Nadkomisarz departamentu policji Chicago zdecydował się na kolejną zmianę taktyki. Eddie Johnson stwierdził, że oficerowie biorący nadgodziny powinni być przydzieleni do jednego okręgu, a nie patrolować różne rejony Wietrznego Miasta.
Nadkomisarz zaznaczył, że policjanci znający teren będą w stanie skuteczniej zwalczać przestępczość. „Oficerowie znają sytuację w swoim dystrykcie, wiedzą kto jest kim co jest istotne w ich pracy” – powiedział nadkomisarz Johnson. Decyzję pochwalił związek zawodowy chicagowskich policjantów.
Jednocześnie przewodniczący związku, Dean Angelo podczas wtorkowego przemówienia w City Club wyraził obawę, że w tym roku w Chicago może dojść nawet do 700 morderstw, a w następnym do 900. Przestępczość w naszym mieście stała się już plagą, z którą coraz ciężej jest nam walczyć. Sytuacja przypomina tą sprzed lat, kiedy na naszych ulicach dochodziło do rozlewu krwi – dodał Angelo. Podkreślił jednak, że policjanci dokładają wszelkich starań by zapewnić nam bezpieczeństwo i zmniejszyć przemoc.
BK