Agnieszka Radwańska przegrała mecz o ćwierćfinał Wimbledonu z Dominiką Cibulkovą i odpadła z wielkoszlemowego turnieju. Słowacka tenisistka, 18. w rankingu WTA, wygrała 6-3, 5-7, 9-7.
„Czy to mecz turnieju?” – zapytało oficjalne twitterowe konto Wimbledonu. Odpowiedzi w większości są twierdzące. Polka i Słowaczka spędziły na korcie aż trzy godziny i nawet przez chwilę nie wiało z niego nudą.
Każdy z trzech setów był piekielnie zacięty, było w nich mnóstwo wymian, odbić, które w przypadku innych zawodniczek pewnie zakończyłyby poszczególne akcje. Radwańska zapowiadała jednak, że przeciwko Cibulkovej musi być agresywna i taka była.
Pierwszego seta przegrała jednak 3:6, dając się przełamać tylko raz (w czwartym gemie). Do upadłego, dosłownie i w przenośni, walczyła w szóstym gemie. Dwa razy obroniła break pointa i wygrała swoje podanie.
Sytuacja zmieniła się w drugim secie. Co prawda tenisistki także szły gem za gem, ale tym razem wzajemnie się przełamywały. Szczególnie dramatyczny był dziesiąty gem. 18. w rankingu Cibulkova prowadziła przed nim 5:4. Obroniła dwa break pointy, po chwili miała piłkę meczową. Radwańska nie poddała się jednak i wygrała tego gema, a także dwa kolejne.
W trzeciej partii rywalizacja wciąż była wyrównana i zacięta. Tylko w pięciu z 16 rozegranych gemów nie było break pointów. W ostatniej części gry trzecia w rankingu WTA Polka co prawda obroniła dwie piłki meczowe, ale ostatecznie Cibulkova okazała się mocniejsza. Choć gdyby wynik był odwrotny, 27-letnia Słowaczka nie mogłaby mieć do siebie pretensji.
Poprzednio Radwańska w czwartej rundzie odpadła w 2014 roku. Rok temu doszła do półfinału, gdzie przegrała z Garbine Muguruzą. Natomiast Cibulkova w ćwierćfinale zmierzy się ze zwyciężczynią starcia Jekateriny Makarowej z Jeleną Wiesniną.
Andrzej Skibiński (AIP)/fot.twitter