Polskie elity miały zostać zgładzone w Katyniu – mówił szef MON Mariusz Błaszczak. Dziś w kraju obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej z 1940 roku.
Centralne uroczystości odbywają się w Warszawie, w rejonie Muzeum Katyńskiego na Cytadeli. Minister obrony mówił, że 78 lat temu władze sowieckie rozpoczęły akt ludobójstwa wymierzony w polskie elity. Jak mówił, wśród ponad 21 tysięcy zamordowanych byli żołnierze, policjanci i strażnicy graniczni, nauczyciele, inżynierowie, sędziowie, adwokaci. „Ci wszyscy, którzy stanowili o polskich elitach” – podsumował szef MON.
Prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska wskazywała, że dzisiejsze uroczystości powinny odbywać się też na miejscu zbrodni. Jak mówiła, 13. kwietnia ma posmak porażki i pytań. Jej zdaniem, najważniejsze pytanie to to dlaczego obchody nie odbywają się na cmentarzu w Katyniu.
Zbrodnia katyńska to wymordowanie przez NKWD blisko 22 tysięcy polskich oficerów i jeńców wojennych z obozów i więzień zachodniej Białorusi i Ukrainy. Zostali wzięci do niewoli po agresji Związku Radzieckiego na Polskę we wrześniu 1939 roku. Egzekucje trwały od kwietnia do maja 1940 roku w Katyniu, Charkowie oraz Miednoje. Jeńców zgładzano strzałem w tył głowy. Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej jest obchodzony w rocznicę opublikowania przez Niemcy – 13 kwietnia 1943 roku – oficjalnej informacji o odkryciu w Katyniu masowych grobów.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/to/kj