Młody samiec żyrafy zmarł w wyniku tragicznego wypadku, do którego doszło we wtorek na terenie Zoo Miami.
Zwierzę imieniem Wesley, które przyszło na świat w maju ubiegłego roku, z ciekawości, co się dzieje z inną, poddawaną zabiegowi żyrafą, wsadziło głowę między dwa metalowe słupki. W ten sposób się zaklinowało i w panice próbując się oswobodzić, uszkodziło rdzeń kręgowy.
Pracownicy zoo szybko ruszyli żyrafie na pomoc i po kilku minutach zdołali ją uwolnić. Przez kilka godzin podawali żyrafie różne leki, korzystali z różnych terapii, ale Wesley nie mógł stanąć o własnych siłach ani utrzymać równowagi. – Żyrafa nie przetrwa, jeżeli nie może powstać – powiedział poruszony pracownik zoo Ron Magill. W końcu podjęto trudną decyzję o uśpieniu zwierzęcia.
Wesley był 48. żyrafą urodzoną w zoo. Tego typu wypadek był pierwszym w historii ogrodu w Miami. Zoo podkreśliło, że już dokonało pewnych modyfikacji na swoim terenie, aby upewnić się, że do podobnej tragedii nie dojdzie w przyszłości.
(łd), foto Ilustracyjne