Ważą się losy pracownika przedszkola w Arlington Heights, który miał pozostawić jednego ze swoich podopiecznych w autobusie, kiedy wracał z innymi dziećmi do budynku placówki. Policja informuje o prowadzonym dochodzeniu, ale na razie nie zdradza wielu szczegółów – między innymi tego ile czasu pięciolatek spędził w pojeździe sam.
Do incydentu doszło we wtorek po południu. Z ujawnionych do tej pory informacji wynika, że opiekun z South Arlington Heights KinderCare przypadkowo zostawił dziecko w autobusie, w czasie, kiedy z pozostałymi uczniami wrócił do ośrodka. Dopiero wewnątrz przedszkola zorientowano się, że liczba podopiecznych się nie zgadza i wrócono do autobusu.
Na miejsce zostali wezwani ratownicy medyczni – czytamy w liście wysłanym przez władze placówki do rodziców dzieci uczęszczających do przedszkola. Specjaliści zbadali dziecko, aby ustalić, czy jego zdrowiu nic nie zagraża.
Dyrekcja przedszkola przyznała, że istnieją odpowiednie procedury, które powinny zapobiegać podobnym przypadkom, ale wiele wskazuje na to, że nikt ich nie zastosował. Nauczyciel, który zostawił ucznia i dyrektor ośrodka zostali umieszczeni na urlopie administracyjnym w oczekiwaniu na dochodzenie.