Jeffrey Epstein, 66-letni amerykański miliarder, oskarżony o nakłanianie do prostytucji i wykorzystywanie nieletnich, popełnił samobójstwo. Od dwóch miesięcy przebywał w nowojorskim więzieniu Metropolitan Correctional Center. Groziło mu 45 lat więzienia.
Jeffrey Epstein przez lata był nietykalny. Chronili go wpływowi przyjaciele. Był gwiazdą amerykańskiej elity politycznej, artystycznej i biznesowej. Na organizowanych przez niego przyjęciach na prywatnej wyspie bywał
były prezydent Bill Clinton, demokratyczni i republikańscy politycy i biznesmeni. Bywał tam również książę Andrzej, syn królowej brytyjskiej królowej Elżbiety.
Opublikowana wczoraj przez media lista uczestników orgii, podczas których wykorzystywano nieletnie dziewczęta, jest długa i szokująca. Podczas przeszukiwania rezydencji Jeffreya Epsteina prokuratorzy odkryli setki pornograficznych zdjęć nieletnich, nazywanych przez niego seksualnymi niewolnicami.
Według stacji telewizyjnej FOX, w amerykańskich elitach zapanował popłoch. Media twierdzą, że w
ostatnich miesiącach Jeffrey Epstein i jego obrońcy usiłował przekupić świadków, którzy mogliby zeznawać przeciwko niemu. Amerykańskie media zadają pytanie, czy miliarder rzeczywiście popełnił samobójstwo, czy został zamordowany.
IAR/Małgorzata Kałuża PR Nowy Jork/Siekaj