Barack Obama przestrzegł Władimira Putina przed angażowaniem się w wojnę domową w Syrii. Prezydent Stanów Zjednoczonych mówił o tym podczas konferencji prasowej w Paryżu, gdzie uczestniczy w szczycie klimatycznym.
Kreml stoi na stanowisku, że tylko wsparcie syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada, walczącego z opozycją, jest w stanie powstrzymać ekspansję terrorystów z Państwa Islamskiego. Przeciwniego zdania jest międzynarodowa koalicja.
Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział, że czas, aby wspólnym międzynarodowym wysiłkiem położyć kres wojnie domowej w Syrii i spowodować, by rządzący w tym kraju poddali się przemianom politycznym, które są nieuniknione. Obama przestrzegł również Rosję, która w syryjskim konflikcie wspiera reżim al-Asada. „Wydaje mi się – powiedział – że prezydent Putin, mając w pamięci interwencję Związku Radzieckiego w Afganistanie, rozumie, iż nie ma sensu bezpośrednio się angażować w nierozstrzygniętą wojnę domową. Władimir Putin wie, jakie mogą z tego wynikać niebezpieczństwa i na pewno nie chce takich rozwiązań” – podkreślił podczas swojego wystąpienia w Paryżu Barack Obama. Amerykański prezydent dodał, że międzynarodowa koalicja musi zrobić wszystko w celu odcięcia Państwa Islamskiego od źródeł finansowania.
IAR/, Jan Pachlowski /Miami/em/ zr