Były wojskowy i założyciel „Great American Cleanup” – John Rourke – porównał obecną sytuację hrabstw z pogranicze amerykańsko-meksykańskiego (po stronie USA) z „krajami trzeciego świata”.
Rourke opowiedział o swoich doświadczeniach z południowego pogranicza w „Fox & Friends First”. Jego grupa wyprawiła się na granicę, aby – oczywiście – posprzątać i pomóc poprawić warunki, panujące w regionie. „Ilość ubrań, butów, odpadów medycznych i ludzkich, rozrzuconych po całej granicy jest poza kontrolą” – powiedział gospodarzowi programu.
„Nielegalni włóczą się po całym mieście albo na każdej stacji benzynowej, prosząc o pieniądze. To jak kraj trzeciego świata na granicy” – powiedział Rourke.
Dodał, że kryzys graniczny to katorga dla ranczerów, którzy posiadają ziemie przy samej granicy z Meksykiem. „Dwa dni temu sprzątnęliśmy ziemię należącą do prywatnego właściciela rancza” – powiedział Rourke. „Jego bydło i kozy jedzą plastik, jedzą ubrania. Stracił kozę, stracił krowę. Mówił mi, że kiedyś mógł cieszyć się Rio Grande na swojej ziemi, a teraz jest po prostu obrzucony śmieciami”.
Rourke krytycznie wypowiedział się na temat działań (a raczej ich braku) ze strony prezydenta Joe Bidena oraz potępił jego administrację i nazwał „obrzydliwym” odmowę przyjazdu na granicę, aby zobaczyć jak ten kryzys wygląda z bliska. „Obywatele tacy jak ja, musimy zacząć stawiać kraj na pierwszym miejscu i dawać więcej” – powiedział Rourke.
Red. JŁ