Minister obrony Niemiec Boris Pistorius powiedział w piątek dziennikowi „Tagesspiegel”, że Rosja może pewnego dnia zaatakować kraj NATO. Jego zdaniem obecnie taki atak nie jest prawdopodobny, natomiast będzie możliwy za pięć-osiem lat.
„Prawie codziennie słyszymy groźby ze strony Kremla, ostatnio ponownie wobec naszych przyjaciół w krajach bałtyckich” – stwierdził Pistorius. „Musimy więc liczyć się z tym, że pewnego dnia Władimir Putin zaatakuje nawet kraj NATO” – dodał.
Jednak „w tej chwili nie sądzę, by rosyjski atak był prawdopodobny. Nasi eksperci szacują, że jest to możliwe w okresie od pięciu do ośmiu lat” – powiedział minister.
Zdaniem Pistoriusa pewne jest, że „mamy do czynienia z sytuacją zagrożenia militarnego w Europie, która nie istniała od 30 lat”.
Minister wskazał w kontekście apeli o zwiększenie niemieckiej pomocy wojskowej dla Ukrainy, że „nie możemy pójść na całość, jak niektórzy wzywają”. „W przeciwnym razie sami zostalibyśmy bezbronni” – dodał.
Spośród wszystkich państw UE, Niemcy już robią najwięcej, a teraz inni europejscy partnerzy muszą zrobić więcej. „To musi być jasne dla wszystkich: jeśli Putin wygra tę wojnę i zajmie Ukrainę, zagrożenie dla obszaru Sojuszu oczywiście również wzrośnie” – ostrzegł Pistorius.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ ap/