11.7 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Na Podkarpaciu brakuje wody w rzekach i studniach

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wisła w Sandomierzu ma ledwo 70 cm, a stan wody w Połańcu to 26 cm. Brak deszczu poważnie zagraża zbożom ozimym.

W Jeziorze Solińskim woda opadła już tak bardzo, że w niektórych miejscach po dnie zbiornika można chodzić pieszo. W ten sposób dostać się można np. na Wyspę Energetyka, choć nie brakuje tych, którzy niecodzienny widok wykorzystują do przejażdżek motocyklem. Brak wody widoczny jest także w zatokach, min w Zatoce Czarnego w Chrewcie, gdzie zauważyć można tkwiące w mule jachty. – Poziom wody się obniża, ale zbiornik nie wysycha. Sytuację na bieżąco monitorujemy, postępujemy zgodnie z instrukcjami na taką okoliczność, dlatego nie ma też zagrożenia dla ujęć wody w dolnym biegu Sanu – uspokaja Józef Folcik, dyrektor elektrowni wodnej w Solinie.
Bardziej zmartwieni brakiem opadów i niskim poziomem wód w rzekach są rolnicy. Zbiory rzepaku są niższe o 30-40 proc. – Podobnie może być na wiosnę w przypadku zbóż ozimych, które posadziliśmy teraz i czekamy na deszcz – mówi Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej. – Owszem ziarno może przetrwać w ziemi jakiś czas, ale jeśli w ciągu najbliższych tygodni nie spadnie deszcz po prostu nie wykiełkuje – dodaje. Różowo nie jest też w gminach, które najbardziej dotknęły skutki letnich upałów i suszy.

W Błażowej, gdzie w sierpniu wody było tak mało, że trzeba było rozstawić beczkowozy sytuacja nadal jest trudna. – Przed przerwami w dostawie wody chroni nas tak naprawdę tylko pora roku. Jesienią zużycie jest po prostu mniejsze i wody na razie wystarcza – mój Jerzy Kocój, wójt Błażowej. – Ale padało bardzo mało i radykalnej poprawy w stosunku do lata nie ma – zaznacza. Jak dodaje gmina jest w trakcie przyłączania do sieci wodociągowej trzeciej studni, która pomoże ustabilizować sytuację. Niestety nie ułatwi życia tym, którzy korzystają z własnych studni. Tam wody jest niewiele.

Na Podkarpaciu wody w rzekach są w strefie stanów niskich i niestety wygląda na to, że jeszcze długo tak będzie. – Z tego, co mówią meteorolodzy informacje są mało pocieszające. Przez najbliższe tygodnie opady będą jedynie przelotne, nie mające wpływu na poprawę sytuacji hydrologicznej – mówi Stanisław Szynalik, kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie. – Gorzej, że równie niepokojące wiadomości dotyczą zimy, bo prognozy długoterminowe mówią o tym, że nie będzie również opadów śniegu – ostrzega.

Na razie brak opadów i niski poziom wód w Sanie nie zagraża elektrowni w Stalowej Woli. Produkcji w żaden sposób nie ograniczono.

, foto Wojciech Zatwarnicki

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520