Do zbrodni doszło w bloku przy ulicy Niecałej w Pabianicach. Ofiarę prawdopodobnie zabito 20-centymetrowym nożem kuchennym. Dziecko zamordowanej kobiety sprawca zaniósł do okna życia. Jest zbiórka dla 8-miesięcznej dziewczynki.
W poniedziałek (7 grudnia) do południa w jednym z mieszkań bloku przy ul. Niecałej w Pabianicach doszło do okrutnej zbrodni. Mieszkała tu 20-latka wraz z 8-miesięczną córką, matką oraz 7-letnią siostrą. W momencie tragicznych wydarzeń w domu była tylko 20-latka wraz z córką i 7-latką. Do mieszkania przyszedł 20-letni mężczyzna, który jest domniemanym ojcem 8-misięcznej dziewczynki.
Jak ustalili śledczy, napastnik poderżnął gardło 20-latce i uciekł wraz z dzieckiem. 7-latka, która zobaczyła ranną siostrę, zadzwoniła do matki informując ją, że prawdopodobnie 20-latka nie żyje. Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Niestety, pomimo reanimacji dziewczyny nie udało się uratować. Przyjechał prokurator. Oględziny miejsca zbrodni trwały do późnego wieczora.
20-latek zabrał 8-miesięczną córkę ofiary do okna życia, które znajduje się przy Pabianickim Centrum Medycznym. Umieścił ją tam ok. godz. 13. Kamery miejskiego monitoringu uchwyciły go, gdy szedł przez miasto z maleństwem. Mężczyzna mieszkał z rodzicami. Śledczy zatrzymali go w miejscu jego zamieszkania. Znaleźli ślady krwi na jego odzieży, a także 20-centymetrowy nóż kuchenny, który mógł być narzędziem zbrodni. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 20-latek poznał ofiarę w miejscu pracy. Kiedy zaszła w ciążę, nie wierzył, że jest ojcem.
– Toczyło się postępowanie o ustalenie ojcostwa i prawdopodobnie na dzisiaj zaplanowano pobieranie materiałów do badań genetycznych. Te okoliczności będą przedmiotem dalszej weryfikacji – mówi Krzysztof Kopania z Prokuratory Okręgowej w Łodzi.
Dziewczynka pozostawiona w oknie życia jest zdrowa. Napastnik pozostawił ją tam w foteliku samochodowym. Ubrana była w kombinezon i przykryta kocykiem. Jest bardzo ufna i ma ciemne, kręcone włosy. Pojawiła się zbiórka pieniężna dla dziewczynki zorganizowana na prośbę rodziny. Na razie zebrano 560 zł.
aip