19.3 C
Chicago
środa, 1 maja, 2024

Modlą się, błogosławią i sporo kadzą. Siostry zakonne z Kalifornii uprawiają marihuanę

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W środkowej Kalifornii, w powiecie Merced, mieszkają pewne nietypowe zakonnice. Kobiety są znane jako „Siostry z Doliny” albo „Weed Nuns”, czyli „Zakonnice od Zielska”. Wśród niewyróżniających, identycznych rzędów upraw, ich ziemia się wyróżnia. Siostry zajmują się bowiem uprawą konopi. Nietypowe zgromadzenie opisało BBC.

Noszą nieskazitelnie białe habity, palą kadzidełka i błogosławią swoje rośliny, aby plony były jeszcze bardziej bujne. To dość nietypowe zajęcie, ale jest to również nietypowe zgromadzenie. Siostry – prowadzone przez przeoryszę Kate – należą do samozwańczej enklawy zakonnic, które określają się jako uzdrowicielki i feministki, a co najważniejsze – jako businesswomen. Oficjalnie religii nie reprezentują.

„Wybrałam branżę, w której panuje bałagan” — mówi siostra Kate. „Prawdopodobnie będzie bałagan i prawdopodobnie będę musiała dużo lawirować i robić uniki”.

Przeorysza odniosła się w tej wypowiedzi do zawiłych przepisów, które obowiązują kalifornijską branże konopną. Kalifornia to stan, który jest ojczyzną nie tylko gorączki złota, ale tzw. „zielonej gorączki” uprawy konopi. To pierwszy stan w USA, który zalegalizował marihuanę – miało to miejsce w 1996 roku. Prawo stanowe jest jednak zawiłe, a pomimo legalności upraw wiele miast zakazało u siebie tej praktyki.

Ale Siostry z Doliny nie muszą się obawiać. Spokojnie uprawiają swoje 60 roślin konopi indyjskich, bez obawy przed policjantem. „Szeryfowie o tym wiedzą, po prostu pozwolili mi to robić” – przyznaje siostra Kate. „Ale naprawdę nie ma powodu, żeby mi pozwolili. Mogli mnie już zamknąć tylko dlatego, że uprawa konopi jest w tym powiecie nielegalna”.

„Ale myślę, że wiedzą, że po prostu zakwestionujemy prawo i zmienimy je w powiecie… I myślę, że wiedzą, że to byłaby walka, której nie chcą podejmować” – powiedziała pewnie siostra Kate.

Siostry zakonne uprawiają konopie indyjskie. Oprócz mocnego kadziła produkują naturalne leki

A co dzieje się po zbiorach? Zapewne część idzie z dymem, ale to nie jest główna cześć działalności sióstr. Jest na ich ziemi budynek, który nazywał „opactwem”. Tam odbywa się produkcja konopnych leków. Produkują m.in. „supermocny” olejek CBD. Preparują również i sprzedają własne leki i maści na bazie konopi. Ich zakon – jako spółka – zarabiała przed pandemią 1,2 miliona dolarów rocznie! Ale pomimo modlitwy, błogosławienia upraw i zapewne kilogramów wypalonego kadzidła, teraz osiągają jedynie połowę z dawnych zysków.

Siostry od Zielska winią m.in. podatki i zawiłe prawo Kalifornii, które premiują nielegalną działalność. Co z tego, że stan zalegalizował marihuanę, skoro jest producenci nie mogą łatwo pozyskać licencji a sam towar jest nazbyt opodatkowany. To sprawiło, że handel lekkim narkotykiem przeniósł się z czarnego rynku do szarej strefy. Szacuje się, że nielegalny handel marihuaną w Kalifornii osiąga roczny obrót na poziomie 8 miliardów dolarów – dwa razy więcej, niż legalny.

Red. JŁ

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520