył Niemiec Karl Geiger, a brąz Słoweniec Anze Lanisek.

 

Broniący tytułu z Seefeld Dawid Kubacki zajął w sobotę piąte miejsce, 22. był Kamil Stoch, 30. Andrzej Stękała, a 36. Klemens Murańka.

 

„Piotrek i Dawid skakali naprawdę na bardzo wysokim poziomie i nie ma do nich żadnych zastrzeżeń. Żyła moim zdaniem wzniósł się dziś na najwyższy poziom. Natomiast zaskakująco słabo wypadł Kamil. Ciągle wkrada się jakiś błąd i sztab szkoleniowy jakoś nie może sobie z nim poradzić. Co do Stękały, to ostatnio obniżył swoje loty i obawiam się, iż na wielkiej skoczni nie będzie tak dobry jak byśmy sobie życzyli i jak tej zimy się prezentował. No, ale dzień do dnia jest niepodobny, chłopak się prześpi i może będzie inaczej” – podkreślił szkoleniowiec.

 

Jego zdaniem 5 i 6 marca będzie kolejna szansa na medale. „W drużynie jest szansa na medal. Na pewno są w gronie faworytów, ale z pięć drużyn jest mocnych i konkurs się może różnie ułożyć. W jutrzejszym mikście nie liczyłbym na wysoką lokatę, ale jeśli będzie szóste miejsce, to naprawdę będzie sukces” – zakończył Długopolski.(PAP)

 

autor: Joanna Chmiel

 

jch/ cegl/

Morawiecki: Kryzys COVID-19 to lekcja – musimy z niej skorzystać, aby zlikwidować lukę rozwojową między Polską i Zachodem (wywiad)

0

Krajowy Plan Odbudowy to plan odbudowy po kryzysie i jednocześnie przebudowy polskiej gospodarki. Kryzys COVID-19 to gigantyczny wstrząs, ale i lekcja, z której musimy skorzystać, jeśli chcemy, by lukę rozwojową między Polską i Zachodem ostatecznie zlikwidować – powiedział PAP premier Mateusz Morawiecki.

PAP: Krajowy Plan Odbudowy, który zaprezentował Pan w piątek, to podstawa do otrzymania środków unijnych w ramach walki z efektami pandemii COVID-19. Do Polski, do końca 2026 r. ma wpłynąć z tego tytułu 23,9 mld euro w postaci bezzwrotnych dotacji oraz 34,2 mld euro w formie pożyczek. Czy nasze tarcze (finansowe, antykryzysowe) są w jakikolwiek sposób uzależnione od tych środków?

 

Mateusz Morawiecki: Krajowy Plan Odbudowy i tarcze antykryzysowe to dwa zupełnie odmienne instrumenty, choć ich wspólnym celem jest zabezpieczenie przedsiębiorców i pracowników w czasie kryzysu. KPO to nasz plan zagospodarowania środków, które wynegocjowaliśmy w budżecie unijnym w lipcu. Tarcze antykryzysowe działają od początku kryzysu, od blisko roku, i dobrze, że nie czekaliśmy na środki unijne, bo one do chwili obecnej w żadnym kraju członkowskim nie zostały jeszcze uruchomione. Pomyślmy, co by się zdarzyło, gdybyśmy mieli polegać tylko na środkach unijnych. Kiedy walczyliśmy o środki unijne, pieniądze z tarcz antykryzysowych już były na kontach polskich firm. Środki do wykorzystania w ramach KPO są niezwykle ważne, ale gdybyśmy jako państwo nie zadziałali tak szybko, jak to zrobiliśmy, to mogłoby się okazać, że dziś nie byłoby już czego odbudowywać. Kryzys COVID-19 pokazał dobitnie ogromną rolę państwa, jako najważniejszej osłony dla przedsiębiorców i pracowników. UE jako całość dysponuje oczywiście większymi możliwościami działania, ale nie jest w stanie zareagować wystarczająco szybko.

 

Tarcze antykryzysowe pozwoliły nam przetrwać najcięższy czas i zrobiły to naprawdę skutecznie. W końcu to nie przypadek, że Polska gospodarka na tle całej Europy wygląda dziś tak dobrze. Mamy jeden z najniższych spadków PKB w całej UE, tak samo jest, jeśli chodzi o poziom bezrobocia. Kryzys nie podmył fundamentów polskiej gospodarki, dlatego dziś możemy planować odbudowę z wykorzystaniem środków z KPO.

 

PAP: Kiedy te środki zostaną uruchomione?

 

M.M.: Zaczynamy szerokie konsultacje tego planu, bo chcemy, żeby pod finalną wersją mogła się podpisać każda gmina w Polsce. Na złożenie KPO do Komisji Europejskiej mamy czas do końca kwietnia i chcemy go wykorzystać jak najlepiej. Pierwsze inwestycje powinny zostać uruchomione jeszcze w tym roku.

 

PAP: KPO opiera się na pięciu filarach, które z nich są najważniejsze? Pierwszym filarem, którym Pan wymienił podczas ogłaszania planu, była odbudowa konkurencyjności polskiej gospodarki. Czy taką kolejność można uznać za wskazówkę?

 

M.M.: W KPO nie ma elementów ważniejszych i mniej ważnych. To części układanki, w której realizacja jednych celów będzie wspomagać realizację innych. Dla przykładu: inwestycje o wartości ponad 6 mld zł w powszechny dostęp do szybkiego internetu automatycznie przełożą się na lepszy dostęp do coraz bardziej scyfryzowanej służby zdrowia i stworzą bazę do inwestowania kolejnych 5 mld zł w cyfryzację kolejnych usług publicznych i edukacji. Zainwestowane środki wywołają reakcję łańcuchową – inwestycje pociągną za sobą kolejne inwestycje.

 

Założenia KPO sprawiają, że jest to plan odbudowy po kryzysie i jednocześnie przebudowy polskiej gospodarki. Nadal chcemy wzmacniać gospodarkę osłabioną w trakcie kryzysu, ale musimy jednocześnie myśleć o wyzwaniach, jakie czekają nas w perspektywie 5, 10 lat. Wzrost produktywności i konkurencyjności polskiej gospodarki to klucz do skoku cywilizacyjnego na miarę ambicji Polaków. Kryzys COVID-19 to gigantyczny wstrząs, ale i lekcja, z której musimy skorzystać, jeśli chcemy, by lukę rozwojową między Polską i Zachodem ostatecznie zlikwidować.

 

Trzeba też podkreślić, że rozwiązania zawarte w KPO będą dla Polski o tyle łatwiejsze do zastosowania, że wpisują się w logikę rozwoju, którą przyjęliśmy już w Planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. To nie jest rewolucja, ale ewolucja, kontynuacja kierunku, który Zjednoczona Prawica obrała już 5 lat temu.

 

PAP: Przygotowanie Krajowego Planu Odbudowy wynika z Europejskiego Instrumentu Odbudowy i Odporności (Recovery and Resilience Facility – RRF), który przewiduje 750 mld euro pomocy dla państw członkowskich Unii Europejskiej. Czy w tym instrumencie zawarte są zapisy, dotyczące w produkcji szczepionek na COVID-19?

 

M.M.: Ściśle rzecz biorąc wartość RRF to ok. 670 mld EUR, a 750 mld EUR to budżet instrumentu NextGenEU, którego RRF jest częścią. Ale myślę, że niezależnie od skomplikowanego nazewnictwa ważne, żeby te pieniądze posłużyły nam jak najlepiej.

 

Europejski Instrument Odbudowy i Odporności jest po to, aby Europa, w tym Polska, stały się – by użyć określenia bardzo popularnego teraz ekonomisty, Nassima Nicholasa Taleba – antykruche. Jak sama nazwa wskazuje – chodzi o zwiększenie odporności państwa na przyszłe kryzysy, zarówno w wymiarze gospodarczym jak i zdrowotnym. W związku z tym w ramach KPO byłoby możliwe sfinansowanie budowy fabryki szczepionek.

 

To wpisuje się także w zasadniczy cel KPO, czyli zwiększenie udziału nowoczesnych technologii w budowaniu odporności państwa polskiego.

 

Odbudowa siły polskich firm farmaceutycznych to jeden z priorytetów na najbliższe lata. Zwłaszcza na początku epidemii widzieliśmy, w jakiej pułapce znalazła się niemal cała Europa ze względu na outsourcing produkcji leków czy wyrobów medycznych do państw azjatyckich. Tego błędu w przyszłości nie możemy powielać.

 

PAP: Opóźnienia i problemy z dostawą szczepionek stwarzają ryzyko dla pełnej odbudowy i szybkiego powrotu do normalności – powiedział Pan na piątkowym wideoszczycie UE. Jak został odebrany list szefów rządu Polski, Belgii, Danii, Hiszpanii oraz prezydent Litwy w tej sprawie, którego był Pan inicjatorem? Zaproponowaliście w nim, by firmy farmaceutyczne, które opracowały szczepionki, podzieliły się patentami z innymi firmami, które mogą szybko rozpocząć produkcję.

 

M.M.: W liście pięciu państw skierowanym do Przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela podkreśliliśmy konieczność uniezależnienia europejskiego sektora zdrowia od państw trzecich. Bezpieczeństwo europejskich obywateli jest dziś w rękach europejskich liderów, a tymczasem sama UE stała się zakładniczką firm farmaceutycznych.

 

W tym momencie czekamy na zwiększenie dostaw szczepionek. Unia zapłaciła firmom farmaceutycznym ponad 2,7 mld euro, żeby przyspieszyć wynalezienie szczepionek. Firmy na tym skorzystały, ale nie wywiązują się ze swoich zobowiązań. Dlatego oczekujemy bardziej zdecydowanych działań ze strony Rady Europejskiej.

 

Konieczne jest zainwestowanie w budowę fabryk lub linii produkcyjnych. Jesteśmy na to przygotowani. Szansa na przyspieszenie dostaw szczepionek jest realna, ale tylko jeśli podejmiemy zdecydowane działania. Polskie firmy również chcą zaangażować się w proces wytwarzania szczepionki.

 

PAP: Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla PAP powiedział, że dobrze się bronimy przed kryzysem covidowym, a dzięki bardzo dużym środkom z Unii Europejskiej mamy szansę pchnąć Polskę mocno do przodu w ciągu najbliższych lat. Jego zdaniem, kluczem do tego jest Polski Nowy Ład. Jakie warunki powinny być spełnione, żeby wprowadzić ten projekt w życie?

 

M.M.: Warunek pierwszy i podstawowy to zduszenie epidemii. To nie oznacza, że myślenie o przyszłości mamy odkładać na później. Ale dopóki nie uporamy się z COVID-19 każdy plan będzie obarczony gigantycznym ryzykiem.

 

Krajowy Plan Odbudowy jest prologiem Polskiego Nowego Ładu, który będzie kompleksowym planem rozwoju dla Polski po koronawirusie. Pracujemy nad nimi intensywnie od wielu tygodni. Polska potrzebuje programu, który będzie trampoliną odbicia gospodarczego i dźwignią wzrostu. Chcemy w najbliższych latach mocno zainwestować we wzrost produktywności i konkurencyjności polskiej gospodarki – to pozwoli kontynuować budowę polskiego modelu państwa dobrobytu. Choć może trafniej byłoby mówić o modelu dynamicznego rozwoju. Rozwoju, który będzie miał przełożenie na wyższą jakość życia milionów Polaków, na lepszą służbę zdrowia, sprawniejszy transport czy cyfryzację kolejnych usług publicznych. Do tak kompleksowych działań potrzebujemy jedności naszego obozu politycznego.

 

PAP: To dość ogólna zapowiedź. Czy mógłby Pan, przynajmniej częściowo, nakreślić na czym w Nowym Ładzie miałaby polegać przebudowa na przykład systemu podatkowego czy ochrony zdrowia w Polsce?

 

M.M.: Można powiedzieć, że KPO i Polski Nowy Ład są ze sobą komplementarne, choć oczywiście skala PNŁ jest większa i wykracza poza zadania, które określają KPO.

 

Mogę zapewnić, że obie wymienione sfery – niższe i bardziej sprawiedliwe podatki oraz większa dostępność i lepsza jakość ochrony zdrowia – są filarami PNŁ. Proponowane przez nas rozwiązania stworzą warunki do takiego przemodelowania systemu podatkowego i systemu ochrony zdrowia, które w krótkim czasie zbliży Polskę do poziomu najbardziej rozwiniętych państw europejskich. To będzie ogromna zmiana jakościowa.

 

PAP: I na koniec pytanie, które zadaliśmy także Jarosławowi Kaczyńskiemu: jak Pan widzi przyszłość Zjednoczonej Prawicy?

 

M.M.: Zjednoczona Prawica stoi dziś przed historycznym wyzwaniem. Dzięki solidarnej i mądrej polityce możemy wyprowadzić Polskę z największego kryzysu gospodarczego i społecznego od czasów zmian po 1989 r.

 

To jest rzadki moment, w którym w naszych rękach spoczywa odpowiedzialność za losy Polski w perspektywie kilku dekad – zadanie, które wykracza poza logikę sporu politycznego, ograniczonego do rytmu kadencji parlamentarnych. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Prezes Jarosław Kaczyński, dlatego mogę podpisać się pod jego apelem o jedność naszego środowiska politycznego. Wielokrotnie w historii Polski mieliśmy takie momenty, w których partykularne interesy przeważały nad dobrem wspólnym. Każdy z tych momentów zapisał się w naszych dziejach fatalnie. Wierzę, że dziś potrafimy być mądrzejsi. Bo tu nie tylko chodzi o przyszłość obozu politycznego. Tu chodzi o dobrą przyszłość Polski.(PAP)

 

Rozmawiał Wojciech Surmacz

 

ws/ krap/

Piotr Żyła mistrzem świata na normalnej skoczni w Oberstdorfie

0

Piotr Żyła zdobył złoty medal mistrzostw świata na normalnej skoczni w Oberstdorfie. Drugie miejsce zajął Niemiec Karl Geiger, a trzecie Słoweniec Anze Lanisek. Piąty był broniący tytułu Dawid Kubacki.

Żyła prowadził już po pierwszej serii. W drugiej nie zmarnował szansy i wyprzedził Geigera o 3,6 pkt. Lanisek stracił do zwycięzcy 7,3 pkt.

 

Czwarty był lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Norweg Halvor Egner Granerud.

 

Kamil Stoch zajął 22. miejsce, Andrzej Stękała 30., a Klemens Murańka odpadł po pierwszej serii i został sklasyfikowany na 36. pozycji. (PAP)

 

wkp/ cegl/

27 proc. Amerykanów jest zadowolonych z sytuacji w kraju

27 proc. dorosłych Amerykanów, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w poprzednim miesiącu jest obecnie zadowolonych z sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Instytut Gallupa podkreśla, że w styczniu poziom satysfakcji spadł do 11 proc.

 

Według najstarszego instytutu badania opinii społecznej na świecie odnotowany wzrost stanowi odwrócenie trzymiesięcznego spadku. Styczniowe rezultaty przewyższały tylko o cztery punkty procentowe w ogóle najniższy w historii poziom zadowolenia jaki miał miejsce w trakcie kryzysu finansowego w październiku 2008 roku.

 

Gallup przypomina, że nastroje w USA ulegały też w roku 2020 pewnym zwrotom. W lutym, kiedy prezydent Donald Trump został uniewinniony w pierwszym procesie o impeachment, a gospodarka była silna. zarejestrowano 45 proc. poziom zadowolenia, najwyższy od roku 2005. Po wybuchu pandemii i zabójstwie Afroamerykanina George’a Floyda odsetek usatysfakcjonowanych spadł do kilkunastu proc. i utrzymywał się na tym poziomie przez większą część lata i wczesną jesienią.

 

Z ankiety przeprowadzonej od 3 do 18 lutego wynika, że najbardziej zadowoleni ze zmian są zwolennicy Demokratów. W porównaniu ze styczniem wyraziło się to w stosunku 5 do 45 proc. Wzrost poziomu satysfakcji u niezależnych powiększył się z 14 do 27 proc. W przypadku Republikanów spadł natomiast z 14 do sześciu proc.

 

Zmieniły się opinie Amerykanów dotyczące najważniejszych problemów, z jakimi boryka się kraj. Respondenci na pierwszym miejscu wymienili teraz pandemię koronawirusa, 26 proc., w zestawieniu z 22 proc. w minionym miesiącu. Najbardziej, 43 proc., niepokoi to Demokratów, a najmniej (8 proc.) Republikanów.

 

Jeśli w styczniu Amerykanie uznali za główny problem rząd, 29 proc., obecnie uważa tak 19 proc. Jest to widoczne we wszystkich ugrupowaniach partyjnych, ale największy spadek, 15 proc. zarejestrowano wśród Demokratów, dziewięć proc. u niezależnych oraz sześć u Republikanów.

 

Kolejnymi przedmiotami troski respondentów ,10 proc., są relacje rasowe lub rasizm. Osiem proc. uczestników ankiety wskazuje na zjednoczenie narodu.

 

Zgodnie z badaniem Gallupa obecnie 8 proc. społeczeństwa twierdzi, że głównym problemem jest gospodarka w porównaniu z 2 proc. w zeszłym miesiącu. Dla pięciu proc. Amerykanów zatrważające jest na bezrobocie.

 

Stan gospodarki budzi w tym miesiącu ogólnie większą troskę u wszystkich w niż w poprzednim. Bardziej jest to jednak widoczne u Republikanów i niezależnych niż u Demokratów.

 

Według Gallupa zależne głównie od przynależności partyjnej oceny odzwierciedlają prawdopodobnie zmiany w strukturze władzy w Waszyngtonie. Do Demokratów należy urząd prezydenta, a także kontrolują obie izby Kongresu.

 

Podobne zjawisko występowało, kiedy prezydentura przechodziła z jednej partii do drugiej, w tym w latach 2017, 2009, a także w wcześniejszych, odkąd Gallup po raz pierwszy badał pod tym kątem amerykańską opinię publiczną.

 

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

 

ad/wr/

Byli pracownicy amerykańskiej poczty oskarżeni o kradzież kart kredytowych

0

Pięciu byłych pracowników amerykańskiego urzędu pocztowego jest wśród jedenastu osób oskarżonych o kradzież kart kredytowych. Przez 18 miesięcy zabierali listy z kartami i innymi formami wypłat.

 

Następnie sprzedawali je za gotówkę – poinformowało federalne biuro prokuratora Północnego Dystryktu Illinois. Dwóch z oskarżonych uzyskało nawet numery Social Security i daty urodzin właścicieli kart kredytowych, dzięki czemu mogli je zaktywować. Płacili nimi za zakupy w sklepach elektronicznych i spożywczych.

Parę osób aresztowano już w czwartek. Postawiono im zarzuty. W ramach federalnej operacji pod hasłem: „Gotówka za odbiór” latem ubiegłego roku oskarżono także pięć osób w tym czterech, byłych pracowników poczty.

 

BK

Lista najdziwniejszych rzeczy znalezionych przez TSA w bagażu podróżnych

0

Amerykańska administracja ds. bezpieczeństwa transportu (TSA) opublikowała listę dziesięciu, niespotykanych rzeczy znalezionych w bagażach pasażerów na lotniskach.

 

Wśród nich był martwy, mały rekin, którego funkcjonariusze TSA znaleźli w bagażu podróżnego na międzynarodowym lotnisku Syracuse Hancock. Jednak to nie rekin a chemiczna substancja, w której się znajdował przykuła uwagę funkcjonariuszy. Jej przewóz jest bowiem zakazany.

Podczas sprawdzania bagaży znaleziono też zestaw noży, karabin wraz z magazynkami amunicji, marihuanę ukrytą w butelkach z szamponem, mały panel słoneczny, który mógł eksplodować była też proca, świeczki urodzinowe, granat dymny.

Ale na pierwszym miejscu nie najdziwniejszych rzeczy ale zdarzeń jakich świadkami byli funkcjonariusze administracji bezpieczeństwa transportu był ślub opiekunów psów TSA na Newark Liberty International Airport . Ewidentnie czworonogi mają zdolność wykrywania nie tylko ładunków wybuchowych ale także…miłości.

 

BK

Nie ma dowodów na molestowanie seksualne dzieci jakiego miał się dopuścić ksiądz Michael Pfleger

0

Departament ds. rodziny i dzieci Illinois nie znalazł dowodów na potwierdzenie zarzutów o znęcanie się  nad niepełnoletnimi jakiego miał się dopuścić ksiądz Michael Pfleger.

 

List w tej sprawie z departamentu rodziny  23 lutego otrzymała  parafia pw. Świętej Sabiny w której Pfleger pełni posługę kapłańską. „Oznacza to, że w trakcie dochodzenia nie znaleziono żadnych wiarygodnych dowodów wykorzystywania dzieci” – czytamy w liście.

Dodano, że nazwisko księdza nie zostanie umieszczone w stanowym rejestrze osób, które dopuściły się molestowania seksualnego dzieci. Jednocześnie stanowy departament ds. rodziny i dzieci zaznaczył, że nie oznacza to iż „incydent się nie wydarzył”. „Mogło dojść do incydentu ale dowody jakie zebrano nie wskazują na zaniedbania czy nadużycia weryfikowane na podstawie prawa Illinois” – podkreślono w liście.

Archidiecezja Chicago stwierdziła z kolei, że dochodzenie przeprowadzone przez departament ds. rodziny i dzieci w sprawie postawionych zarzutów księdzu Pflegerowi na początku tego roku przez dwóch, dorosłych już braci nie odzwierciedla całego dochodzenia. Nie można zatem na jego podstawie orzec winy lub niewinność kapłana.

Przypomnijmy: znany aktywista, ksiądz Michael Pfleger został oskarżony o molestowanie seksualne dwóch nieletnich. Zarzut dotyczy zdarzenia sprzed blisko 40 lat.

 

BK

Michał Wójcik (Solidarna Polska): Premier zgodził się na nowe podatki

0

Doceniamy wartość jedności, jesteśmy lojalni, ale to nie oznacza, że mamy głosować za rozwiązaniami, z którymi jako Solidarna Polska nigdy się nie zgadzaliśmy – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl Michał Wójcik, minister-członek Rady Ministrów.

„Dla nas jedność prawicy to wartość” – podkreślił w rozmowie z portalem Wójcik. Zastrzegł, że nie oznacza to, że nie pojawiają się między tworzącymi ją ugrupowaniami żadne różnice zdań. Wójcik przypomniał, że z programu Zjednoczonej Prawicy wynika, że „sprzeciwiamy się federalizacji Unii Europejskiej i wszelkim działaniom, które prowadzą do ograniczenia suwerenności Polski”. „Zobowiązywał nas do wzmacniania Europy Ojczyzn i budowania siły państw narodowych” – podkreślił.

 

Pytany, czy w jego ocenie są też inne rozbieżności między programem PiS a działaniami premiera Mateusza Morawieckiego Wójcik wskazał politykę klimatyczną – to, że premier zgodził się m.in. na nowy cel redukcji emisji dwutlenku węgla wynoszący 55 proc. „Nie konsultował z nami tej decyzji, podjął ją samodzielnie. To oznacza drastyczne podwyżki cen prądu i ciepła” – powiedział Wójcik. „Bez naszej zgody (premier) zaakceptował także rozporządzenie w sprawie praworządności, które prowadzi do możliwości ingerencji Komisji Europejskiej w sprawy Polski” – wskazał minister.

 

„Nie zgadzamy się na demolowanie systemu naszych wartości. Jeśli przytakniemy brukselskim biurokratom, to zmarginalizujemy nasze demokratyczne wybory” – ocenił Wójcik. Według niego to „groźba kulturowej i politycznej kolonizacji”.

 

„Doceniamy wartość jedności, jesteśmy lojalni, ale to nie oznacza, że mamy głosować za rozwiązaniami, z którymi jako Solidarna Polska nigdy się nie zgadzaliśmy” – zaznaczył Wójcik pytany przez DoRzeczy.pl, czy Solidarna Polska zagłosuje za unijnym Funduszem Odbudowy.

 

Wójcik zaznaczył w rozmowie z portalem, że premier Mateusz Morawiecki zgodził się na nowe podatki i uwspólnotowienie długu. „Jeśli obywatele innych państw nie spłacą swoich długów, to w przypadku niewypłacalności danego kraju te długi będzie musiał zapłacić Polak” – powiedział.

 

Według niego „jeśli dziś zostanie rozbita jedność koalicji, do władzy powrócą Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe”. Zaznaczył, że „nie czas na zabawy Polską, dlatego chcemy współpracować i współtworzyć tę koalicję”. „Ale to nie znaczy, że mamy głosować w sposób sprzeczny z przyjętym programem Zjednoczonej Prawicy, sprzeczny z naszymi zobowiązaniami wobec wyborców i wbrew swemu sumieniu” – wskazał w rozmowie z DoRzeczy.pl. (PAP)

 

Posłowie Koalicji Obywatelskiej przedstawili „Receptę na kryzys”

0

5 proc. VAT dla poszkodowanych w pandemii branż, 10 tys. zł kwoty wolnej od podatku, odszkodowania dla firm, likwidacja tzw. podatku Belki, nowe przepisy obowiązujące dopiero od 1 stycznia, handel w niedziele – to niektóre z propozycji „Recepty na kryzys” przedstawionej w sobotę przez PO.

Posłowie Koalicji Obywatelskiej zaprezentowali w sobotę „Receptę na kryzys” jako odpowiedź na rządowy Krajowy Plan Odbudowy, którego zarys przedstawili w piątek premier Mateusz Morawiecki i jego ministrowie. Imprezę PO zorganizowano w jednym z warszawskich studiów telewizyjnych, a liderzy partii zaprezentowali się dziennikarzom jedynie na ekranach.

 

Jak podkreślał w swym wystąpieniu przewodniczący PO Borys Budka, „Recepta na kryzys” to „kompleksowy program”, w jaki sposób pomóc polskiej gospodarce, ale przede wszystkim przedsiębiorcom, pracownikom i samorządom. „Wiemy doskonale, że po covidzie już nic nie będzie takie samo. Dzisiaj Polacy nie potrzebują wielkich wykresów, statystyk czy planów, które niczemu nie służą oprócz tego, żeby pochwalić się nieistniejącymi samochodami elektrycznymi, czy też mieszkaniami, które nigdy nie powstaną” – mówił lider Platformy.

 

Według niego dzisiaj jesteśmy w czasach, które są zupełnie inne niż znamy do tej pory. „W 2020 roku na skutek COVID-u polska historia gospodarcza rozpoczyna się na nowo. I dzisiaj przed nami najważniejsze wyzwanie – w jaki sposób tak zaprojektować polską gospodarkę, żeby zawsze w jej centrum pozostał człowiek, by wszelkie działania państwa były nakierunkowane, by pomóc poszczególnym ludziom, dlatego, że to człowiek jest najważniejszy” – zaznaczył szef PO.

 

Przekonywał, że z wydarzeń ostatniego roku należy wyciągnąć „trzy najważniejsze lekcje”, dotyczące zmiany priorytetów. „Priorytetem państwa powinien być człowiek i wszystkie działania, które służą gospodarce, które służą przedsiębiorcom, mają na celu pewność jutra każdego, nie tylko osób, które posiadają własne działalności gospodarcze” – mówił Budka.

 

Wskazał, że dobrze zaprojektowany plan pomocowy państwa powinien zakładać wsparcie zarówno dla przedsiębiorców, pracowników, jak i samorządów. „Tak należy myśleć o Polsce, tak powinniśmy myśleć o planach gospodarczych” – przekonywał Budka.

 

Priorytetem – jak podkreślał – powinni być ludzie młodzi. „Bardzo często do tej pory byliście pomijani, byliście przesuwani gdzieś tam na koniec, nikt nie myślał o tym, co dla was jest najważniejsze. Dominowały liczby, slajdy, mamy nawet jednego ministra od Power Pointu, który – jak widać z doniesień medialnych – nawet swoją wiedzę czerpie sprzed 10 lat, ale my chcemy was przesunąć na początek tej kolejki” – zadeklarował lider PO, zwracając się do młodego pokolenia.

 

Zwrócił uwagę, że to właśnie młodzież mówi o ekologii, emeryturach, podatkach i edukacji. „To wy pokazujecie te priorytety i dzisiaj ta recepta na polską gospodarkę, na kryzys musi odpowiadać na te wyzwania, o których wy mówicie” – zaznaczył Budka.

 

Jego zdaniem pomoc państwa musi być także solidarna. „Nie może być tak, że ktoś jest pomijany w pomocy dlatego, że mieszka w miejscowości, która jest zbyt mała, albo zbyt duża. Albo że ma tylko małą czy dużą firmę. Solidarność polega na tym, że państwa pomaga wszystkim, którzy znajdują się w potrzebie, bez względu na to czy mieszkają w dużej czy małej gminie, bez względu na to, czy prowadzą duży czy mały biznes. I wreszcie bez względu na to, czy mają taki czy inny kod PKD” – wskazywał Budka.

 

Solidarność – dodał – oznacza również, że „jeżeli państwo blokuje jakąś działalność, to musi pomóc wszystkim, którzy ucierpieli i nie może wyłączać z odszkodowań tych, którzy się państwu nie podobają”.

 

Budka zaprezentował „trzy kroki ku normalności”, które – jak przekonywał – pozwolą Polsce znów się rozwijać. „To skrócona recepta na sukces” – przekonywał.

 

Pierwszy z kroków to obniżenie podatku VAT do 5 proc. na rok dla tych branż, które zostały wyłączone z działalności gospodarczej. „To jest realne, to jest potrzebne, to będzie znakomity impuls dla całej gospodarki” – ocenił Budka.

 

Drugi element zakłada, że minimalna kwota wolna od podatku będzie wynosić 10 tys. zł. „Praca w Polsce musi się opłacać. Wszyscy, którzy płacą podatki, muszą mieć pewność, że jakaś ich część zostanie w ich kieszeni” – powiedział szef PO.

 

Zgodnie z trzecim z zaprezentowanych przez Budkę kroków, państwo zwróci koszt dwóch semestrów studentom, którzy stracili pracę. „Wy, ludzie młodzi, którzy straciliście pracę, a chcecie dalej studiować, musicie mieć pewność, że państwo wam pomoże” – oświadczył Budka.

 

Kolejne szczegóły „Recepty” omówili posłowie KO: Sławomir Nitras i Izabela Leszczyna.

 

„Polski nie stać na kolejny lockdown. Polskie firmy muszą pracować i płacić podatki. Epidemiolodzy są zgodni, że w gruncie rzeczy można prowadzić każdą działalność gospodarczą pod warunkiem zachowania reżimu sanitarnego” – powiedziała Leszczyna.

 

Dodała, że rząd powinien rok temu wypracować procedury bezpieczeństwa i nie powinno to się odbywać „w zaciszu ministerialnych gabinetów”. „Muszą one powstawać we współpracy rządu, samorządu, lokalnego biznesu i ekspertów. Koniec z zamykaniem całych branż” – mówiła.

 

Nitras zaznaczył, że KO przygotowała ustawę naprawczą dla firm, które nie mogą prowadzić działalności z powodu restrykcji związanych z epidemią. Przyznał, że – zgodnie z tą propozycją – „wszyscy, którym rząd administracyjnie zablokował możliwość działalności gospodarczej, dostaną odszkodowanie”. Zauważył, że w tej chwili rząd pomaga wybiórczo firmom według klasyfikacji PKD. „Jednym pomógł, drugim nie pomógł” – powiedział.

 

Ponadto posłowie odnieśli się do kwestii handlu w niedziele. Proponują, by go przywrócić jako jedno z działań pokryzysowych, ale przy zachowaniu praw pracowniczych, czyli dwóch wolnych niedziel w miesiącu i godziwym wynagrodzeniu za pracę w tym dniu.

 

Jedną z poruszonych spraw były też inwestycje. Podkreślili, że są one kołem zamachowym każdej gospodarki. W Polsce jednak w 2015 roku doszło do ich załamania. Dodali, że nie nastąpiło to jednak w wyniku kryzysu, ale z powodu „nowej ekipy, nowej polityki gospodarczej”.

 

Posłanka KO zauważyła, że premier Mateusz Morawiecki w piątek „wywiesił białą flagę”. „Przyznał, że ten poziom inwestycji (…) 25 proc. PKB (zapowiadany przez premiera – PAP) w 2020, Polska osiągnie dopiero za dziesięć lat” – powiedziała Leszczyna.

 

Receptą na odbudowę inwestycji ma być – zdaniem PO – natychmiastowa amortyzacja, a nie odroczona w czasie. „Jeżeli przedsiębiorca inwestuje w gospodarkę, inwestuje w rozwój swojej firmy – co jest nam potrzebne – oddajemy mu te pieniądze natychmiast. Dlaczego? Bo je reinwestuje” – mówiła posłanka.

 

Posłowie skupili się też na podatkach zauważając, że PiS wprowadził kilkadziesiąt nowych danin. Postulują zniesienie tzw. podatku Belki od lokat i podatku mocowego – od energii.

 

„Jeśli zanosisz swoje oszczędności do banku, a twój zysk jest niewielki, dzisiaj nie masz go prawie wcale, a tym zyskiem masz się podzielić jeszcze z państwem i oddać 19 proc., to motywacja do oszczędzania jest znacznie mniejsza. Dlatego zlikwidujemy podatek Belki” – zapewniła Leszczyna.

 

Dodatkowo KO chce likwidacji podwójnego opodatkowania: spółek komandytowych i dochodów z zagranicy.

 

Posłowie podkreślili też, że kluczowe jest poczucie bezpieczeństwa, zaufanie do państwa, pewność prawa. Leszczyna zauważyła, że PiS po objęciu władzy „wyprodukował” 35 tys. stron aktów prawnych. „Takie prawo nie może być dobre” – dodała.

 

„Naprawimy sposób stanowienia prawa. Widzimy jak to na co dzień wygląda. Rano pojawia się projekt ustawy w Sejmie, posłowie PiS nawet tego bardzo często nie czytają, bo nie ma nawet takiej możliwości. Wieczorem staje się to prawem. Czy to jest normalne? Jak do tego mają przystosować się przedsiębiorcy?” – pytał Nitras.

 

„Skończymy z legislacją na wczoraj, dwudziestoczterogodzinną” – podkreśliła Leszczyna, wskazując dodatkowo na „plagę ustaw poselskich”. Stąd wprowadzony zostanie obowiązek konsultowania przez 30 dni także projektów poselskich.

 

Dodatkowo posłowie KO zapewnili, że na wprowadzenie zmian w prawie gospodarczym będzie rok, by nie zaskakiwać przedsiębiorców. Wszystkie wchodzić będą od 1 stycznia, podobnie jak regulacje podatkowe. „Nowa regulacja będzie obowiązywała tylko od nowego roku. Nigdy wcześniej” – powiedział Nitras. Obiecali także likwidację barier przy zatrudnianiu obcokrajowców.

 

„Brakuje nam rąk do pracy, dlatego musimy likwidować bariery w zatrudnieniu obcokrajowców. Nasi sąsiedzi za wschodniej granicy muszą móc bezpiecznie podejmować pracę w Polsce, bo ich ręce do pracy, ich składki na ZUS, wreszcie ich podatki będą nam bardzo, bardzo potrzebne” – powiedziała Leszczyna.

 

Posłowie zaznaczyli na koniec, że to rozwiązania na „tu i teraz”. Mają pomóc przedsiębiorcom wychodzić z kryzysu. „To nasza szczepionka antykryzysowa” – podsumowała Leszczyna.

 

Sobotnia prezentacja programowa PO zakończyła się krótkimi filmikami, w których trójka posłów Koalicji Obywatelskiej Mirosława Nykiel, Mirosław Suchoń i Małgorzata Janyska przedstawiała konkretne propozycje gospodarcze. Zawarte w nich było to, co pojawiło się już w głównym wystąpieniu Nitrasa i Leszczyny: pełne odszkodowania dla wszystkich przedsiębiorców, handel w niedzielę z dwoma niedzielami wolnymi dla pracowników handlu i pakiet dla przedsiębiorców z nowymi przepisami, wchodzącymi dopiero od 1 stycznia. (PAP)

 

autorzy: Piotr Śmiłowicz, Marta Rawicz

 

pś/ mkr/ reb/ tor/ itm/

Odnaleziono ciało Jana Lityńskiego

0

W sobotę odnaleziono ciało Jana Lityńskiego 200 metrów od miejsca, w którym złamał się lód; było uwięzione między korzeniami drzew na głębokości około 5 metrów – poinformował PAP rzecznik prasowy komendanta mazowieckiego PSP mł. bryg. Karol Kierzkowski.

Były działacz opozycji w PRL Jan Lityński utonął w ostatnią niedzielę w Narwi w okolicach Pułtuska, próbując ratować psa, pod którym załamał się lód.

 

Poszukiwania ciała Jana Lityńskiego trwały od tygodnia. W sobotę włączyła się w nie Grupa Specjalna Płetwonurków RP.

 

Rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego PSP w Warszawie mł. bryg. Karol Kierzkowski poinformował PAP, że w sobotę odnaleziono ciało Jana Lityńskiego.

 

„Ciało odnaleziono 200 metrów od miejsca, w którym złamał się lód, było uwięzione między korzeniami drzew na głębokości około 5 metrów. Policjanci potwierdzili tożsamość Jana Lityńskiego” – powiedział Kierzkowski.

 

Jan Lityński urodził się w 1946 r. Był organizatorem i uczestnikiem studenckich wystąpień w marcu 1968 r., za co został skazany na 2,5 roku więzienia. Pracował jako robotnik, następnie programista komputerowy.

 

W 1976 r. był współzałożycielem „Biuletynu Informacyjnego”, pierwszego pisma ukazującego się poza cenzurą. Był wielokrotnie aresztowany. W 1977 r. był współredaktorem „Robotnika”, niezależnego pisma na rzecz zakładania wolnych związków zawodowych. Należał do KSS „KOR”, był współpracownikiem Biura Interwencyjnego KSS „KOR” i „Krytyki” (członek redakcji).

28.09.2011 WARSZAWA JAN LITYNSKI – polski polityk, dziaLacz opozycji w czasach PRL , posel na Sejm X, I, II i III kadencji, doradca Prezydenta RP Bronislawa Komorowskiego ds. kontaktow z partiami i srodowiskami politycznymi FOT BARTEK SYTA

W 1980 r. doradca władz NSZZ „Solidarność”. Był autorem uchwalonego przez I Zjazd „Solidarności” Posłania do Ludzi Pracy Europy Wschodniej. W 1981 r. w stanie wojennym był internowany, a następnie aresztowany. Po ucieczce z przepustki z więzienia od 1984 r. w solidarnościowym podziemiu, członek Regionalnego Komitetu Wykonawczego NSZZ „S”, Region Mazowsze. W 1989 r. uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu. Wybrany do Sejmu RP w 1989 z woj. wałbrzyskiego.

 

W latach 1989-2001 był posłem na Sejm, m.in. przewodniczącym Komisji Polityki Społecznej i Komisji Służb Specjalnych. Od 1990 r. w ROAD, następnie w UD i UW (wiceprzewodniczący). W latach 2008-2010 doradca PLL LOT do spraw społecznych, mediator sporów. W latach 2010–2015 był doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. kontaktów z partiami i środowiskami politycznymi.

 

Odznaczony został Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą.(PAP)

 

autorka: Aleksandra Rebelińska

 

reb/ krap/

Macron chce wprowadzić „paszport sanitarny”. Etycy: Politycy zgotują nam „sanitarnych bezpaństwowców”

0

Przygotowania do wprowadzenia „paszportu sanitarnego” zapowiedział prezydent Francji Emmanuel Macron. Z kolei etyk medyczny Emmanuel Hirsch obawia się, że taki paszport oznaczałby stworzenie „sanitarnych bezpaństwowców”.

Przywódcy europejscy dyskutowali w czwartek na temat zaświadczenia o szczepieniu, które pozwoliłoby na usprawnienie podróży, gdy wycofane będą ograniczenia w przekraczaniu granic. Te informacje wywołują od piątku ostre polemiki.

 

Profesor etyki medycznej Emmanuel Hirsch uznał w wywiadzie dla radia „France Info”, że taki paszport oznaczałby stworzenie zastępów „sanitarnych bezpaństwowców”. Inni krytycy twierdzą, że taki dokument to kolejne ograniczenie wolności i równości obywateli, które wraz z braterstwem, są dewizą Republiki Francuskiej.

 

Sprawa takiego dokumentu – aplikacji lub wpisu do kartoteki medycznej – jest szczególnie pilna, gdyż niektóre państwa członkowskie już są gotowe do zrobienia tego kroku. „Dla Grecji, Włoch czy Hiszpanii kwestią nadzwyczaj żywotną jest uratowanie letniego sezonu turystycznego” – mówił kierownik zgrupowania agencji podróży w wywiadzie dla „Radio Classique”. A według informacji na stronie internetowej tygodnika „Courrier International”, „Szwecja i Dania już rozpoczęły tworzenie cyfrowego rejestru, który pozwala na błyskawiczne sprawdzenie, czy dana osoba została zaszczepiona czy nie”.

 

Prezydent Francji, podkreślając, że jest otwarty na propozycje, zrobił wyraźne zastrzeżenie, że ewentualny „paszport sanitarny” przyjęty musi być przez wszystkie państwa członkowskie, gdyż „nikt z nas nie zgodzi się, by w celu przyciągnięcia turystów, jakiś kraj, nie zważając na ryzyko, ściągałby ludzi z końca świata, po to by zapełnić hotele”.

 

W porannej debacie w telewizji „C-News”, prowadzący program Pascal Praud uznał za „nieuczciwe i wykrętne” mówienie o zaświadczeniach dla szczepionych, kiedy we Francji wciąż brak szczepionek i większość jej mieszkańców będzie na nie czekać – jak twierdził – „długie miesiące”.

 

Występujący w tym samym programie właściciele restauracji gotowi jednak są przystać na zaświadczenia bądź właśnie „paszporty sanitarne”, jeśli pozwoli im to powrócić do pracy. Z powodu pandemii, francuskie restauracje zamknięte były od marca do czerwca i znów są nieczynne od 30 października.

 

Inni uczestnicy debaty, a wśród nich komentator Ivan Rioufol uznali, że takie dokumenty podzieliłyby obywateli na lepszych i gorszych. „To całkowicie sprzeczne z literą i duchem praw Republiki” – uniósł się komentator.

 

„Czy debaty o przywilejach dla zaszczepionych są oznaką uzyskania odporności moralnej w braku odporności biologicznej?” – zastanawiał się w piątkowej rozmowie z radiem „France Info” prof. Emmanuel Hirsch, wykładowca etyki medycznej na Uniwersytecie Paris-Saclay.

 

Zdaniem profesora „paszport sanitarny”, który pozwalałby na podróżowanie, „miałby również funkcję symboliczną – dawałby do zrozumienia, że jego posiadacze bardziej są godni zaufania i szacunku od innych, a to dlatego, że wypełnili obowiązek zaszczepienia się”. Ale „szczepienia nie są we Francji obowiązkowe, nawet dla pracowników służby zdrowia” – przypominał profesor.

(PAP)

llew/ tebe/

Chicago przygotowuje się do organizacji masowych imprez kulturalnych i sportowych

0

Chicagowskie władze wysłały instrukcje do departamentu policji i innych miejskich agencji z zaleceniem planowania powrotu latem do masowych imprez kulturalnych.

 

Dokument oznacza, że  burmistrz Lori Lightfoot planuje kolejne luzowanie restrykcji pandemicznych. Dzięki temu możliwa będzie organizacja koncertów, festiwali i imprez sportowych z udziałem kibiców. Władze Wietrznego Miasta nie podały dokładnej daty.

Rzecznik prasowy burmistrz przyznał, że władze miasta jak i podległe mu departamenty rozważają plan organizacji imprez masowych z uwzględnieniem zaleceń sanitarnych, obowiązujących w czasie pandemii.

 

BK

Od 1 marca Chicago wprowadza wyższe kary za przekroczenie prędkości w rejonie działania fotoradarów

0

Od poniedziałku kierowcy za przekroczenie prędkości o 6 mil  w rejonie gdzie zamontowane są fotoradary otrzymają mandat. Z karą w wysokości 35 dolarów muszą się liczyć kierowcy, którzy będą jechać od 6 do 10 mil szybciej niż dozwolona prędkość.

 

Z kolei za przekroczenie prędkości  o więcej niż 11 mil grozi mandat w wysokości 100 dolarów. Fotoradary w Chicago działają od 2013 roku. Obecnie jest ich 88 w rejonie parków miejskich i szkół.

Zmiany w karach za przekroczenie prędkości w rejonie działania fotoradarów ujęto w planie finansowym Chicago na 2021. Podniesienie kar ma pomóc w załataniu dziury budżetowej szacowanej na 1.2 miliarda dolarów.

 

BK

Iga Świątek wygrała turniej WTA w Adelajdzie

0

Rozstawiona z „piątką” Iga Świątek wygrała turniej WTA w Adelajdzie, pokonując w finale szwajcarską tenisistkę Belindę Bencic (2.) 6:2, 6:2. 19-letnia Polka triumfowała już wcześniej w wielkoszlemowym French Open, ale teraz wywalczyła pierwszy tytuł w kobiecym cyklu.

 

„Uwielbiam grać w Australii. Kocham to miejsce. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że mogłyśmy tutaj rywalizować” – powiedziała Iga Świątek po wygranym spotkaniu.

Następnie podziękowała zgromadzonym na trybunach kibicom, wśród których była spora grupa jej rodaków. Zwróciła się do nich w języku polskim.

„Nie spodziewałam się, że będzie was tylu. Gram na drugim końcu świata, a czuję się jak u siebie” – podsumowała.

Podziękowała również swojej rodzinie oraz sztabowi szkoleniowemu. Współpracownikom poświęciła także zamieszczony nieco później na Twitterze wpis. Pod zdjęciem, na którym psycholożka Daria Abramowicz, trener Piotr Sierzputowski oraz odpowiadający na przygotowanie fizyczne Maciej Ryszczuk trzymają ją na rękach po sobotnim finale, napisała:

„Czwórka szczęśliwych dzieciaków. Dziękuję, że jesteście ze mną. Bez Was byłoby mi zdecydowanie mniej zabawnie”.

Świątek w efektownym stylu przeszła drogę po zwycięstwo w Adelajdzie – nie straciła przy tym ani jednego seta. Jej spotkanie półfinałowe trwało godzinę i 20 minut, czyli dwa razy krócej niż to z udziałem Bencic. Dodatkowo Szwajcarka rozgrywała swój piątkowy pojedynek kilka godzin później i kolejnego dnia wyraźnie widać było różnicę w dyspozycji jej i Polki.

Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego od początku grała bardzo pewnie. W swoich gemach serwisowych tylko raz przez cały mecz straciła więcej niż jeden punkt. Starsza o cztery lata Bencic tylko na początku była w stanie prowadzić z przeciwniczką w miarę wyrównaną walkę. W pierwszej partii starała się ryzykować przy własnym podaniu i co prawda miała dzięki temu cztery asy, ale przyniosło jej to też aż sześć podwójnych błędów. Od stanu 2:2 kolejne gemy zapisywała na swoim koncie już tylko Polka. W końcówce Helwetka długo się broniła przed kolejnym „breakiem”, ale bezskutecznie.

 

Druga odsłona wyglądała podobnie, choć tym razem Świątek odskoczyła jeszcze szybciej, bo od wyniku 1:1 przeszła do 4:1. W pełni kontrolowała przebieg rywalizacji, ku uciesze dość licznie zgromadzonej na trybunach Polonii. W tym secie nastolatka również zanotowała dwa przełamania i wykorzystała drugą piłkę meczową. W ostatniej akcji pomyłkę zaliczyła Bencic, był to jej 16. niewymuszony błąd w tym pojedynku. Świątek miała ich o 10 mniej, a do tego dodała 22 uderzenia wygrywające. Jej rywalka, której trenerem jest ojciec Ivan, w trwającym 66 minut pojedynku zanotowała dziewięć winnerów.

 

Sklasyfikowana na 18. pozycji w światowym rankingu tenisistka z Raszyna i 12. w tym zestawieniu Szwajcarka (rok temu była czwarta) po raz pierwszy zmierzyły się w oficjalnym pojedynku.

Polka w finale zmagań WTA wystąpiła po raz drugi – w 2019 roku w Lugano musiała uznać wyższość Słowenki Polony Hercog. Bencic pod tym względem jest bardziej doświadczona i utytułowana. W decydującym spotkaniu turnieju tej rangi zagrała po raz 11., a na koncie ma cztery sukcesy. Mająca słowackie korzenie zawodniczka, która w przeszłości zmagała się z przewlekłymi kłopotami zdrowotnymi, jednak wciąż czeka na pierwsze wielkoszlemowe zwycięstwo. Polka odniosła je w październiku ubiegłego roku na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu.

 

Impreza w Adelajdzie (pula nagród 535,5 tys. dol.) toczyła się na twardej nawierzchni. Za triumf Świątek otrzyma czek na 68 570 dolarów. W poniedziałek zaś awansuje na 15., najwyższe miejsce w karierze w światowym rankingu.

 

W sobotę została trzecią Polką, która wygrała turniej WTA w singlu. Agnieszka Radwańska triumfowała w takich turniejach 20 razy, a Magda Linette dwukrotnie.

 

Pierwotnie po starcie w Adelajdzie miała wystąpić w przyszłotygodniowej imprezie w Dausze. Ze względu na udany występ w Australii w najbliższych dniach będzie odpoczywać, a do rywalizacji wrócić ma rozpoczynającymi się 8 marca zawodami w Dubaju.

 

Wynik finału:

 

Iga Świątek (Polska, 5) – Belinda Bencic (Szwajcaria, 2) 6:2, 6:2.

 

(PAP)

an/ co/

United Center zostanie przekształcony w punkt szczepień

0

Od 10 marca w United Center uruchomiony   zostanie masowy punkt szczepień przeciw koronawirusowi. Skorzystać z niego będą mogli nie tylko mieszkańcy Chicago ale całego Illinois, kwalifikujący się do bieżącego etapu szczepień, 1B.

 

Gubernator J.B. Pritzker poinformował w piątek, że konieczne będzie wcześniejsze umówienie wizyty w United Center. Dziennie aplikowanych będzie tam 6 tysięcy dawek szczepionki przeciw COVID-19. Pritzker dodał, że przystosowanie tej ogromnej hali sportowej na potrzeby szczepień możliwe było dzięki współpracy z władzami federalnymi, agencjami stanowymi i miejskimi. W pierwszej kolejności na szczepienia umawiani będą seniorzy.

Przypomnijmy, że w czwartek rozszerzona została grupa osób uwzględniona w etapie 1B. Szczepionkę mają otrzymać także osoby z przewlekłymi chorobami w tym nowotworowymi, cukrzycą a ponadto osoby otyłe i kobiety w ciąży. Illinois do tej pory otrzymało 3.1 mln dawek szczepionki przeciw koronawirusowi.

 

BK