Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło właśnie przetarg na dostawę 1000 długopisów. Co w tym dziwnego? Nic, poza tym, że będą kosztowały 80 zł każdy i mają pisać w temperaturach, które panują na planecie… Wenus!
Przetarg na dostawę artykułów promocyjnych Ministerstwa Obrony Narodowej został ogłoszony 8 lutego.
Resort zamierza kupić 10 tysięcy „chust wielofunkcyjnych-szalo-kominiarek”, 4 tys. znaczków z flagami Polski i NATO, 250 tys. smyczy, 50 tys. znaczków Wojsk Lądowych, 500 plakietek ze znakiem WP oraz między innymi 250 tys. plastikowych długopisów. Najciekawszym punktem zamówienia jest jednak część 2, w której ministerstwo chce dostawy tysiąca „długopisów taktycznych”. Urządzenia mają kosztować łącznie 83 tys. zł i mieć niezwykłe właściwości. Resort żąda, by długopisy ważyły do 80 g i wykonane były ze wzmocnionego aluminium lotniczego. Mają być również anodowane. Wykonawca ma w kilku miejscach zastosować antypoślizgową fakturę. Ponadto – i tu robi się naprawdę ciekawie – długopis ma być wyposażony w „co najmniej zbijak do szyb, nożyk oraz latarkę led (z bateriami). Wkład ma pisać w temperaturach od -37 do 120 st. C.
mc (aip), Fot. Tomasz Gola