16.3 C
Chicago
sobota, 27 kwietnia, 2024

Morawiecki: Gdyby nie II Wojna Światowa nasz poziom życia byłby taki jak na Zachodzie

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Gdyby nie II Wojna Światowa nasz poziom życia byłby taki jak na zachodzie. Dzisiaj kilkadziesiąt lat po wojnie odbudowaliśmy już Polskę, ale chcemy dalej budować spokojną i dumną ojczyznę – powiedział w piątek podczas transmisji na Facebooku, premier Mateusz Morawiecki.

Premier w piątek rano wziął udział w obchodach 84. rocznicy wybuchu wojny i zbombardowania Wielunia.
„Mamy dziś pierwszego września, datę bardzo symboliczną, gdy rozpoczęła sie II Wojna Światowa” – wskazał szef rządu. Podkreślił, że to właśnie w Wieluniu rozpoczęła się wojna. „Od bombardowania miasta i mordowania ludności cywilnej, małych dzieci, kobiet, mężczyzn” – dodał. „Strasznym i symbolicznym aktem było zbombardowanie Szpitala Wszystkich Świętych w Wieluniu, gdzie chorzy, bezbronni ludzie ginęli pod niemieckimi bombami” – przypomniał Morawiecki.
Zwrócił uwagę, że przedstawiciel ambasady niemieckiej nie mówił w piątek w Wieluniu po niemiecku, tylko po angielsku. „Dzisiaj oni biją się w pierś i słusznie. II Wojna Światowa zmieniła dla nas wszystko. Gdyby nie ona, Polska by się normalnie rozwijała i mielibyśmy poziom życia taki jak na Zachodzie już dawno temu. Teraz jednak musimy nadrabiać tą ukradzioną przeszłość” – zaznaczył szef rządu. Wskazał, że właśnie dlatego Polska ubiega się o reparacje od Niemiec.
Premier dodał, że jest tu ze świadkami tamtych wydarzeń. „Pani Irena i pani Stanisława miały 6 lat, a pan Józef 7. Byli oni małymi, śpiącymi dziećmi, gdy wybuchła wojna” – zaznaczył szef rządu i oddał im głos, aby opowiedzieli o swoich wspomnieniach z tamtego dnia.
Pani Irena podkreśliła, że „Wieluń był zniszczony przez okupanta, bomby niszczyły miasto, same gruzy zostały”. „Uciekaliśmy w stronę Łodzi z nadzieją, że tam nie będzie wojny, ale była już wszędzie” – dodała.
„Ja najbardziej pamiętam moment, kiedy uciekaliśmy i byliśmy w budynku na uboczu i tam tatuś się dowiedział, że Niemcy wyłapują i zabierają mężczyzn. Patrzyliśmy z rodzeństwem za tym tatusiem, a on oddalał się aż całkowicie zniknął na horyzoncie i wtedy wszyscy zaczęliśmy płakać. Ale wrócił dwa tygodnie po wojnie i byliśmy wszyscy szczęśliwi” – opowiadała pani Stanisława.
„Mieszkałem w Wieluniu przy kościele ewangelickim. Rano obudziły nas samoloty, które zrzucały bomby. Wybuchy obudziły wszystkich w mieście – gwizd spadających bomb był przerażający” – dodał pan Józef. (PAP)

 

Autorka: Delfina Al Shehabi

 

del/ par/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520