Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz zawiesił w obowiązkach Bartłomieja Misiewicza, który pełnił funkcje szefa gabinetu politycznego ministra obrony narodowej i rzecznika ministra.
Bartłomiej Misiewicz wcześniej sam zwrócił się do szefa MON z prośbą o zawieszenie. Zapowiedział też wszczęcie procesu przeciwko „Newsweekowi”, który napisał, że Bartłomiej Misiewicz proponował radnym Platformy Obywatelskiej z Bełchatowa zatrudnienie w państwowej spółce.
Antoni Macierewicz ocenił, że prośba Bartłomieja Misiewicza ma związek z „kampanią wymierzoną w jego dobre imię i niego osobiście”. Według ministra obrony narodowej, jego rzecznik obawiał się również, że sprawa może utrudnić funkcjonowanie resortu. Minister uważa, że jest to słuszna decyzja. Przychylił się do stanowiska Bartłomieja Misiewicza i zawiesił go w czynnościach do czasu, gdy zostaną przedstawione dowody. Jak powiedział Antoni Macierewicz od tych, którzy prowadzą tę kampanię oczekuje, że poza pomówieniami przedstawią także dowody.
„Newsweek” napisał dziś, że Bartłomiej Misiewicz proponował radnym PO w Bełchatowie przystąpienie do koalicji z Prawem i Sprawiedliwością, sugerując, że w zamian zapewni im zatrudnienie w państwowej spółce. Jej prezes miał mu towarzyszyć w trakcie rozmowy.
Jak pisze „Newsweek”, rozmowa Bartłomieja Misiewicza z radnymi miała miejsce 30 sierpnia. Jej celem było znalezienie nowej większości w radzie bełchatowskiego powiatu, dzięki której PiS mógłby obsadzić stanowisko wicestarosty. Bartłomiej Misiewicz twierdzi, że są to informacje nieprawdziwe.
Na początku września Bartłomiej Misiewicz został członkiem rady nadzorczej podległej MON Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
TK/IAR